Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Strzelectwo CP kiedyś i dziś
W ostatnią niedzielę byłem na strzelnicy ZKS i naszła mnie taka refleksja, że strzelectwo w PL ostatnio straciło na popularności. Słyszę to też od kolegów, których spotykam sporadycznie na strzelnicy - Jarek R czy Marek P, że mogę tylko potwierdzić moje obserwacje. Kiedyś ciężko było znaleźć miejsce w sobotę czy niedzielę, było zadymione, było głośno, pełno rozmów, śmiechu i wciąż nowych znajomości, wymiany wiedzy i fajnej koleżeńskiej atmosfery. Dziś z tego niewiele zostało..
Z poważnych zawodów zostali wykluczeni amatorzy, którzy przyjeżdżali mimo braku uprawnień i mogli strzelać, dziś nie mogą...
Mimo, że aktywnych strzelców CP zostało tyle co kot napłakał, na forach nie zmieniło się nic - może poza brakiem rusznika - wciąż pełno jest purystów nauczycieli gotowych ginąć by tylko odwieźć ludzi od kupna odprzodowego RB.
Spotkani nowicjusze od razu przyjmuję postawę "nic nie wiem i do niczego się nie nadaję, ja dopiero zaczynam i napewno mi się nie uda, dużo przede mną"
Nie wiem co się stało w między czasie kiedy z braku czasu nie było mnie na strzelnicy czy zawodach.. ale ten świat dzisiaj nie wygląda już tak jak kiedyś. Szkoda, bo to były fajne czasy - o tym, że się skończyły świadczy między innymi częstotliwość postowania na tym forum... czy też macie takie obserwacje?
Z poważnych zawodów zostali wykluczeni amatorzy, którzy przyjeżdżali mimo braku uprawnień i mogli strzelać, dziś nie mogą...
Mimo, że aktywnych strzelców CP zostało tyle co kot napłakał, na forach nie zmieniło się nic - może poza brakiem rusznika - wciąż pełno jest purystów nauczycieli gotowych ginąć by tylko odwieźć ludzi od kupna odprzodowego RB.
Spotkani nowicjusze od razu przyjmuję postawę "nic nie wiem i do niczego się nie nadaję, ja dopiero zaczynam i napewno mi się nie uda, dużo przede mną"
Nie wiem co się stało w między czasie kiedy z braku czasu nie było mnie na strzelnicy czy zawodach.. ale ten świat dzisiaj nie wygląda już tak jak kiedyś. Szkoda, bo to były fajne czasy - o tym, że się skończyły świadczy między innymi częstotliwość postowania na tym forum... czy też macie takie obserwacje?
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Istotnym czynnikiem jest kryzys. Polacy każdą złotówkę oglądają z obu stron i hobby często schodzi na daleki plan.
Na pewno strzelectwo CP wygasło w Krakowie. Odkąd na pasterniku zamknięto tory kulowe to jest lipa, nie ma gdzie strzelać a jak są pojedyncze strzelnice to wieje komuną na kilometr i traktują strzelców jak zło koniecznie.
Na pewno strzelectwo CP wygasło w Krakowie. Odkąd na pasterniku zamknięto tory kulowe to jest lipa, nie ma gdzie strzelać a jak są pojedyncze strzelnice to wieje komuną na kilometr i traktują strzelców jak zło koniecznie.
-
- VIP
- Posty: 2133
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
@Domino81, z pewnością masz słuszność. Zauważyłbym tylko co następuje:
