Mały dylemat
- Bastian2487
- Posty: 30
- Rejestracja: pn 04.maja.2020 - 20:33
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Moja broń: Remington New Army 44"; Rolling Block 45"
Mały dylemat
Witam Grupowiczów,
Chce kupić kolejnego czarnoprochowca po roku strzelania remikiem 44 uberti, zastanawiam się czy remington carbine 18" bedzie dobry na dłuższe dystanse (100m) czy kupić coś innego w podobnych pieniądzach aby strzelać jeszcze dalej, najbardziej przemawia do mnie fakt iż remik carbine jest 6cio strzałowy i nie wymaga każdorazowego ładowania po jednym strzale, ewentualnie rozważyłbym jakiś inny karabin którego da się ładować w miare szybko... możecie mi polecić karabin który ładuje się szybciej niż standardowe odprzodowe modele i nie będzie wiele droższy od remington carbine?
Chce kupić kolejnego czarnoprochowca po roku strzelania remikiem 44 uberti, zastanawiam się czy remington carbine 18" bedzie dobry na dłuższe dystanse (100m) czy kupić coś innego w podobnych pieniądzach aby strzelać jeszcze dalej, najbardziej przemawia do mnie fakt iż remik carbine jest 6cio strzałowy i nie wymaga każdorazowego ładowania po jednym strzale, ewentualnie rozważyłbym jakiś inny karabin którego da się ładować w miare szybko... możecie mi polecić karabin który ładuje się szybciej niż standardowe odprzodowe modele i nie będzie wiele droższy od remington carbine?
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1318
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Mały dylemat
Karabinek rewolwerowy to strzelanie max 50m. ładunek za mały na 100m i celność nieporównywalna z karabinem.
Jeżeli ma być prosty w ładowaniu i w miarę szybki to tylko model wojskowy ładowany pociskiem Minie.
Kaliber .58", najtańszy będzie Zouave, czyli Remington 1865, jak się mi rok nie pomylił.
Z tańszych to jakiś Enfield Euroarmsu lub Armi Sportu.
Sypiesz proch, wkładasz nasmarowany pocisk Minie, kapiszon i strzelasz. Prościej w odprzodówkach się nie da, a cena zbliżona do karabinka rewolwerowego.
Celność na 100m wojskowa, energia pozwalała obalić przeciwnika.
Jeżeli ma być prosty w ładowaniu i w miarę szybki to tylko model wojskowy ładowany pociskiem Minie.
Kaliber .58", najtańszy będzie Zouave, czyli Remington 1865, jak się mi rok nie pomylił.
Z tańszych to jakiś Enfield Euroarmsu lub Armi Sportu.
Sypiesz proch, wkładasz nasmarowany pocisk Minie, kapiszon i strzelasz. Prościej w odprzodówkach się nie da, a cena zbliżona do karabinka rewolwerowego.
Celność na 100m wojskowa, energia pozwalała obalić przeciwnika.
- Bastian2487
- Posty: 30
- Rejestracja: pn 04.maja.2020 - 20:33
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Moja broń: Remington New Army 44"; Rolling Block 45"
Re: Mały dylemat
Dziękuje za podpowiedź, dzisiaj jeszcze poszukam informacji o tych modelach, zdaje się że to od Pana często kupuje kule
Re: Mały dylemat
Eee tam, wojskowy minie jest prochożerny, wymaga użycia kapiszonów muszkietowych, pociski kosztują fortunę albo trzeba mieć je gdzie odlewać (kokila i kociołek to też koszt rzędu 500-600zł), a celność dopóki nie dobierzesz smaru, naważki, stopu i nie skalibrujesz pocisku też nie powali. Do minie ja używam prochu 1,5 lub 2fg, a do np. rewolwerów 3fg - więc jeśli myślisz poważnie o celności na 100m to czeka cię na start wymiana całego czarnoprochowego szpeju.
Ważnym aspektem przy pytaniu o "co kupić" jest też "co jest dostępne". Pod warunkiem że masz kogoś w DE albo sam jesteś gotów wybrać się w podróż dobrze jest poszukać czegoś na egun. W innym wypadku pozostaje rodzimy k...idołek i portale aukcyjne, tudzież to forum (ew. oczekiwanie aż rynek US się nasyci i nowa broń trafi do sklepów w PL). Sensownych ofert sprzedaży karabinków myśliwsko-rekreacyjnych jest całkiem sporo, Enfield był w marcu jeden od przynajmniej pół roku.
