Kokila do kulek .530
Kokila do kulek .530
Bry wieczoor...
Probuje dobrac najcelniejszy zestaw (nawazka/flejtuch/kula) do swojego wciaz mlodego Hawkena i mnie... bierze. Temat "niejednorodnego" prochu rozwiazany, byl vezuvit, jest szwajcar. Kwestia "slabych" latek rowniez rozwiazana (zakupilem np latki 0.3 mm ktore mialy po pomiarze niecale 0.2...) - zanabylem rozne materialy (inlet) i robie latki sam. Zostaja kule. Kupilem 3 paczki kul roznych sprzedawcow, wszystkie .530 i kazdy zestaw ma inne wymiary kul (od 13.52 do 13.78 !! w tym zaden zestaw majacy naprawde .53). Ja wiem ze to nie apteka, ale jednak chcialbym zachowac jakas "powtarzalnosc", bo tak to przy kazdym zakupie kulek trzeba bedzie znowu dobierac latki.
Czyli trzeba sie wziasc za temat aktualnie nie ruszony - odlewanie kul. Karabin nie nalezy do precyzyjnych, to raczej bron mysliwska, lac bede kule a nie pociski, a i kaliber 54 mysle ze latwiejszy do ogarniania. Zamiast "profesjonalngo" kociolka planuje za porada kolegi @Wycior w starych tematach zanabyc tygiel lutowniczy. Do tego lyzka do odlewania, i kokila.
I tu pytanie - jakiego producenta ? Zalezy mi na dobrej jakosci kokilii, wiec jestem gotow zaplacic raz a dobrze, niz kupowac kilka razy. Jesli kulki beda bardziej okragle niz jajowate bedzie to zdecydowany plus. O Lee nie slysze zbyt wielu dobrych slow, jak to wyglada z kokilami Pedersolego ? A moze rozwazyc cos innego ?
Pozostaje jeszcze kwestia obtaczana odlanych kul, czyli
1. jak, czym ?
2. Jak sie bedzie mial wymiar kuli .530 przed obtoczeniem do tej po obtoczeniu ? (moze brac kokile .535 zeby byl zapas na utrate wymiaru przy obtaczaniu?)
Edit: Odlewanie oczywiscie z czystego olowiu bez domieszek.
Probuje dobrac najcelniejszy zestaw (nawazka/flejtuch/kula) do swojego wciaz mlodego Hawkena i mnie... bierze. Temat "niejednorodnego" prochu rozwiazany, byl vezuvit, jest szwajcar. Kwestia "slabych" latek rowniez rozwiazana (zakupilem np latki 0.3 mm ktore mialy po pomiarze niecale 0.2...) - zanabylem rozne materialy (inlet) i robie latki sam. Zostaja kule. Kupilem 3 paczki kul roznych sprzedawcow, wszystkie .530 i kazdy zestaw ma inne wymiary kul (od 13.52 do 13.78 !! w tym zaden zestaw majacy naprawde .53). Ja wiem ze to nie apteka, ale jednak chcialbym zachowac jakas "powtarzalnosc", bo tak to przy kazdym zakupie kulek trzeba bedzie znowu dobierac latki.
Czyli trzeba sie wziasc za temat aktualnie nie ruszony - odlewanie kul. Karabin nie nalezy do precyzyjnych, to raczej bron mysliwska, lac bede kule a nie pociski, a i kaliber 54 mysle ze latwiejszy do ogarniania. Zamiast "profesjonalngo" kociolka planuje za porada kolegi @Wycior w starych tematach zanabyc tygiel lutowniczy. Do tego lyzka do odlewania, i kokila.
I tu pytanie - jakiego producenta ? Zalezy mi na dobrej jakosci kokilii, wiec jestem gotow zaplacic raz a dobrze, niz kupowac kilka razy. Jesli kulki beda bardziej okragle niz jajowate bedzie to zdecydowany plus. O Lee nie slysze zbyt wielu dobrych slow, jak to wyglada z kokilami Pedersolego ? A moze rozwazyc cos innego ?