1. Odnoszę wrażenie że w Polsce zanika zainteresowanie strzelectwem historycznym i historią broni w ogóle. Kolekcjonerstwo też jest mało popularne. Dzieje się to w czasie gdy za granicą popularność dawnej broni stale rośnie. Można to wnioskować m.in. ze stale rozrastających się aukcji a także z zainteresowania literaturą. W Polsce mamy pustynię. Tymczasem w Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA, itd. wciąż pojawiają się nowe pozycje a te starsze, z wyczerpanym zakładem, osiągają astronomiczne nieraz ceny. Trudno uwierzyć aby zainteresowanie starym uzbrojeniem wynikało tylko z chęci inwestowania w antyki. To w końcu trudna dziedzina, dlatego "czyści" inwestorzy byliby chyba lepiej obsłużeni w innych branżach.
2. Nikt nie próbuje odwodzić od zakupu odprzodowego Roling Blocka. Od strony technicznej to przecież świetny karabin, chwalony także za granicą (głównie przez myśliwych). Nieporozumienia powstają wtedy gdy ktoś uznaje go za replikę broni epokowej, czego nie czyni nawet producent. Wydaje się to objawem braku szacunku do historii strzelectwa (tak, jestem purystą ...).
1. Odnoszę wrażenie że w Polsce zanika zainteresowanie strzelectwem historycznym i historią broni w ogóle. Kolekcjonerstwo też jest mało popularne. Dzieje się to w czasie gdy za granicą popularność dawnej broni stale rośnie. Można to wnioskować m.in. ze stale rozrastających się aukcji a także z zainteresowania literaturą. W Polsce mamy pustynię. Tymczasem w Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA, itd. wciąż pojawiają się nowe pozycje a te starsze, z wyczerpanym zakładem, osiągają astronomiczne nieraz ceny. Trudno uwierzyć aby zainteresowanie starym uzbrojeniem wynikało tylko z chęci inwestowania w antyki. To w końcu trudna dziedzina, dlatego "czyści" inwestorzy byliby chyba lepiej obsłużeni w innych branżach.
2. Nikt nie próbuje odwodzić od zakupu odprzodowego Roling Blocka. Od strony technicznej to przecież świetny karabin, chwalony także za granicą (głównie przez myśliwych). Nieporozumienia powstają wtedy gdy ktoś uznaje go za replikę broni epokowej, czego nie czyni nawet producent. Wydaje się to objawem braku szacunku do historii strzelectwa (tak, jestem purystą ...).
-
- Bywalec
- Posty: 161
- Rejestracja: sob 06.lis.2021 - 22:58
- Moja broń: brak
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
I znów RB modern, strach lodówkę otworzyć, bo a nuż... Strzelectwo cp kwitło na fali euforycznego uniesienia z lat 2004-2011, w tym upatruję masowość cp do niedawna. Jak słusznie zauważa Kol. Zlyzuw, dziś ekonomia ma decydujące znaczenie, hobby schodzi na drugi plan. Natomiast Kol. Domino niech nie rozpacza, że wie nie co się stało, bo wystarczy poczytać posty z lat 2019-2021 na trzech forach ( te co się jeszcze po wnikliwej moderacji ostały) i jakiś obraz się zarysuje
. Uważam też, że obecnie to nasze forum jest na celowniku, bo nie wiedząc komu i dlaczego, to jednak się ono nie podoba.



