Pytanie świeżego :D

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
miaziol
Posty: 10
Rejestracja: ndz 19.sie.2012 - 16:29
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Pytanie świeżego :D

Post autor: miaziol »

Witam
Jestem nowy na tym forum chciałbym się przywitać i od razu mam pytanko.
Stoję przed wyborem karabinka :D. Będzie to mój pierwszy karabinek w związku z tym parę pytań i wątpliwości się nasuwa. Mianowicie założenia są takie że generalnie blisko mnie czyli w okolicy łodzi do dyspozycji są ew. strzelnice z osiami 50 i 100 metrów, i teraz generalnie będę strzelał na odległość maks 100m no bo nie mam innej opcji. Może kiedyś tam jak akurat bym trafił z terminem to wybrałbym się na zawody sylwetkowe. Jaki karabinek wybrać w takim razie? Pytałem w wiadomym sklepie i zaproponowano mi volunteera i tylko to. Nic więcej :D. Z tego co czytałem to duży nie poręczny no i waży dużo co przy strzelaniu z wolnej raczej nie pomaga :D. Jest jeszcze jeden aspekt jako że to pierwszy karabinek więc od razu trzeba kupic akcesoria no i być może kulolejkę bo cena pocisków jest mocna :D 25zł za 25szt. Macie jakąś propozycje ale nieco tańszą? Taką która zapewni jakieś tam skupienie na tych 100m no i pozwoli zmierzyć się z tą sylwetką na tych 300 ew. Za wszystkie porady z góry dzięki.
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

Co do Volunteera to sie nie wypowiem ,bo sa inni na tym forum ktorzy sie znacznie lepiej na broni znaja ,ale osobiscie mi sie mi sie on bardzo podoba ze wzgledu na dlugosc lufy i szybki gwint ,i uwazam ze jak na te lufe to wcale nie jest taki ciezki.
Niezbedne wyposarzenie :
Fiolki do prochu
Miarka do prochu ,a jeszcze lepiej waga ,ale nie kupuj chinskiej cyfrowej ,np LEE szalkowa nie jest taka droga ,a jest dokladniejsza.
Pobojczyk ,Jag ,starter do pociskow.
Opcjonalnie klucz do kominka ,grajcar ,prochownica ,dlugi lejek do prochu ,kapiszonownik.
Jezeli masz zamiar odlewac pociski ,to poza kokila potrzebna jest jeszcze prasa i kalibrator.
W tanszej opcjii LEE ,ktora jest wystarczajaca ,ale pociski wymagaja recznego smarowania .w drozszej opcjii Lyman ,od razu smaruje pociski.
Tuleje kalibrujace LEE nie pasuja do Lymana ,w druga strone tez nie ,a wiec trzeba sie zdecydowac od poczatku jaka prasa.
Bardzo ulatwia odlewanie elektryczny kociolek do topienia olowiu z zaworem dennym ,i raczej ten wiekszy.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Bready pisze:Co do Volunteera to sie nie wypowiem ,bo sa inni na tym forum ktorzy sie znacznie lepiej na broni znaja ,ale osobiscie mi sie mi sie on bardzo podoba ze wzgledu na dlugosc lufy i szybki gwint ,i uwazam ze jak na te lufe to wcale nie jest taki ciezki.
Niezbedne wyposarzenie :
Fiolki do prochu
Miarka do prochu ,a jeszcze lepiej waga ,ale nie kupuj chinskiej cyfrowej ,np LEE szalkowa nie jest taka droga ,a jest dokladniejsza.
Pobojczyk ,Jag ,starter do pociskow.
Opcjonalnie klucz do kominka ,grajcar ,prochownica ,dlugi lejek do prochu ,kapiszonownik.
Jezeli masz zamiar odlewac pociski ,to poza kokila potrzebna jest jeszcze prasa i kalibrator.
W tanszej opcjii LEE ,ktora jest wystarczajaca ,ale pociski wymagaja recznego smarowania .w drozszej opcjii Lyman ,od razu smaruje pociski.
Tuleje kalibrujace LEE nie pasuja do Lymana ,w druga strone tez nie ,a wiec trzeba sie zdecydowac od poczatku jaka prasa.
Bardzo ulatwia odlewanie elektryczny kociolek do topienia olowiu z zaworem dennym ,i raczej ten wiekszy.
Bready

