POJEDYNEK :))

ODPOWIEDZ
R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

POJEDYNEK :))

Post autor: R0GNAR »

Westerny są fajne ale mam opis prawdziwego pojedynku i to odbytego przy pomocy rewolwerow kapiszonowych .Cokolwiek by nie pisac byli to zwykli mieszczanie , nie rewolwerowcy ale ponoc ,,amerykany'' maja rewolwer we krwi :

Panowie Littlefield i Watson mieli odmienne zdanie w pewnej kwestii .Watson był szybszy i pierwszy wyciągnał rewolwer strzelił i nie trafil, jeszcze raz strzelił -znow pudlo ,w tym czasie Littlefield zdołał wyciagnąc bron ale gdy strzelił odpaliły 2-komory i rewolwer nadawał sie na złom.Siostrzeniec Littlefielda podrzucił mu drugi rewolwer ale ten dla odmiany odmowił posłuszenstwa juz przy 1-strzale :lol: Watson tymczasem strzelał dalej do stojacego o kilka krokow i naprawiającego rewolwer Littlefielda. Wystrzelił cały bębenek i nie trafił :lol: więc schował sie za pobliskie drzewo zza ktorego obelzywie wyrazał sie o panu Littlefieldzie. Littlefield zdołał naprawic rewolwer i gdy Watson nierozwaznie wychylił sie zza dzewa by dalej go wyzywac ,strzelił w jego kierunku.Strzał był smiertelny prosto w serce.( pozniej Littlefield przyznał sie ze celował w głowe)
Jesli ktos ma cos ciekawego to niech zapoda :)) zdjątka , opisy pojedynkow lub rzeczy dotyczące ,,dzikiego zachodu"
Awatar użytkownika
Mark
Bywalec
Posty: 112
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 22:27
Lokalizacja: Beskid Mały - Zagórnik
Moja broń: brak

Post autor: Mark »

Gdzież tej pożałowania godnej awanturze do elegancji pojedynków - według zasad przyjętych w Europie:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Opisy są w języku czeskim. Myślę, że będą zrozumiałe - przecież czeski to prawie staropolski.
R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

Post autor: R0GNAR »

Tego ,,rewolwerowca" umiesciłem tu bo najbardziej tu pasuje a filmowe pojedynki z jego udziałem jak sie okazuje to bajki :))


Billy the Kid (Patrick Henry McCarty) zm 14.07.1859r. Najsłynniejszy przestepca Południowego Zachodu. Nie sposob ustalic daty jego narodzin lub prawdziwego nazwiska a podawane jest nabardziej prawdopodobne .Kariere kryminalna rozpoczol 26 wrzesnia1875r okradajac chinska pralnie złapany na goracym uczynku i zamkniety w areszcie zbiegł noca przez komin.W 1877 podczas klotni zabil w CampGrant niejakiego Cahilla aresztowany uciekl do Meksyku. Podjol prace u Johna Tunstalla i z tąd jego udzial w ,,wojnie okregu Lincoln" miedzy bajki nalezy wlozyc opowiesci o wielkiej przyjazni Kida z szefem. Był jednym z wielu ,,Regulatorow" członkow frakcji Tunstalla i McSweena na ktorych czele stałDick Brewer.Byl wsrod tych ktorzy zastrzelili na ulicy Lincoln szeryfa Brady'ego. 4 kwietnia 1878 roku regulatorzy napadli na Robertsa jednego z posadzanych o zabicie Tunstalla , Roberts zastrzelil jednego z napastnikow i zranił drugiego gdy wystrzelał bebenek z ukrycia wyłonil sie Kid i cięzko go ranil ale gdy Roberts skierował na niego lufe pustej broni Kid sie wystraszyl i uciekl .Roberts resztkami sił naładowal karabin i ostatnim strzałem zabil Dicka Brewera.Roberts zmarł na drugi dzien a Kid pierwszy raz trafil na czołowki gazet. Był w Lincoln podczas obrony domu McSweena wokol ktorej naroslo tyle legend nie jest jednak prawda ze to on zastrzelil R.Beckwitha kiedy to sie stalo Kid z czescia obroncow zdołał juz uciec. Od tego czasu Kid stal sie zwyklym przestepca rabował konie ograbial rancza.Wiosna 1880 roku pil w barze w Fort Summer z Joe'em Grantem ktory nieraz grozil Kidowi. W pewnej chwili Kid poprosil pijanego Granta by ten pokazał mu swoj rewolwer ,oglądajac Kid wyjol z bębna wszystkie naboje i oddal bron Grantowi nastepnie sprowokowal Granta i gdy ten wyciagnol bron i usiłował strzelic Kid zabił go. Kid nadal ze swa bandą kradl konie i bydło 27 listopada 1880 roku szeryfowie Hudgens i Longworth z grupa poscigowa otoczyli bande na ranczu Greathousa przesłali Kidowi kartke z ządaniem poddania sie .Odmowil.Wyniknela strzelanina i szeryfowie nie majac wiekszych szans na wystrzelanie bandy wycofali sie. O Billym Kidzie krazyły juz wtedy rozne opowiesci .Pisały o nim gazety wymyslając wciąz rozne mrozace krew w zyłach historyjki. Krazyły legendy o jego rewolwerowej sprawnosci choc fakty mowia ze strzelcem byl przecietnym.
Tymczasem szeryfem okregu Lincoln zostal Pat Garrett.Postanowil on połozyc kres działalnosci Kida. Rozpoczeło sie polowanie na Kida i jego bande, w strzelaninie na obrzezach Fort Sumner zginol Tom O'Folliard bedacy z Kidem od samego początku,w nastepnym starciu zginal ostatni z dawnych Regulatorow Charlie Bowdre a 2-ludzi Kida i on sam poddali sie.
13 maja 1881 roku w Lincoln miała nastąpic egzekucja Kida tam tez przewieziono skazanca.28 kwietnia Kid dokonał swego najwiekszego wyczynu jeden z jego przyjacioł ukryl bron w ubikacji na podworzu wiezienia Kid wziol rewolwer zabił straznika Bella i straznika Ollingera Kazał sobie osiodłac konia i odjechal.Ucieczka Kida odbiła sie echem w całym kraju na wiesc o tych wydazeniach Garrett ruszył w poscig 13 lipca Garrett wjechal do Fort Sumner i w nocy poszedl do Pete'a Maxwella swego znajomego ktory byl tez znajomym Kida w pewnym momencie wszedl Kid - Garrett zastrzelil go. 15 lipca 1881roku w obecnosci przedstawicieli władz Billy Kida pochowano na cmentarzu wojskowym w Fort Sumner.
Awatar użytkownika
cpt.Nemo
Stary bywalec
Posty: 516
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: cpt.Nemo »