Moja rada: kup hawkena lub kentucky (bardziej upierdliwy w czyszczeniu) z gwintem 1:48 - na początku ładuj kulę na szmacie, i strzelaj na 50m, a jak zacznie wychodzić (i już złamiesz pobojczyk od nagaru
) to przesiądź się na krótkie maxiballe albo reale i strzelaj na 100. Kapiszony te same co w rewolwerze, na 100m przy kalibrze .45 30-40gr prochu 3fg wystarcza i daje względnie dobre rezultaty. Kule do strzelania na łacie kupisz na allegro czy innym olx - tu bardziej liczy się jakość smaru i inletu a nie stopu ołowiu (możesz oczywiście je odlewać sam ale podejrzewam że podobnie jak 95% posiadaczy rewolwerów nie robisz tego).
Oczywiście wojskowy karabin minie w przyszłości pozwoli na zdecydowanie więcej i np. Enfieldem z gwintem 1:48 można strzelać i na 300m, pod warunkiem że ma się gdzie i wie jak (pomijając fakt koszerności historycznej pozwalający na start w najbardziej "ę-ą" zawodach), ale idąc tą samą drogą można od razu iść w kierunku długich pocisków - w dziale sprzedam wisi tryon, którym można strzelać i na pół kilometra. Sam bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem, miał być Volunteer ale, w tej konfiguracji i cenie nic lepszego na 100m nie dostaniesz... Długa droga jednak cię czeka zanim trafisz w cokolwiek, satysfakcja za to będzie olbrzymia
Nie znam jednak nikogo kto przygodę z karabinami zaczynałby od tego typu zabawek. To jak kupić sobie na pierwszy motocykl BMW R1200GS.
Aha dodam że prawdziwe strzelanie z czarnego prochu zaczyna się właśnie od broni odprzodowej, karabinek rewolwerowy to modny bajer i nic ponad to
Ważnym aspektem przy pytaniu o "co kupić" jest też "co jest dostępne". Pod warunkiem że masz kogoś w DE albo sam jesteś gotów wybrać się w podróż dobrze jest poszukać czegoś na egun. W innym wypadku pozostaje rodzimy k...idołek i portale aukcyjne, tudzież to forum (ew. oczekiwanie aż rynek US się nasyci i nowa broń trafi do sklepów w PL). Sensownych ofert sprzedaży karabinków myśliwsko-rekreacyjnych jest całkiem sporo, Enfield był w marcu jeden od przynajmniej pół roku.
Moja rada: kup hawkena lub kentucky (bardziej upierdliwy w czyszczeniu) z gwintem 1:48 - na początku ładuj kulę na szmacie, i strzelaj na 50m, a jak zacznie wychodzić (i już złamiesz pobojczyk od nagaru

Oczywiście wojskowy karabin minie w przyszłości pozwoli na zdecydowanie więcej i np. Enfieldem z gwintem 1:48 można strzelać i na 300m, pod warunkiem że ma się gdzie i wie jak (pomijając fakt koszerności historycznej pozwalający na start w najbardziej "ę-ą" zawodach), ale idąc tą samą drogą można od razu iść w kierunku długich pocisków - w dziale sprzedam wisi tryon, którym można strzelać i na pół kilometra. Sam bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem, miał być Volunteer ale, w tej konfiguracji i cenie nic lepszego na 100m nie dostaniesz... Długa droga jednak cię czeka zanim trafisz w cokolwiek, satysfakcja za to będzie olbrzymia

Nie znam jednak nikogo kto przygodę z karabinami zaczynałby od tego typu zabawek. To jak kupić sobie na pierwszy motocykl BMW R1200GS.