-Klucz to nie opcjonalnie , tylko obowiązkowo :-P Grajcar no może, Prochownica w Polsce zbędna, chyba jako uzupełnienie ekwipunku,
-Kulolejka i owszem, Kalibratori owszem.. (+kociołek, garnek i łycha, lub kupujemy pociski)
-Smarowniczkoa do kalibratora .. i owszem
-Waga może być elektroniczna, (nie chińska)
-dlugi lejek do prochu -obowiązkowo


DOBRY i sprawdzony PROCH...
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

mkl1 pisze:DOBRY i sprawdzony PROCH...
Jak czytam o Vesuvicie i co z niego odsiewacie to dochodze do wniosku ze piszesz o szwajcarze :-D
Dobry i sprawdzony ,a przede wszystkim nie drogi proch to ja moge kupic GOEX , chociaz szwajcar tez tutaj jest ,ale drogi.
A co do klucza ,tak mi sie napisalo ,ja mam skalke i in-line ,wiec starcza mi wkretak do skalki ,a w in-line korek sie palcami wykreca ,potwierdzam ,obowiazkowy :D
Prochownica ulatwia objetosciowe miezenie prochu miarka ,przydatna do ustalania nawazek na strzelnicy ,pozniej zbedna ,chyba ze inny pocisk ,inna bron ,proch ,i znowu trzeba nawazke ustalac.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Czech BYŁ dobry.. teraz to taki sobie, no chyba że go przesiejesz na kolejne frakcje..
Co do pocisków to nie gniewaj się, mieszkasz w kraju "lee"\\\
U nas , jakby ktoś zamówił pociski GOTOWE Lee i jeszcze nasmarowane , to z przesyłką załaci w cenie złota,,, 8)
Pozostaje dobra kulolejka kociołek na ołw i odlewanie..(lub zakupy na miejscowym rynku)

Widzisz. Mam kociołek LEE , kulolejiki Lee do 445 i 454, a wszystkie kulki ostatnio kupowałem... :-o chyba będę musiał to sprzedać (brak czasu na zabawy w odlewanie...)
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

Mirku ,nie kupuje gotowych pociskow ,wszystkie odlewam.
Tyle ze ostatnio z kokili Lymana i RCBS ,bo te od LEE to dobre na kilkaset szt ,a potem aluminium daje znac o sobie ,reszta sprzetu LEE jest ok ,a kociolek po rozwierceniu zaworu nawet super :-) (zeby jeszcze termostat miezyl temperature olowiu ,a nie obudowy termostatu ;) )
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

No widzisz LEE... a ja już zastanawiałem się nad zakupem osprzętu do elaboracji LEE, ale teraz zbieram pieniążki by kupić RCBSa
miaziol
Posty: 10
Rejestracja: ndz 19.sie.2012 - 16:29
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Post autor: miaziol »

Tak to sobie czytam :D Czy nie uważacie że na początek to wszystko jest deko za skomplikowane? Może tak: rozjaśnię troszke. Jestem kierowcą w domu bywam raz na 3-4tygodnie i jest to z reguły okres 1 tygodnia w grę w tym czasie wchodzą myślę maks 3 strzelanka. Nie wiem czy jest sens pchania się od razu w tak wysokie koszta. Zakup karabinka to 3,500zł do tego kociołek kokila i reszta myślę że 700zł do tysiaczka. Trochę dużo :D. Czy naprawdę nie ma innej opcji żeby 2-3 razy w roku pokombinować i spróbować trafić w sylwetkę na te więcej niż 100m?
p.S
Dostałem propozycje na hawkena rifle match praktycznie nowy może coś takiego?
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Witaj

Jeśli nie masz ambicji zawodniczych to spokojnie możesz kupić broń d drugich rak i strzelać kulką we flejtuchu które kupisz na allegro. Koszt będzie niewielki.
Weź jednak pod uwagę to, że każdorazowo niestety musisz podjechać na strzelnicę. To niestety nie wiatrówka w limicie gdzie da się spokojnie strzelać na przydomowym ogródku.
Inna sprawa to nauka tej zabawy by wszystko odbywało się bezpiecznie i bezproblemowo. To wymaga kontaktu z innymi strzelającymi. Nawet sporadycznego, ale tak najlepiej się nauczyć. Chętnie odpowiemy na Twoje pytania, ale trudno byś ze strzelnicy pędził do komputera aby zapytać co zrobić jak masz np. niewypał. czy kula w czasie ładowania utknęła w połowie długości lufy.
Trzeba tez nauczyć się czyszczenia i konserwacji broni. Warto tez skonsultować się z innymi po zakupie takiej używanej broni by ktoś ocenił czy wszystko OK i czy nie trzeba czegoś jednak poprawić.