Pozostaje jeszcze kwestia obtaczana odlanych kul, czyli
1. jak, czym ?
2. Jak sie bedzie mial wymiar kuli .530 przed obtoczeniem do tej po obtoczeniu ? (moze brac kokile .535 zeby byl zapas na utrate wymiaru przy obtaczaniu?)
Edit: Odlewanie oczywiscie z czystego olowiu bez domieszek.
-
- Bywalec
- Posty: 170
- Rejestracja: wt 01.cze.2021 - 14:50
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Moja broń: proca
Re: Kokila do kulek .530
Odlewanie z czystego ołowiu (dopuszczam 0,5% cyny) to jedno ale też istotna jest stała temperatura kontrolowana np za pomocą termoregulatora w ściśle dobranej temperaturze a także tempo odlewania (musi być jednostajne i powtarzalne) oraz koniecznie potem segregacja na wadze. Jeżeli kokila będzie dobrej jakości to obtaczanie nie będzie konieczne.
-
- Stary bywalec
- Posty: 621
- Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
- Lokalizacja: środek puszczy
- Moja broń:
Re: Kokila do kulek .530
Chcesz przyzwoitą kokilę, to kup Lymana.
Lee do kul też nie są złe, z tym, ze są aluminiowe, wiec szybko sie nagrzewają i szybko stygną.
Obtaczanie sobie daruj. ładujesz nadlewką do góry i tyle.
Lee do kul też nie są złe, z tym, ze są aluminiowe, wiec szybko sie nagrzewają i szybko stygną.
Obtaczanie sobie daruj. ładujesz nadlewką do góry i tyle.
Re: Kokila do kulek .530
Czyli - kolego autorze postu - kupujesz odlewane i nie jesteś zadowolony z jakości. Uważasz, że jak sam zaczniesz odlewać to będą dużo lepsze??? wieczorem odleję za swojej i sprawdzę średnice.
Re: Kokila do kulek .530
Czy beda lepsze - nie wiem, zalezy mi zeby byly "powtarzalnej" srednicy. Mniejsza z tym czy to bedzie .530 czy .532 czy jakkolwiek, licze na to ze dobierajac do "swoich" kul odpowiedni flejtuch tak juz zostanie. Przy kupnych kulkach widze znaczacy rozrzut srednic.
Jest jeszcze kwestia stopu - zadne z dotychczas kupionych kul nie sa z czystego olowiu, sa zdecydowanie twardsze. Jeden ze sprzedajacych sprzedaje rowniez swoj "stop", opisujac go jako stop olowiu z cyna i antymonem, bez szczegolow w jakich proporcjach.
Jest jeszcze kwestia stopu - zadne z dotychczas kupionych kul nie sa z czystego olowiu, sa zdecydowanie twardsze. Jeden ze sprzedajacych sprzedaje rowniez swoj "stop", opisujac go jako stop olowiu z cyna i antymonem, bez szczegolow w jakich proporcjach.
-
- Bywalec
- Posty: 130
- Rejestracja: śr 19.sty.2022 - 20:38
- Moja broń: brak
Re: Kokila do kulek .530
Temperatura ołowiu z jakiej odlewa się kule oraz temperatura kokili też ma wpływ na skurcz odlewu, co powoduje różnice w wymiarze kul/pocisków po ostygnięciu.
Każdy dodatek cyny już w 1% powoduje już utwardzenie stopu ołowiu, że o antymonie nie wspomnę.
Kokile zwłaszcza te tanie masowe często bywają nie dokładnie zrobione i mają różne wymiary, dlatego często kule się poleruje(obtacza) co powinno je poprawić.
Kupiłem inlet z polecenia kolegi od tego samego dostawcy , jego inlet miał 0,32mm mój już tylko 0,24mm. Zadzwoniłem do sprzedawcy i okazało się że ma dwóch dostawców i tu też jest loteria i brak powtarzalności materiału z biegiem czasu.
