No dobrze będę cierpliwy i wytłumaczę...Benek pisze: ↑sob 19.cze.2021 - 22:01 Najwyraźniej źle zrozumiałeś pytanie strzelanie do zwierząt ująłem jako samoobronę nie dla sportu a do człowieka bym nigdy nie strzelił chyba że szedł by na mnie z siekierą w celu zabicia przeczytaj kilka razy pytanie zanim będziesz chciał zaistnieć jako gwiazda
Idzie zielony koleś z koszyczkiem zieloną ścieżką w lesie i napotyka złego wilka z wielkimi zębami i wielkimi uszami który na pewno chce go zjeść. Zaskoczony wilk nie za bardzo wie co zrobić ale jak koleś wyciąga "buldoga" i robi tyle hałasu to bierze nogi za pas. Oczywiście nie trafia bo trzęsącą się ręką i z krótkiej lufy to można tylko trochę liści strącić...
Ale w przypadku misia zielony koleś może nie mieć tyle szczęścia i wkurwiony miś może mu z dupy zrobić jesień średniowiecza więc jakąś lekcję zielony koleś z tego lasu wyniesie...
Natomiast jeżeli dodatkowo spotka go straż leśna jak strzelał ze strachu - to oczywiście paragraf za strzelanie poza strzelnicą i coś tam jeszcze znajdą żeby "zawiasy" ładnie ustawić i "buldoga" skonfiskować...
W przypadku miasta - niesie zielony koleś swojego załadowanego krótkiego gnata za pazuchą. Jeździ komunikacją miejską, chodzi po ulicach. Ale w pewnej chwili w autobusie dwóch napastników atakuje nieśmiałą studentkę. Oczywiście mając buldoga za pazuchą można się postawić i krzyknąć żeby dziewuchę zostawili w spokoju. Ale naćpani goście wyciągają wielką siekierę i idą na niego w celu zabicia naszego zielonego kolesia. Koleś w pośpiechu wyciąga krótkiego buldoga i wali w kierunku napastników - przecież może powalić 6 napastników. Nerwowo trafia nieszczęsną studentkę, przypadkowo staruszka obok i w końcu gol - wali dwie kule w brzuch napastnika... Gościowi siekiera wypada z ręki, chwyta się za brzuch, między palcami wylewa się krew i zawartość trzewi. Wiecie jak to śmierdzi ??? Nie krwią tylko ekskrementami z trzewi... Wiem bo bylem w Afganistanie - najwięksi twardziele wymiotowali na sam widok... Trafiony gość upada, drugi z wrażenia mdleje... Zgodnie z naszym prawem nasz zielony koleś musi udzielić pomocy walającemu się we własnym gównie gościowi, jeżeli nie udzieli dojdzie mu kolejny paragraf do zarzutu spowodowania uszczerbku na życiu i zdrowiu. A w większości autobusów są już kamery które dokładnie monitorują zajście. Nasz zielony koleś oczywiście jest kompletnie zielony z paragrafów odnośnie użycia broni palnej jak i udzielania pomocy medycznej. A smród w małej przestrzeni będzie mu się śnił jeszcze przez wiele nocy. Ktoś dzwoni na pogotowie i policję. Gość jedzie na SOR a zielony koleś na dołek na 72 godz. W międzyczasie na początek dostaje prokuratorski zarzut zamiaru zabójstwa z użyciem broni palnej zagrożonego karą dożywotniego więzienia. Odnajduje się rodzina gościa która oznajmia że gość jest to taki dobry chłopiec i się tylko wygłupiał zaczepiając studentkę a siekierę kupił dziadkowi na urodziny i wiózł ją z zamiarem naostrzenia. Oczywiście wynajmują prawników żeby poparli zeznania. Nasz zielony koleś oczywiście sam może tylko pierdzieć na dołku, dostał czasowe zatrzymanie na 3 miesiące, więc musie wynająć prawnika żeby udowodnić że tylko się bronił. Jeżeli nieźle podsypał groszem to po kilku rozprawach, zeznaniach świadków, nagrań z kamer jak będzie miał szczęście to po roku wyjdzie z pierdla za kaucją. Jak rodzina gościa nie będzie inwestować w niewinność "grzecznego chłopca" to po roku może zarzut zostanie oddalony. Ale oczywiście dostanie "zawiasy" za pozostałe paragrafy - nie rozładowaną broń w komunikacji, użycie broni narażając postronne osoby - w tej sprawie będą odrębne procesy - jak dobrze pójdzie kolejny rok.
Średnio licząc - dwa lata "pierdolnika" i ok 30-40 tys. jak dobrze pójdzie na prawników. Jeżeli się opłaca - to oczywiście - można sobie nosić załadowanego "buldoga" z zamiarem użycia w obronie własnej...
ZADOWOLENI ?????? WYTŁUMACZYŁEM JAK "KROWIE NA ROWIE" - OBRAZOWO...