Niewypały dla laika.

podstawowe informacje
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Niewypały dla laika.

Post autor: Shaciu »

Witam!
Jestem człowiekiem z zewnątrz, całkowicie niezwiązanym z klimatami czarnoprochowymi. No, chyba, że w grach. No i ja właśnie w tej sprawie.
Bawimy się z kolegami w RPG i ja mam się zająć zasadami dotyczącymi broni. W tym broni czarnoprochowej, na której kompletnie się nie znam (mimo, że nie potrafię oprzeć się jej niewątpliwemu urokowi :D). Potrzebna mi pewna informacja, której nie mogłem znaleźć w sieci. Postanowiłem zatem zapytać o nią ekspertów. Zatem oto moje pytanie:

-Jak bardzo zawodna jest czarnoprochowa broń palna?

Tak, wiem, pytanie jest BARDZO ogólne. Wiem, że muszkiet zachowuje się inaczej niż rusznica, czy pistolet skałkowy. Chodzi mi o rząd wielkości. Czy niewypały zdarzają się w 5 przypadkach na 100, czy może w 3 na 1000? A może 10% strzałów robi tylko psssss i nic?
I jeszcze jedno: jak groźne potrafią być niewypały? Czy taki pistolet może urwać rękę, albo palec?
Pomożecie? :ops:
Acha, nie chodzi mi o kapiszony i lont.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Chodzi Ci o broń skałkową? Jaki model dokładniej?
Jeśli skałka jest dobra, a broń zadbana i ma właściwej jakości zamek to w zasadzie nie ma co liczyć na niewypał ;-)
No chyba, że proch zawilgotnieje na panewce.

Spóźniony zapłon jest groźny. Strzał następuje w zasadzie z pełną mocą ale jest spóźniony w stosunku do ściągnięcia spustu. Jest to groźne. Nie tylko może urwać palec, ale zrobić sporą dziurę w głowie.
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Post autor: Shaciu »

Może rzeczywiście ograniczmy się do jednego rodzaju - niech będzie to broń skałkowa. Napisałeś, że przy zadbanej broni i dobrej jakosci skałce na niewypał nie ma co liczyć, mimo wszystko niewypały sie zdarzają. Jak często? Czy 1 na 100 to dużo?
Co do fatalnego w skutkach niewypału i dziury w głowie, to chodzi o rozerwanie broni, czy o idiotę, który zajrzał w lufe by sprawdzić, czemu nie wypaliła? :lol:
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Broń dawna rozrywała się nie częściej jak współczesna czyli prawie wcale.
Chodziło mi o nieumiejętne obchodzenie się z bronią czyli np. przypadkowe wycelowanie w siebie lub kogoś obok.

Skałka wytrzymuje jakąś ilość strzałów. Ile - zależy od skałki, jakości jej zrobienia i od samego zamka. Po serii niezawodnych zapłonów następuje ten pierwszy gdy skałka nie krzesze już wystarczającej ilości iskier. Wprawny strzelec wymieni skałkę nim to się stanie. W tej sytuacji - raczej trudno powiedzieć jaka jest statystyka. Może być kiepska, ale równie dobrze - można oddać setkę strzałów bez niewypału.
Musisz jednak podpytać tych, którzy strzelają ze skałek na co dzień. Ja zawsze wolałem broń kapiszonową, choć skałką kilka razy strzeliłem.
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Post autor: Shaciu »

Wielkie dzięki. Bardzo mi pomogłeś, jednak jeżeli przeczyta to jakiś "skałkowiec" to proszę o dodanie swoich 3 groszy.
BTW rewelacyjny podpis.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Nie ma sprawy :D
Jeśli napiszesz z jakich okolic jesteś - może ktoś będzie w stanie pokazać Ci to "na żywo".
Warto! Żaden opis nie odda teg co się czuje strzelając ze skałki. Albo się zachwycisz, albo uznasz, że nigdy więcej nie chcesz mieć przed nosem "ogniska".
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Post autor: Shaciu »