Aha dodam że prawdziwe strzelanie z czarnego prochu zaczyna się właśnie od broni odprzodowej, karabinek rewolwerowy to modny bajer i nic ponad to

- mar_kow
- Stary bywalec
- Posty: 1076
- Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
- Lokalizacja: Mazury
- Moja broń: skuteczna
Re: Mały dylemat
Też szukałem i na początek kupiłem Tryon'a target 1:48 a później wersję match 1:21. Ten Creedmoor ma taki sam gwint i duże możliwości. Fajnie jak kupuje się od kogoś kto go używał bo można liczyć na wskazówki a nie samemu dochodzić do rozwiązań.raguel pisze: ndz 09.maja.2021 - 08:54 [...]
Nie znam jednak nikogo kto przygodę z karabinami zaczynałby od tego typu zabawek. To jak kupić sobie na pierwszy motocykl BMW R1200GS.
Jak ktoś ma zbędną kasę i potrzebę kupienia to czemu nie...raguel pisze: ndz 09.maja.2021 - 08:54 Aha dodam że prawdziwe strzelanie z czarnego prochu zaczyna się właśnie od broni odprzodowej, karabinek rewolwerowy to modny bajer i nic ponad to![]()

- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1318
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Mały dylemat
Pytający nic o kosztach ani o trafianiu nie pisał, chodziło mu o to żeby szybko i łatwo ładować, a wy jak zwykle swoje, kup" Pan Hawkena, będziesz Pan zadowolony"raguel pisze: ndz 09.maja.2021 - 08:54 Eee tam, wojskowy minie jest prochożerny, wymaga użycia kapiszonów muszkietowych, pociski kosztują fortunę
I piernicz się z łatkami, popychaczami, smarami, czyszczeniem, smarowaniem.

- Bastian2487
- Posty: 30
- Rejestracja: pn 04.maja.2020 - 20:33
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Moja broń: Remington New Army 44"; Rolling Block 45"
Re: Mały dylemat
A co szanowne grono myśli o Rolling Block 45???
- Bastian2487
- Posty: 30
- Rejestracja: pn 04.maja.2020 - 20:33
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Moja broń: Remington New Army 44"; Rolling Block 45"
Re: Mały dylemat
Uniwersalny do różnych pocisków i można też kulami rewolwerowymi strzelać wiec moze do kul i vesuvitem można? Ciekaw jestem czy przy zmianie pocisków na większe również należałoby zmienić gradacje prochu...
- mar_kow
- Stary bywalec
- Posty: 1076
- Rejestracja: pt 16.lut.2018 - 12:18
- Lokalizacja: Mazury
- Moja broń: skuteczna
Re: Mały dylemat
Do rekreacyjnego strzelania wystarczy VLC 3F. Używam też z powodzeniem do większych kalibrów .58, 12GA. A co do karabinu to najlepiej jak masz możliwość umówić się z kimś na strzelnicy i postrzelać. Tak jak Koledzy wyżej pisali - nawet zwykły Hawken daje na strzelnicy dużo radochy...Bastian2487 pisze: ndz 09.maja.2021 - 12:27 Uniwersalny do różnych pocisków i można też kulami rewolwerowymi strzelać wiec moze do kul i vesuvitem można? Ciekaw jestem czy przy zmianie pocisków na większe również należałoby zmienić gradacje prochu...
Re: Mały dylemat
Nie strzalałem, nie miałem w rękach więc mogę tylko teoretyzować. Rolling blocki ogólnie to bardzo dobre karabinki, robiły mistrzostwa Polski, z tym że w wersji odtylcowej. Wskaż mi proszę gdzie widziałeś dostępnego odprzodowego Rolling Blocka w kal. .45? Podoba mi się że zamiast tradycyjnego warkocza jest wykręcana zatyczka, na pewno ułatwia to konserwację. Model sprzedawany przez saguaro miał ładną klasyczną linię i wykończenie, poza tym klasyfikuję go jako zwykły nowoczesny inline - modny w USA i innych krainach gdzie polowanie z prochem czarnym jest akceptowane.
Za przesadzoną uważam sugestię jakoby miało sens strzelanie pociskami rewolwerowymi - owszem będzie to możliwe ale sensowne na odległościach typowych dla rewolwerów, w twoim remingtonie jest gwint 1:30, możesz więc sypnąć i dwa gramy prochu pod kulę i będzie ok. 1:19 i kula - tak dla zabaw typu "pierdnięcie komara" i strzelania na 25m max.