-
- Bywalec
- Posty: 380
- Rejestracja: czw 23.lut.2017 - 18:08
- Lokalizacja: Środek Polski
- Moja broń: Niezawodna
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Dawniej też ekonomia miała dla niektórych decydujące znaczenie.
Niektóre kluby strzelcom z licencjami sponsorowały wyjazdy na zawody pod warunkiem że zdobywały medale, inny przykład zawody Kraków 2016.
Prawie hurtowe kupowanie medali bo klub strzelcom z licencjami za każdy medal rzucał dodatkową stówkę, a może i więcej. Jak widać niektórzy mieli w tym interes by wyeliminować Strzelców bez licencji. Wygląda na to że wśród Strzelców czarnoprochowych było zbyt wiele osób pazernych na medale kasę nagrody i władze.
Gdy zaczynałem swoją przygodę ze strzelectwem czarnoprochowym w 2014 roku moje pierwsze zawody 2015 rok zostałem bardzo mile przyjęty przez wszystkich i bardzo miło to wspominam.
Prawdę mówiąc nie myślałem że to tak się skończy.
Niektóre kluby strzelcom z licencjami sponsorowały wyjazdy na zawody pod warunkiem że zdobywały medale, inny przykład zawody Kraków 2016.
Prawie hurtowe kupowanie medali bo klub strzelcom z licencjami za każdy medal rzucał dodatkową stówkę, a może i więcej. Jak widać niektórzy mieli w tym interes by wyeliminować Strzelców bez licencji. Wygląda na to że wśród Strzelców czarnoprochowych było zbyt wiele osób pazernych na medale kasę nagrody i władze.
Gdy zaczynałem swoją przygodę ze strzelectwem czarnoprochowym w 2014 roku moje pierwsze zawody 2015 rok zostałem bardzo mile przyjęty przez wszystkich i bardzo miło to wspominam.
Prawdę mówiąc nie myślałem że to tak się skończy.
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
O ile nie głównym, to z pewnością zauważalnym problemem jest koszt. W ciągu dwóch lat "koszta eksploatacyjne" wzrosły co najmniej dwukrotnie - licząc rewolwer w 44 - 25-30gr za kulkę, 30gr za kapiszon, 20gr proch, łącznie 80gr za strzał. Teraz każdy wie jak to wygląda cenowo. Pensje powoli rosną, ale nie aż tak. Wszelkie czarnoprochowce dalej mam, wiszą, ładnie wyglądają - ale na strzelnicy łatwiej mi zutylizować 22lr po 50gr. Owszem, czasem załaduję pod korek Walkera czy sypnę te 3g do Derringera, bo jednak znacznie to przyjemniejsze... ale już nie hurtem jak kiedyś.
- Chłopiec z Chyloni
- Stary bywalec
- Posty: 571
- Rejestracja: pt 27.mar.2020 - 16:10
- Moja broń: Rogers & Spencer, Colt 1851, Enfield P53
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Ale to jest wręcz dziwne jak producenci sami udusili własny rynek tymi cenami.
Owszem, dla nich ceny za surowce też wzrosły. Może to po prostu jest kwestia czasu aż rynek się ureguluje. Jak producenci surowców poczują że jest mniej kupowane przy takich cenach, to wtedy u nich się zacznie tanienie i potem u handlarzy gotowych produktów.
Ja w każdym razie się w bliższej przyszłości przerzucę na skałki. Przynajmniej bezczelne ceny kapiszonów mnie wtedy nie będą obchodziły.
Owszem, dla nich ceny za surowce też wzrosły. Może to po prostu jest kwestia czasu aż rynek się ureguluje. Jak producenci surowców poczują że jest mniej kupowane przy takich cenach, to wtedy u nich się zacznie tanienie i potem u handlarzy gotowych produktów.
Ja w każdym razie się w bliższej przyszłości przerzucę na skałki. Przynajmniej bezczelne ceny kapiszonów mnie wtedy nie będą obchodziły.
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Tak... i nie. W sensie, nie tak szybko. W amunicji scalonej chyba tylko 9*19 wraca do rozsądnego pułapu, cała reszta dalej w kosmosie. Spłonek nie ma. Zanim rynek się nasyci może minąć rok czy trzy. W marcu-czerwcu tamtego roku niektórzy płacili ponad 1,6pln za JEDEN KAPISZON - i płacili. S&B rzuciło trochę na rynek, to ceny spadły do poziomu takiego, że 100 sztuk kosztuje porównywalnie do 250 sztuk te dwa lata temu. Dopóki będzie popyt a towar nie będzie zalegał na półkach, ceny nie spadną zauważalnie. Chyba że producenci doszli do (słusznego skądinąd) wniosku - lepiej wyprodukować dwa razy mniej i sprzedać dwa razy drożej - mniej pracy a zysk ten sam.
Zresztą, widać to po coraz częściej pojawiających się ofertach sprzedaży niemal nowej broni - miało być fajnie, miało być tanio, a jednak nie jest
Chyba że to zakupy poczynione na wojennej fali, 2,5k za standardowego "remika" z saguaro, nie ma czym karmić, nie ma umiejętności obsługi, i nagle się okazuje że to warte +/-1500
Zresztą, widać to po coraz częściej pojawiających się ofertach sprzedaży niemal nowej broni - miało być fajnie, miało być tanio, a jednak nie jest