Jestem z Ostródy. Troszkę czarnym prochem się bawiłem będąc w bractwie rycerskim. Jednak skałka i hakownica co nie to samo :). Mimo to doskonale rozumiem waszą pasję. Pewnie gdyby kasa mi na to pozwoliła sam ganiałbym z pistoletem. Mam nawet skałkówkę po dziadku, ale nie mam odwagi jej nabić. Nikt nie wie, jak stare to to jest....
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Shaciu pisze:. Mam nawet skałkówkę po dziadku, ale nie mam odwagi jej nabić. Nikt nie wie, jak stare to to jest....
zapodaj fotki :lol:
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Przyłączam się do prośby Mirka.
Fajnie by było zobaczyć co tam po dziadku masz :D


Jest "na sali" ktoś, kto może Kolegę z okolic Ostródy zapoznać ze skałkówką?
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Post autor: Shaciu »

Chętnie pokażę. Oto moje cudeńko:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dziadek za komuny jeździł tirem po całej europie i przywiózł tego gnata Bóg wie skąd. Leżał dumnie za szklaną gablotą (znaczy się pistolet, nie dziadek), a ja, jako kilkulatek, śliniłem się do niego przez szybę (oczywiście nie mogłem go dotknąć). Dziadek umarł, a spluwę mam ja. Ja mam latek 30, a dziadek miał go odkąd pamiętam, więc sprzęt parę lat ma.
Zdaję sobie sprawę, że zapuściłem go przeokrutnie i czekam na zjeby z tym związane.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Nie chcę Cie martwić, ale wygląda że to imitacja broni.
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Post autor: Shaciu »

Możliwe, jak już mówiłem nie znam się na tym. Ale dziurkę w lufie koło tej półeczki na proch ma, zamek działa, mechanizm chodzi.... po czym wnosisz, że imitacja?
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Jest kilka podstaw.
Jeśli mówimy o półeczce, to zerknij ja to wygląda w broni palnej:

Obrazek
Faktem jest, że pokazałem zamek z karabinu, ale zerknij na to swoje cudo. Tam nie ma gdzie nasypać prochu podsypkowego.
Kurek jest zrobiony bez znajomości zasad jego budowy. Jak to ma trzymać krzemień? Krzesiwo to wygięta blacha, co nie może niestety spełniać swego zadania.
Cały zamek to wyklepana blacha: kurek, panewka, krzesiwo, widoczna sprężyna i pewnie w środku jest podobnie.
Drewno bejcowane najwyraźniej. Zdobienia wskazują, że gdzieś z Bałwanów to do Ciebie dotarło.
Okucia to odlewy. Na takie skróty nikt kiedyś nie szedł.
Proporcje zamka wskazują, że nawet gdybyś się uparł (i okuł jak trzeba krzesiwo) to iskier z tego nie uzyskasz. Sam popatrz na to krytycznym okiem.
Jeśli zrobisz zdjęcie lufy od góry to zobaczymy czy "twórca" raczył zrobić warkocz w broni. Przypuszczam, że nie.
A tak dziurka - czy jest czy nie, nie ma znaczenia.

To też "podróbka", ale to odlewy ze znalu. Proporcje i kształty są poprawne, choć już sposób założenia okuć tego na drewno - poprawne nie jest:
Obrazek
Daje to jednak wyobrażenie jak to powinno wyglądać nawet w czymś służącym jako ozdoba.

Przepraszam za szczerość :-)
Shaciu
Posty: 10
Rejestracja: pn 21.lis.2011 - 20:42
Moja broń:

Post autor: Shaciu »

Nie masz za co przepraszać - fachowca fajnie posłuchać (poczytać w tym przypadku). Jak już pisałem jestem w tej kwestii totalnym laikiem i nie mam zamiaru się upierać, że to autentyk. Przynajmniej wiem już, co mi na ścianie wisi. :)
Dzięki :-D
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Wiesz takie repliki sprzedawanow w sklepach DESA za "komuny" i były często "mieszane z autentykam.. takich mieliśmy specjalistów w DESA- :-D CH
Miałem nawet coś podobnego i mnie też wydawało się , że OK ale po zapoznaiu się z literaturą ... sprzedałem,(jako kopię oczywiście)
ODPOWIEDZ