Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
-
- Stary bywalec
- Posty: 568
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Sprawdz czy masz prosto/prostopadle do bębna wywiercony otwór przewodu lufy ( bo różnie z tym bywa u włochów )
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Za tą cenę żadne przesunięcie nie jest normalne, normalnie bym oddał.
@amigo: chyba chodzi o to że lufa jest przekręcona w bok, wywiercona jest OK.
@amigo: chyba chodzi o to że lufa jest przekręcona w bok, wywiercona jest OK.
-
- Stary bywalec
- Posty: 568
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Skalski - zdarzają się u włochów różne kwiatki ; ) - lufy niedokręcone, lufy krzywo wkręcone w szkielet oraz lufy krzywo wywiercone też xD . O reszcie nie wspominajac - tam to jest dopiero miejsce do popisu.
No niestety jak ma być w miarę dobra sztuka to trzeba raczej osobiście pojechać i poprzebierać a i tak prawda wyjdzie dopiero na strzelnicy.
Made in Italy - no ale innego wyboru nie ma. I tak dobrze że komuś jeszcze opłaca się te repliki produkować.
No niestety jak ma być w miarę dobra sztuka to trzeba raczej osobiście pojechać i poprzebierać a i tak prawda wyjdzie dopiero na strzelnicy.
Made in Italy - no ale innego wyboru nie ma. I tak dobrze że komuś jeszcze opłaca się te repliki produkować.
-
- Stary bywalec
- Posty: 831
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
A dopiero teraz zobaczyłem.
Lufa jest źle wkręcona w szkielet. Jeśli gwint na lufie nacięty jest prawoskrętny to lufa została za mocno (o zbyt duży kąt), ze zbyt dużym momentem wkręcona w szkielet przez co jej góna powierzchnia na której jest osadzona muszka nie jest równoległa do górnej powierzchni szkieletu. Przez to muszka stoi krzywo i nie jest ona w płaszczyźnie symetrii broni.
To bez wątpienia wada wykonawcza.
Powoduje ona że linia celownicza i oś przewodu lufy tworzą (patrząc od góry) że sobą kąt przez co ŚPT i punt celowania mocno się rozjadą. By to skorygować trzeba by mocno przesunąć w bok muszkę a to będzie źle wyglądało. To dość poważna wada.
Gdyby to była Pietta za 1400zł odsyłał bym ją. Jako że jest to Pedersoli za prawie 4000zł to... Sam wiesz. Moje zdanie o tym producencie jest coraz gorsze.
Lufa jest źle wkręcona w szkielet. Jeśli gwint na lufie nacięty jest prawoskrętny to lufa została za mocno (o zbyt duży kąt), ze zbyt dużym momentem wkręcona w szkielet przez co jej góna powierzchnia na której jest osadzona muszka nie jest równoległa do górnej powierzchni szkieletu. Przez to muszka stoi krzywo i nie jest ona w płaszczyźnie symetrii broni.
To bez wątpienia wada wykonawcza.
Powoduje ona że linia celownicza i oś przewodu lufy tworzą (patrząc od góry) że sobą kąt przez co ŚPT i punt celowania mocno się rozjadą. By to skorygować trzeba by mocno przesunąć w bok muszkę a to będzie źle wyglądało. To dość poważna wada.
Gdyby to była Pietta za 1400zł odsyłał bym ją. Jako że jest to Pedersoli za prawie 4000zł to... Sam wiesz. Moje zdanie o tym producencie jest coraz gorsze.
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
O to chodziło.
-
- Stary bywalec
- Posty: 568
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Zmierz suwmiarką w paru miejscach wymiar od brzegu otworu lufy do płaszczyzny zewnętrznej bo tak mi się wydaje że też nie jest jednakowo. Ale może się mylę, może to tylko tak zdjęcie myli.
A tego niedokręcenia to nie zauważyłem - częsta niestety przypadłość ale podobno da się dość prosto naprawić.
Może jakiś fachowiec by się wypowiedział jak to samemu zrobić ?
