Celnosc navy 36
Celnosc navy 36
Trzeba mi bylo wystrzelic ze 30 bebnow z mojego navika, zeby sie przekonac, ze strzelam ze zbyt duzej nawazki.
Zasugerowalem sie opiniami, ze "w epoce" ladowano ponad gram i sypalem od 1,1 do 1,3. Celnosc byla tragiczna. Wczoraj zaladowalem po 0,8 i nagle dycha, dziewiatka, generalnie bron strzela tam, gdzie ja chce
Przypuszczam, ze kula wyrywala sie z gwintu (bardzo plytkiego) i mialem strzal jak z rewolweru gladkolufowego
Zasugerowalem sie opiniami, ze "w epoce" ladowano ponad gram i sypalem od 1,1 do 1,3. Celnosc byla tragiczna. Wczoraj zaladowalem po 0,8 i nagle dycha, dziewiatka, generalnie bron strzela tam, gdzie ja chce
Przypuszczam, ze kula wyrywala sie z gwintu (bardzo plytkiego) i mialem strzal jak z rewolweru gladkolufowego
coś mi sie zdaje , ze miałem podobnie na początku...Mincerz pisze:To gratuluje celnego rewolweru.
Mój obecnie trafia jakieś 40 cm od punktu celowania. W lewo i do góry.
Tuning - naprawa go czeka.
Pozdrawiam!
uwierzyłem w naważki.... i w solidnosc wykonania Pietty, ale co się okazało naważka naważką ( w moim 44 powinno byc 0,9- 1,0 gr) a dawałem więcej - bo ze żle "skalibrowanej prochownicy- co to miła miec 1 gr. a miała 1,6)
po drugie OSIOWOWOŚĆ i pogłębienie szczerbiny pomogło...
wczoraj nawet z 50 m z naważki 1 gr mieściłem się z jednej ręki w czarnm...