Jak chcesz dobrą kokilę to mam kolegę co ma na sprzedaż Nową od Hensel-a niemiecki producent.
Każdy dodatek cyny już w 1% powoduje już utwardzenie stopu ołowiu, że o antymonie nie wspomnę.
Kokile zwłaszcza te tanie masowe często bywają nie dokładnie zrobione i mają różne wymiary, dlatego często kule się poleruje(obtacza) co powinno je poprawić.
Kupiłem inlet z polecenia kolegi od tego samego dostawcy , jego inlet miał 0,32mm mój już tylko 0,24mm. Zadzwoniłem do sprzedawcy i okazało się że ma dwóch dostawców i tu też jest loteria i brak powtarzalności materiału z biegiem czasu.
Jak chcesz dobrą kokilę to mam kolegę co ma na sprzedaż Nową od Hensel-a niemiecki producent.
Re: Kokila do kulek .530
Kokile też polecam Lymana, mam jednego Hansela ale wykonanie takie sobie. Kokile najlepiej włożyć w zaciskowe szczypce, dopiero na nich osiągnąłem dobrą powtarzalność odlewu. Oczywistą rzeczą jest stała temperatura stopu i kokili, czyli termopara i tempo odlewania. Ołów z gąski lub zrobić rajd po złomach można czasem znaleźć gąskę a częściej czysty ołów w postaci blachy dekarskiej. Inlet bez problemów w szmateksie, ludzie za poprzedniego systemu narobili zapasów wsypów na pierzynę i to teraz ląduje w szmateksach. Tylko dziwnie się patrzą jak z mikrometrem sprawdzasz grubość pościeli
Obtaczanie nie poprawi wymiaru (wagi kuli) może poprawić jej kulistość ale tylko jak to robisz miedzy płytami np. granitowymi. Mam kokile RCBS i jest tak zrobiona, że blacha odcinająca wchodzi w kule (jest już jej cięciwą) i taką kulę miedzy płytami nie obtoczysz. Obtoczona w bębnie jest ładna ale jak załadujesz i brakująca cześć ustawi się do ścianki lufy na celny strzał raczej nie ma co liczyć.

Ostatnio zmieniony śr 13.lis.2024 - 18:08 przez Wojtek_E, łącznie zmieniany 1 raz.
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1318
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Kokila do kulek .530
Mam kokilę Hensela 54, wychodzą z niej kule .540", dokładnie. Mam też kokilę LEE, specjalnie pomniejszoną do Jaegera Target, daje kule .532" z czystego ołowiu po polerowaniu. Hensel mogę sprzedać a kule od LEE wyślę do pomierzenia i przetestowania. Trzymają wymiar i wagę i są z czystego rektyfikowanego ołowiu. Sam sprawdź a nie pisz że każdy sprzedaje dziadostwo.
Napisz na priv jak jesteś zainteresowany.
Napisz na priv jak jesteś zainteresowany.
Re: Kokila do kulek .530
Dzieki wszystkim za wpisy. Samodzielne odlewanie jednak ruszy, moze nie od razu bo po przeliczeniu finansow trzeba chyba poczekac na Gwiazdke
Pelna kontrola nad stopem i powtarzalnoscia jest nie do przecenienia. Tymczasem potestuje kule od Zbiho - po raz pierwszy, i po raz pierwszy beda to kule z czystego olowiu. Mam 100% pewnosci ze wszystkie kule ktorych uzywalem do tej pory byly stopami olowiu z dodatkami (kilka sztuk spadlo mi na betonowa posadzke na strzelnicy - nie bylo na nich sladu po upadku). Zwazylem tez losowe 20 sztuk kul z ostatniego zakupu od przypadkowego sprzedawcy. Waga waha sie od 14.30 do 14.64 gram - taa, to sa kule z jednego opakowania o (teoretycznie) kalibrze 530.