- andrzej11111
- Posty: 84
- Rejestracja: sob 13.lis.2021 - 19:55
- Lokalizacja: inowrocław
- Moja broń: remington
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Wiekszość ludzi nie ma pojęcia o broni bez pozwolenia ,mimo wojny za rogiem. Lata wpajania hoplofobi też zrobiły swoje. Ludzie nie mają ochoty posiadania broni i nie interesują się tym . Gdy wybuchł konflikt na ukrainie to co niektórzy zaczeli szukać ,kupili ,pojechali na strzelnice z 3 razy i broń teraz leży pod łóżkiem. U mnie w zakładzie jest ponad 200 osób. Może z 4 osoby by sie znalazły co wiedzą że można mieć bez pozwoleniowca . A ceny tez robią swoje ludzie wolą spłacić rate kredytu więcej niż kupić 1,2 kg złomu




-
- VIP
- Posty: 2133
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Powiedziałbym tak: większość ludzi nie ma pojęcia praktycznie o niczym. Lata oglądania telewizji (33% reklama) też zrobiły swoje. Ludzie są nastawieni konsumpcyjnie. Konsumpcja powinna być łatwa, z minimalnym wysiłkiem w ogóle i możliwie bez wysiłku intelektualnego. Aby uprawiać strzelectwo CP trzeba być wytrwałym pasjonatem a człowiek przeżarty bierną konsumpcją jest bardzo złym materiałem na pasjonata.andrzej11111 pisze: sob 28.sty.2023 - 18:00 Większość ludzi nie ma pojęcia o broni bez pozwolenia ,mimo wojny za rogiem. Lata wpajania hoplofobi też zrobiły swoje.
-
- Bywalec
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 13.lut.2010 - 17:52
- Lokalizacja: Londyn
- Moja broń: Zdrowy rozsądek niepoprawny politycznie :)
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Powodów tego stanu rzeczy jest wiele.
Zaczynając od postępującej hoplofobii po zubożenie społeczeństwa włącznie.
Zidiocenie społeczeństwa robi też swoje. Wystarczy popatrzeć na niektóre posty i ich twórców
Chcielibyście z niektórymi być w tym samym czasie na strzelnicy?
Największy roz...ol zrobiło niestety kilka osób, które pojawiły się nagle i od samego początku rozpoczęły ("pozytywną rewolucję"
) w ich mniemaniu oczywiście.
I wtedy się wszystko zaczęło niestety
Próba scentralizowania pod jedynym słusznym, wyimaginowanym sztandarem a wszystko podszyte jakimiś kompleksami a może też manią centralizacji, władzy, interesu i cholera wie czego jeszcze.
Ja tam pamiętam czasy przed
Super spotkania, super ludzie, super atmosfera, zero spiny.
Widzę doskonałą analogię ze środowiskiem poszukiwaczy, gdzie jakiś czas aktywnie też działałem. Ta sama akcja niestety
p
Biorąc jeszcze dodatkowo pod uwagę coraz silniejsze parcie pewnych powalonych środowisk dążących coraz agresywniej do zbanowania ołowiu w amunicji, mogę tylko powiedzieć:
Co było kiedyś super i przynosiło radość to se ne wrati
Zaczynając od postępującej hoplofobii po zubożenie społeczeństwa włącznie.
Zidiocenie społeczeństwa robi też swoje. Wystarczy popatrzeć na niektóre posty i ich twórców

Chcielibyście z niektórymi być w tym samym czasie na strzelnicy?