Zastanów się też czy akurat własne CP Cię interesuje. Może strzelanie z broni obiektowej na strzelnicy komercyjnej, albo wiatrówka by spełniły Twe oczekiwania. Nie zniechęcam, ale wskazuję, że tę pasję można w różny sposób zaspokajać.
Polecam strzelanie jako doskonały sposób na odreagowanie, odpoczynek i doskonalenie siebie.

Jeśli nie zniechęciłem to polecam na początek jakiś prosty karabin z drugich rak i z góry uprzedzam, że na jednej sztuce zapewne się nie skończy, bo to hobby wciąga:-) W porywach miewałem 15-20 sztuk w jednym czasie.

Jeśli to nie tajemnica to zdradź gdzie mieszkasz Może w Twej okolicy jest ktoś z kim będziemy mogli Cię skontaktować.

PS
Hawken Match wymaga długich pocisków i sporo wiedzy by ładowanie/strzelanie sprawiło radość. To zwiększa koszty, ale jak masz pod bokiem nauczyciela, stać Cię to mogę Ci polecić tę broń choć ja bym zadał sobie pytanie czemu ktoś prawie nowy karabin sprzedaję. Może się zniechęcił, może broń go przerosła?
miaziol
Posty: 10
Rejestracja: ndz 19.sie.2012 - 16:29
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Post autor: miaziol »

Witam łódź to moje miejsce zamieszkania :D Co do strzelnic komercyjnych i broni obiektowych hmm jest to jakieś rozwiązanie ale chyba nie daje takiego funu jak właśnie te czynności przed samym strzałem celebrowanie ładowania wsypywanie prochu itd. Jasne strzelanie ze współczesnej jest fajne osobiście miałem okazje strzelać z paru sztuk broni jak p-83 chyba? akms czy pk ze strzelaniem z pk to też ciekawa sprawa bo kazali mi toto ustawić i na 300m waliłem do popperów na początku pojedyńczy ogień celowanko itd a potem szef mnie op... nie p... sie tak z tym tylko serią ładuj nie będziemy cały dzień na strzelnicy siedzieć :D. Do rzeczy. Rozmawiałem z kolegą który dał mi propozycje na tego hawkena jest to wersja z gwintem henryego sprzedaje bo nie ma czasu na strzelanie tylko rodzina i dzieciaki + częste wyjazdy. Broń przestrzelana parę razy. Myślę że na początek żeby załapać co i jak była by ok nauczyć się ładować robić pociski itd. Sporo czytałem o niewygodnym łożu i to samo mi powiedział właściciel ale ja tak sobie myślę że łoże to chyba nie jest jakiś specjalny problem wszak to tylko kawałek drzewa i można samemu co nieco popracować nad ergonomią.

P.S
Widzę że często polecacie plante z domieszkami jako smarowidło rozumiem że w zastępstwie planty czysty olej palmowy będzie ok? Mam do tego dostęp w koszmarnych ilościach :D Zresztą do wielu rodzajów olei niestety jakoś lniany mi się nie trafia a szkoda.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Łódź to strzelanie westernowe.
Nie przypomina sobie by ktoś z tej okolicy był na forum, ale może się odezwie.
Znasz bron.iweb.pl? Tam jest dział czarnoprochowy i tam też znajdziesz ludzi z Łodzi i okolic.