R0GNAR pisze:W pewnej chwili Kid poprosil pijanego Granta by ten pokazał mu swoj rewolwer ,oglądajac Kid wyjol z bębna wszystkie naboje i oddal bron Grantowi nastepnie sprowokowal Granta i gdy ten wyciagnol bron i usiłował strzelic Kid zabił go.
No ale taki numer by mu nie przeszedl z kapiszonowcem :)
Chyba zeby bandzior jeden kapiszony zdjal :) Ale po pijaku to mogly ktoregos odpalic przypadkiem, a dobrze nacisniete zdjac to nie tak prosto jak naboje z bebna wysypac. Grant zas pewnie by mial dwa rewolwery i strzelal z obu bo by wiedzial ze niewypal rzecz zwykla :)
von Eisenritter
Posty: 44
Rejestracja: pn 26.lut.2007 - 18:45
Moja broń:

Post autor: von Eisenritter »

z dwoch pistoletow naraz strzelac?! z rewolwerow w pojedynku?!
toz to dyshonor
:lol:
Awatar użytkownika
cpt.Nemo
Stary bywalec
Posty: 516
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: cpt.Nemo »

dy :)
Bardzo czesto strzelano z jednego, tym chetniej ze najczesciej w plecy :)
Czasy kowbojskiego Dzikiego Zachodu mialy bardzo wiele bardzo brudnych plam.
R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

Post autor: R0GNAR »

R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

Post autor: R0GNAR »

R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

Post autor: R0GNAR »

Awatar użytkownika
George
Bywalec
Posty: 298
Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 07:44
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Moja broń:

Post autor: George »

Pojedynki, pojedynkami. Często jednak na westernach oglądać można sceny wydłubywania kul z ciał poranionych osobników. I po takich zabiegach zwykle byli oni jak nowi. Pomijam pewne przkłamania robione na użytek fabuły, ale też ówczesni chirurdzy mieli skromne możliwości.
Wniosek jednak nasuwa się jeden - zranienia z broni CP w zależności od miejsca trafienia i grubości odzienia trafionego nie były zbyt groźne.
Zresztą koledzy robili testy na przebijalnośc i tradycyjne kule nie radziły sobie z przebiciem deski, co dla takiego KBKS- jest pryczszem mimo mniejszej enrgii. Cały ten mój wywód zmierza do tego, że postrzelenie z rewolweru CP raczej udawało się przeżyć z wyjatkiem bezpośrednich trafień w głowę, serce czy np. wątrobę. Chyba stąd pewien australijski i obrośniety dziś legendą złoczyńca wynalazł na swój użytek kuloodporne odzienie wykonane z blachy i i dzieki niemu był nie do ubicia. :lol:
Magua
Stary bywalec
Posty: 565
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Post autor: Magua »

No to go powiesili :lol:
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

..ale wieszany się urwał i wpadł na dziennikarza piszącego relację z egzekucji.
ODPOWIEDZ