Największy roz...ol zrobiło niestety kilka osób, które pojawiły się nagle i od samego początku rozpoczęły ("pozytywną rewolucję"

I wtedy się wszystko zaczęło niestety

Próba scentralizowania pod jedynym słusznym, wyimaginowanym sztandarem a wszystko podszyte jakimiś kompleksami a może też manią centralizacji, władzy, interesu i cholera wie czego jeszcze.
Ja tam pamiętam czasy przed

Super spotkania, super ludzie, super atmosfera, zero spiny.
Widzę doskonałą analogię ze środowiskiem poszukiwaczy, gdzie jakiś czas aktywnie też działałem. Ta sama akcja niestety

Biorąc jeszcze dodatkowo pod uwagę coraz silniejsze parcie pewnych powalonych środowisk dążących coraz agresywniej do zbanowania ołowiu w amunicji, mogę tylko powiedzieć:
Co było kiedyś super i przynosiło radość to se ne wrati

Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Szkoda, czytałem, że w Stanach CP też przechodzi przez różne fazy zainteresowania. to chyba nawet nie jest kwetia tego czy ludzi stać czy nie - na ZKS ciągle kolejka - tyle, że na centralny. Ludzie robią patenty, licencje, pozwolenia..
Mam nadzieję, że jeszcze jednak będą w tym roku jakieś zawody tu czy tam..
To że natomiast bariera wejścia do CP jest i była to wszyscy wiemy - niezmiennie taka sama jeśli chodzi o wiedzę. Ołów kosztuje w sumie tyle samo co kosztował zawsze. Proch faktycznie droższy.. a kapiszony - no cóż tutaj to już czysta spekulacja. Rozumiem, że reszta kosztów poszła do góry i tu jest właśnie pies pogrzebany. Może musi nastąpić jakieś przełamanie, żeby strzelnice stały się tańsze, bardziej dostępne..
Mam nadzieję, że jeszcze jednak będą w tym roku jakieś zawody tu czy tam..
To że natomiast bariera wejścia do CP jest i była to wszyscy wiemy - niezmiennie taka sama jeśli chodzi o wiedzę. Ołów kosztuje w sumie tyle samo co kosztował zawsze. Proch faktycznie droższy.. a kapiszony - no cóż tutaj to już czysta spekulacja. Rozumiem, że reszta kosztów poszła do góry i tu jest właśnie pies pogrzebany. Może musi nastąpić jakieś przełamanie, żeby strzelnice stały się tańsze, bardziej dostępne..
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
stangret pisze: sob 28.sty.2023 - 20:17 Powodów tego stanu rzeczy jest wiele.
Zaczynając od postępującej hoplofobii po zubożenie społeczeństwa włącznie.
Zidiocenie społeczeństwa …
Chcielibyście z niektórymi być w tym samym czasie na strzelnicy?![]()
Największy roz...ol zrobiło niestety kilka osób, które pojawiły się nagle i od samego początku rozpoczęły ("pozytywną rewolucję") w ich mniemaniu oczywiście.
I wtedy się wszystko zaczęło niestety![]()
Próba scentralizowania pod jedynym słusznym, wyimaginowanym sztandarem a wszystko podszyte jakimiś kompleksami a może też manią centralizacji, władzy, interesu i cholera wie czego jeszcze…
https://youtu.be/9VqaOsoyhkk
Jedno z drugim się nie gryzie, ale przynajmniej jest odsiew Napoleonów.. na ZKS ciągle kolejka - tyle, że na centralny
-
- Bywalec
- Posty: 380
- Rejestracja: czw 23.lut.2017 - 18:08
- Lokalizacja: Środek Polski
- Moja broń: Niezawodna
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Według mnie namnażanie się kolejnych forów nic tu nie zmieni bo powstają przez pączkowanie.
Kolejni fanatycy będą robić to samo, a na pewno tacy się znajdą.

Kolejni fanatycy będą robić to samo, a na pewno tacy się znajdą.