Rozmiem, że ten Hawken Ci się podoba. Gwint Henrego lubi się brudzić. Jeśli się zdecydujesz to podpowiem jak ładować by przy okazji czyścić gwint. Jeśli Cię to nie przeraża, to kup. Pociski, albo kupisz na allegro, albo będziesz sam robił. Ta druga możliwość była już przez Ciebie oceniona jako nie do końca dobra, bo kociołek, formy i inne szpargały będą dotykowo kosztować, a odlanie amo do tego karabinu proste nie będzie . To będzie pocisk x2 -x2,5 kalibru lufy. Taki pocisk trudno się odlewa bo ołów musi być odpowiednio gorący, a i forma letnia nie może być. Taki pocisk waży ok 30 gram. To czysty ołów. masz tego świadomość? Przesyłka kupionej na allegro amo też tania nie będzie.
Skoro sprzedający rezygnuje ze strzelania z tej broni to może ma do tego karabinu dodatki. Może ma formę, kociołek i odsprzeda w rozsądnej cenie? Może ma też zapasik dobrego ołowiu? Zapomnij o strzelaniu z np. ciężarków do kół. W gwincie Henrego pocisk musi się uszczelnić, a więc musi być miękki. No właśnie: trzeba będzie sypnąć pewnie ze 2,0 a może nawet 3,5 gram prochu, a nie 1,0-1,5 gram jak do broni na okrągła kulką w łatce.
Mnie Hawken pasował. Nie wiem gdzie ma tkwić problem z łożem. Ta broń nie bardzo nadaje się do strzelania leżąc, ale taki jej urok.
miaziol
Posty: 10
Rejestracja: ndz 19.sie.2012 - 16:29
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Post autor: miaziol »

z czego jest kociołek do ołowiu? Chodzi mi o materiał? Może by mi chłopaki na warsztacie wyspawali ? Grzałke sie dobierze jakas i termostat
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

Kociolek jest stalowy ,ktos na iwebie opisywal samorobke z pokrywy zaworu butli tlenowej.
Mozna lac pociski lyzka ,ale zabiera sie wtedy z powierzchni sporo smiecia ,i tlenkow ,ktore sie tez twoza na powierzchni juz na lyzce.
Fabryczne kociolki maja zawor w dnie ,nic nadzwyczajnego ,wkrecona stalowa dysza okoli 2 - 3 mm srednicy ,od strony kociolka otwor poszerzony da 5-6 mm.
w otwor wchodzi stalowy trzpien zatoczony kuliscie i dotarty do dyszy sterowany dzwignia.
Na poczatek mozesz zaczac odlewac pociski topiac olow w jakimkolwiek stalowym naczyniu ,czy starym kubku z kwasowki ,jakie so w sprzedarzy ,i odlewac lyzka ,tez musi byc stalowa.
Nie grzej kokili w olowiu ,jak zalecaja niektorzy ,po odlaniu pierwszych 10 -15 pociskow sama sie rozgrzeje.
miaziol
Posty: 10
Rejestracja: ndz 19.sie.2012 - 16:29
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Post autor: miaziol »

Zrobić z kwasówki to nie problem może być z czegokolwiek większy problem będzie namówić ich na zrobienie tego na okrągło :D Koszta dla mnie żadne tyle co chłopakom flaszke postawić. Większy problem to znalezienie odpowiedniego zaworka i grzałki. Jaka jest temp. w takim kociołku i mniej więcej jakie wymiary? Tzn średnica i wysokość :D
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

Pojemnosc nie ma znaczenia ,moj ma pojemnosc okolo 1l , tak na oko ,w-g producenta 20 lb olowiu (okolo 9 kg
) ,i to jest ten duzy kociolek LEE
http://www.trackofthewolf.com/Categorie ... EE-PRO-420
Szkoda za mam w nim olow ,bo nie moge zrobic zdjecia zaworka ,ale jako kierowcy to powiem Ci ze zasada dzialania jest podobna do zaworka iglicowego w gazniku ,tyle ze zamontowanego odwrotnie i pracujacego pod powierzchnia roztopionego olowiu.
Tu: http://leeprecision.com/20-pot-valve-spout.html
masz zdjecie zaworka ,jest wkrecony w dno kociolka od wewnatrz ,i z gory wchodzi do niego iglica
http://castboolits.gunloads.com/showthread.php?t=15934
Iglica nie musi byc zaokraglona ,moze byc stozek ,wazne aby dobrze przylegala do otworu zaworka ,bo inaczej bedzie kapal olow.
Najlepszyn zrodlem olowiu sa olowiane rury i olowiana blacha stosowana na dachach i przy montarzu okien dachowych ,ciezarki z kol sa zrobione ze zbyt twardego stopu ,i sie nie nadaja ,zwlaszcza te z osobowek sa twarde.
Co do smaru ,to podstawowym skladnikiem jest naturalny wosk pszczeli ,jaki tluszcz dodasz jest mniej istotne ,byle naturalny ,ja dodaje smalcu i terpentyny ,bo planty u mnie nie ma :-) ,a w oryginalnych przepisach z epoki byl loj wolowy ,a moze i niedzwiedzi ;-)
ODPOWIEDZ