Strona 1 z 1

Remik - wybijanie kuli

: ndz 30.sie.2020 - 12:26
autor: Little_Drake
Witam,
Nie dawno podczas strzelania z Remika (8’’ oksyda od Uberti), kula z innej komory została częściowo wdmuchnięta do lufy, w taki sposób, że nie mogłem wyjąć bębna – dopiero metoda siłowa pomogła. Naważka 15 grain + manna + kula, smar na końcu. Sprasowane mocno – używam praski. W zasadzie jedynym odstępstwem od (mojej) normy było użycie kul .451. W zasadzie trzymam się reguły, że do produktów Pietta stosuje kule .451, a do Uberti .454 – niestety kulki .454 akurat wyszły.
Pytanie: czy zastosowanie kulek o mniejszej średnicy mogło być przyczyną? Zaznaczam, że kulki .451, które wtedy akurat miałem, nie zostawiały (albo zostawiały minimalną) obrączki. Po tym zdarzeniu ładuję do Uberti tylko .454 i problem się nie powtórzył – ale wystrzeliłem z tej broni od tego czasu nie więcej niż 15 bębnów. Czy raczej przyczyny szukać gdzie indziej?

PS
W sumie to bym zapomniał o tym zdarzeniu, a le ilekroć spoglądam na swój czarny kciuk – pamiątkę po użyciu gumowego młotka przy wyciąganiu bębna, tylekroć sytuacja do mnie wraca.

Re: Remik - wybijanie kuli

: ndz 30.sie.2020 - 17:55
autor: zbiho
Za mała kula.

Re: Remik - wybijanie kuli

: ndz 30.sie.2020 - 18:19
autor: Wycior
1. W jaki sposób kula z tej komory mogła zostać "częściowo wdmuchnięta do lufy", skoro w trakcie strzału lufa znajdowała się naprzeciwko komory odpalanej?
2. Jak pisze zbiho: za mała kula. W taki sposób powstają też odpalenia łańuchowe, bo jeżeli kula siedziała tak luźno to zapewne komory nie uszczelniła.

Re: Remik - wybijanie kuli

: ndz 30.sie.2020 - 20:01
autor: Little_Drake
Dzięki za odpowiedzi. Będę się pilnował.