A tego niedokręcenia to nie zauważyłem - częsta niestety przypadłość ale podobno da się dość prosto naprawić.
Może jakiś fachowiec by się wypowiedział jak to samemu zrobić ?
-
- VIP
- Posty: 2104
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Wykręcanie/wkręcanie lufy niby jest proste ale aby to zrobić dobrze i bez uszkadzania czegoś trzeba mieć trochę wyposażenia (porządne imadło, klucz do rur, materiały na podkładki-obejmy, często palnik). Jako dodatek do sprzętu potrzebne jest pewne doświadczenie. Sam jestem zwolennikiem hasła "nie święci garnki lepią" ale wszystkiego trzeba się wpierw nauczyć. Często wystarcza ten pierwszy raz ale kosztem pierwszego razu może być ewentualnie pokaleczony rewolwer - w tym wypadku nowy. Nie lepiej odwiedzić np. rusznikarza[*1], któremu to zajmie kwadrans? Mimo wszystko nie chcę nikogo zniechęcać, bo jeżeli ma się wyposażenie i smykałkę do prac ręcznych to można śmialo spróbować.
[*1] Przez 'rusznikarza' rozumiem PRAWDZIWEGO rusznikarza, nie jakiegoś pokątnego partacza-samochwałę.
[*1] Przez 'rusznikarza' rozumiem PRAWDZIWEGO rusznikarza, nie jakiegoś pokątnego partacza-samochwałę.
Ostatnio zmieniony wt 15.lut.2022 - 16:47 przez Wycior, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stary bywalec
- Posty: 831
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Amigo sprzęt jest nowy i na gwarancji. Jeszcze nie strzelany i nawet nie rozkonserwowany. Takich rzeczy się nie naprawia tym bardziej że to sprzęt z najwyższej pułki cenowo - jakościowej. Sprzęt reklamowany jako "... Dobry już z fabryki nie wymagający żadnego tuningu by wygrywać zawody..." W dodatku mają ich trochę w sklepie i z ich wymianą - dostępnością nie będzie problemu.
-
- Stary bywalec
- Posty: 568
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
No racja, nowy i tak jakby premium patrząc na cenę i opis. Decyzja prosta - wymiana na egzemplarz bez wad.
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Witam. Porobiłem dziś trochę zdjęć lepszych. Może teraz będzie to łatwiejsze do pokazania o co mi chodzi. Ja już nie wiem o co chodzi z tą lufą.
1. Przód przed muszką jest ścięty i opada. Linie oktagonu się załamują i tworzy się trapez.
1. Przód przed muszką jest ścięty i opada. Linie oktagonu się załamują i tworzy się trapez.
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
2. Tu są dwie kolejne lnie, które się załamują. Nie będę tego zaznaczał bo to widać. Całość jest jakby "skręcona"
3. Tu widać skręt oktagonu:
Czy ja przesadzam? Co o tym sądzicie wszystkim?
3. Tu widać skręt oktagonu:
Czy ja przesadzam? Co o tym sądzicie wszystkim?
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Prześlę jeszcze kilka zdjęć gwintu, gdyby ktoś był ciekaw:
-
- Stary bywalec
- Posty: 831
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
"Temu gwintu" do lustra to daleko...
-
- Stary bywalec
- Posty: 568
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington Muchacho .44, Pedersoli-Saguaro
Teraz widać o co chodzi, przewód lufy pewnie jest wywiercony prosto tylko przed oksydowniem włoch się zbyt przyłożył i za mocno obszlifował końcówkę lufy stąd ten " trapez ". Tak patrząc na całokształt - to w wykończenie, niedokręcenie lufy (? ) i wykonanie gwintu - jak za tą cenę co Pedersoli sobie życzy za niego to mocno przeciętnie.
A jak wykończenie w środku - jest gładko czy trzeba poprawiać ślady po obróbce ?
A jak wykończenie w środku - jest gładko czy trzeba poprawiać ślady po obróbce ?