Poza więc tym o czym pisałem już wyżej (realnie potrzeba stosowania długich kalibrowanych pocisków) wydaje się to być dobry karabinek, na pewno żadna mina. Niemniej nie widzę żeby gdziekolwiek był dostępny.
Jeśli zależy ci na szybkości ładowania, nie podobają ci się klasyczne konstrukcje odprzodowe, szukasz czegoś wizualnie i funkcjonalnie nowoczesnego to może zastanów się nad sharpsem na glizy mosiężne. Kosztuje dużo, ale zważywszy na fakt że to karabin odtylcowy sporo wybacza i na pewno szybko pozwoli na celne strzelanie na 100m i dalej.
- Bastian2487
- Posty: 30
- Rejestracja: pn 04.maja.2020 - 20:33
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Moja broń: Remington New Army 44"; Rolling Block 45"
Re: Mały dylemat
Pewnie sharps najlepszy... ale trzyma mnie budżet
-
- Bywalec
- Posty: 180
- Rejestracja: wt 26.gru.2006 - 21:54
- Lokalizacja: Siemianowice Slaskie
- Moja broń: liczna
Re: Mały dylemat
Rolling Block jest cudowny,ale ten prawdziwy,czyli wpisany do takiej małej czerwonej książeczki.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Mały dylemat
Od dwóch miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Rolling Blocka .45 kupionego w Saquaro Arms. Karabinek mega uniwersalny - pomimo szybkiego gwintu, można na dystansie 50m strzelać bardzo celnie kulą rewolwerową. Do większych pocisków oczywiście większe naważki. Bardzo łatwy w czyszczeniu. Nie ma problemu gdy zapomnimy nasypać proch do lufy - wystarczy odkręcić korek i przepchnąć pocisk albo kulę pobojczykiem - 2 minuty roboty, grajcar jest w tym karabinku zbędny. Strzelanie tym karabinkiem daje wiele frajdy.
Tak bardzo urzekł mnie ten karabin, że zamówiłem już kapiszonową wersję odtylcową w kal. .50 - oczywiście oryginał z epoki
Tak więc, jeśli autor wątku szuka celnego, niezawodnego i łatwego w użyciu ekonomicznego karabinka polecam RB. Też mam Remingtona .44 Uberti - idealnie się ten karabinek uzupełnia z rewolwerem - te same kule, te same kapiszony - pełna kompatybilność w tym zakresie.
Tak bardzo urzekł mnie ten karabin, że zamówiłem już kapiszonową wersję odtylcową w kal. .50 - oczywiście oryginał z epoki

Tak więc, jeśli autor wątku szuka celnego, niezawodnego i łatwego w użyciu ekonomicznego karabinka polecam RB. Też mam Remingtona .44 Uberti - idealnie się ten karabinek uzupełnia z rewolwerem - te same kule, te same kapiszony - pełna kompatybilność w tym zakresie.
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1318
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Mały dylemat
Tu musisz być ostrożnym, z tymi oryginałami często jest coś nie tak, jeszcze jak ma łuski to ciemno widzę.MisterTwister pisze: ndz 09.maja.2021 - 21:49
Tak bardzo urzekł mnie ten karabin, że zamówiłem już kapiszonową wersję odtylcową w kal. .50 - oczywiście oryginał z epoki
-
- Posty: 63
- Rejestracja: ndz 28.mar.2021 - 19:29
- Lokalizacja: Zabrze
- Moja broń: Smith .50
Re: Mały dylemat
@zbiho - spokojnie, jest jeden sprawdzony sprzedawca takich RB - mój znajomy kupił niedawno od niego i jest bardzo zadowolony.
Od siebie tylko dodam, że repliki odprzodowej raczej nie prędko się pozbędę, bo daje mi mnóstwo radości podczas strzelania. Skupienie na tarczy potrafi nie jednego wytrawnego strzelca zaskoczyć.
Od siebie tylko dodam, że repliki odprzodowej raczej nie prędko się pozbędę, bo daje mi mnóstwo radości podczas strzelania. Skupienie na tarczy potrafi nie jednego wytrawnego strzelca zaskoczyć.