-
- Posty: 36
- Rejestracja: śr 07.gru.2022 - 16:50
- Lokalizacja: Białystok
- Moja broń: Długie i krótkie
Re: Strzelectwo CP kiedyś i dziś
Hmm no temat ciekawy, no temat nostalgiczny (te spotkania, imprezy, więcej gadania niż strzelania na strzelnicy).
Ja wchodzę w CP.
Dobrych kilka lat w pneumatykach. No było kilka różnych for, ale nie ma konkurencji dla beżowego. Weszła komercja.
Na strzelnicy tzn. na naszej żwirowni, gdzie właścicielowi odpalaliśmy kilka piw na rok, że wbijemy z 1kg ołowiu w skarpę były grile, gadki szmatki, kto parł na wynik, ktoś zaczynał od cygara i ledwo po kilku godzinach pyknął z kilka razy. Zleciało
Ja to widzę tak:
CP stało się"elitarniejsze" niż pneumatyki.
CP kupują do obrony miru domowego (bo szybciej i taniej niż licencja)
Wybuchła wojna i ludzie nabyli CP i trzymają pod łóżkiem na wszelki słuczaj
Komercja.....
Zamiast wywalić 30 strzałów z drogiego i wolnego CP (odmierz / zważ / załaduj / nasmaruj / kapiszon / potem mega czyszczenie) kup scalaki i napierd... co z tego jak tańsze, ale z rewolweru na scalaki wywalisz wielokrotnie więcej amunicji niż z CP i tu jest biznes. No i się nie brudzisz i nie smarujesz.
Polityka...
Hmm no jest nas cała armia bez EKB to albo się zaprzyjaźnią z nami, albo nas będą chcieli... pozbawić ołowiu
New age...
Młody, gniewny milenials czy zelenials chce bez gry wstępnej... szybko i tylko jego interes się liczy.
Tematy na długie wieczory...
Na drugiej szali stawiam takich co mi dają numer telefonu, abym zadzwonił i tłumaczą co i jak zacząć i ustawić. Mam zaproszenie na strzelanie i "darmowy instrukataż". Gościa nigdy na oczy nie widziałem. Jest jeszcze duch w narodzie.
Aha, a mam kolegę z technikum co jest w grupie rekonstrucyjnej - ułan na koniu. Kiedyś dawno temu pomyślałem odpier.. z wiekiem. Teraz myślę ma chłop sentyment.
Ja wchodzę w CP.
Dobrych kilka lat w pneumatykach. No było kilka różnych for, ale nie ma konkurencji dla beżowego. Weszła komercja.
Na strzelnicy tzn. na naszej żwirowni, gdzie właścicielowi odpalaliśmy kilka piw na rok, że wbijemy z 1kg ołowiu w skarpę były grile, gadki szmatki, kto parł na wynik, ktoś zaczynał od cygara i ledwo po kilku godzinach pyknął z kilka razy. Zleciało

Ja to widzę tak:
CP stało się"elitarniejsze" niż pneumatyki.
CP kupują do obrony miru domowego (bo szybciej i taniej niż licencja)
Wybuchła wojna i ludzie nabyli CP i trzymają pod łóżkiem na wszelki słuczaj
Komercja.....
Zamiast wywalić 30 strzałów z drogiego i wolnego CP (odmierz / zważ / załaduj / nasmaruj / kapiszon / potem mega czyszczenie) kup scalaki i napierd... co z tego jak tańsze, ale z rewolweru na scalaki wywalisz wielokrotnie więcej amunicji niż z CP i tu jest biznes. No i się nie brudzisz i nie smarujesz.
Polityka...
Hmm no jest nas cała armia bez EKB to albo się zaprzyjaźnią z nami, albo nas będą chcieli... pozbawić ołowiu

New age...
Młody, gniewny milenials czy zelenials chce bez gry wstępnej... szybko i tylko jego interes się liczy.
Tematy na długie wieczory...
Na drugiej szali stawiam takich co mi dają numer telefonu, abym zadzwonił i tłumaczą co i jak zacząć i ustawić. Mam zaproszenie na strzelanie i "darmowy instrukataż". Gościa nigdy na oczy nie widziałem. Jest jeszcze duch w narodzie.

Aha, a mam kolegę z technikum co jest w grupie rekonstrucyjnej - ułan na koniu. Kiedyś dawno temu pomyślałem odpier.. z wiekiem. Teraz myślę ma chłop sentyment.
