Nowy szeryf;)

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
ODPOWIEDZ
scibor1
Posty: 9
Rejestracja: wt 23.gru.2008 - 15:12
Lokalizacja: Dwórzno
Moja broń:

Nowy szeryf;)

Post autor: scibor1 »

Witam Wszystkich. Przegladam to forum niespelna pol roku i najpierw uczylem sie na sucho (znaczy czytajac Wasze wypowiedzi) ale od dzis czas zaczac sie udzielac;). Dotarla bowiem do mnie przesylka z moim pierwszym czarnoprochowcem: Colt Sheriff .36 Made in Italy. Bron zakupilem na jednym z serwisow aukcyjnych od jednego z rusznikarzy (nie irytuje Was obchodzenie nazw wlasciwych ogolnikami?). Wybor padl akurat na ten model bo dopiero zaczynam przygode z czarnoprochowcami i nie wiem jak to dalej pojdzie - dlatego uzywany, model akurat ten bo szczerze mowiac troche mnie przerazal ogrom rewolwerow z lufa 7,5 cala, a od rusznikarza bo chcialem miec pewnosc ze bron jest sprawna i dobrze spasowana - co nie zawsze wystepuje w nowych rewolwerach. Rama niestety mosiezna, ale na poczatek wystarczy. Jesli zaskoczy - na scianie mam juz przygotowane miejsce na karabin;)
Pierwsze wrazenie po otwarciu przesylki: za krotka kolba. Albo musze na niej upychac palce, albo maly mi spada. Tez tak macie? Drugie wrazenie to ciezar - zdecydowanie inne rozlozenie masy niz w TT, dziwnie jakos, inaczej. Kwestia zapewne przyzwyczajenia. Zobaczymy - przez najblizszy tydzien bede zbieral akcesoria i w maju zamierzam sie wybrac na podbartoszycka strzelnice, przekonac sie jaki to klimat;) Wlasciwie to bedzie uzupelnienie klimatu, bo od kilku dni ujezdzam konie i westernu mam az nadto... ;)
Moja przygoda z bronia zaczela sie dawno temu od wlasnych gazowek (TT) i regularnego przestrzeliwania P64 na policyjnej strzelnicy (nie, nie jestem policjantem, wyrabialem tylko koledze wyniki na tarczy;)). Przez ostatnie 2,5 roku mialem okazje raz na 2-3 tygodnie wloczyc sie z rosyjskim Bajkalem po finskim lesie, ale bez spektakularnych wynikow. Szkolny KBKS to zamierzchla przeszlosc. Calkiem niezle radzilem sobie z lukiem bloczkowym, az do wypadku na motocyklu ktory zakonczyl moja kariere lucznicza. No dobra, pochwalilem sie, wracam do rozkrecania colta;))
thegenerat
Posty: 48
Rejestracja: sob 23.sie.2008 - 23:47
Moja broń:

Post autor: thegenerat »

Jezeli chodzi o "kolbe" to wydaje mi sie, ze taka bron inaczej kiedys trzymano. Wyzej ulozony chwyt dloni, bardziej przy kurku. Palec wskazujacy glebiej wepchniety w kablak spustu. Zobacz, ze przy takim trzymaniu rewolweru masz tez lepszy dostep do kurka, ktory jest wysoki. Sprawdz, mi wtedy maly palec nie spadal a trzymanie broni bylo pewne i wygodne.
scibor1
Posty: 9
Rejestracja: wt 23.gru.2008 - 15:12
Lokalizacja: Dwórzno
Moja broń:

Post autor: scibor1 »

Niby racja. Tez zauwazylem ze jesli trzymam rewolwer "glebiej" a wlasciwie nizej, jak do strzalu "z biodra", to jest ok. Problem pojawil mi sie przy pozycji tarczowej (tzn linia oko-szczerbinka kurka-muszka). Musze sie z tym oswoic, na razie jest ekscytacja;)
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

Witaj,

Tak jak pisze thegenerat - te bron trzeba trzymac troche "nachwytem" i nie przejmowac sie, ktorym paliczkiem naciskasz spust.
Mialem dokladnie te same problemy z Navy i tez mi maly palec uciekal, na to nic nie poradzisz. Taki urok :)

Przy wyborze akcesoriow zwroc uwage na kapiszony i kule. Kapiszony powinny dac sie lekko zagniesc czy tez "zowalizowac" palcami - wtedy po odstrzeleniu jednej komory reszta siedzi na miejscu, a resztki kapiszona w mechanizmie colta to jedna z bardziej upierdliwych rzeczy. O ile pamietam, lepiej sprawdzaja sie tu niemieckie niz czeskie (w razie czego niech mnie koledzy poprawia, dawno nie mialem rewolweru w lapach).
Kule z kolei powinny miec taka srednice, zeby przy wpychaniu do komory scinala sie z nich "obrączka". Zaleznie od modelu moga pasowac kule .375 albo .390. Ze wzgledu na krotki pobojczyk w Sheriffie lepiej tez wybierac kule z mniejsza domieszka cyny - te bardzo twarde potrafia dac w kosc.

Napisz cos o tym wloczeniu sie po finskim lesie, bardzo prosze.
scibor1
Posty: 9
Rejestracja: wt 23.gru.2008 - 15:12
Lokalizacja: Dwórzno
Moja broń:

Post autor: scibor1 »

Co do kapiszonow to tak czy inaczej pierwsze pudelko bedzie czeskich z racji "hurtowego" zakupu. Nastepne bede dobieral juz na bazie wlasnego doswiadczenia.
Wczoraj miedzy innymi rozkrecilem colta (dumnie brzmi, zdemontowalem beben zeby wejscie do komor przemierzyc, wyszlo mi 9,35mm srednio, wiec kule .375 (9,55mm) powinny byc ok?

Co do finskiego lasu - pracowalem tam po prostu, mialem dostep do "sluzbowej" broni (wspomniany srutowy Bajkal) i od czasu do czasu szef zabieral mnie na polowanie, najczesciej na losie, gdzie robilem bardziej za widza, bo srut losiowi niewiele zaszkodzi. Najczesciej obrywaly ode mnie weze, a jak sie trafiala "powazna" zwierzyna to tchorza zabilem nozem, a jastrzebia potracilem samochodem i dobilem palka:/
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

scibor1 pisze:Co do kapiszonow to tak czy inaczej pierwsze pudelko bedzie czeskich z racji "hurtowego" zakupu. Nastepne bede dobieral juz na bazie wlasnego doswiadczenia.
Wczoraj miedzy innymi rozkrecilem colta (dumnie brzmi, zdemontowalem beben zeby wejscie do komor przemierzyc, wyszlo mi 9,35mm srednio, wiec kule .375 (9,55mm) powinny byc ok?
Zdemontuj calosc, jesli jeszcze tego nie zrozbiles. Warto przecwiczyc czyszczenie :)

Kule moga byc OK, moim zdaniem beda "na granicy".
scibor1
Posty: 9
Rejestracja: wt 23.gru.2008 - 15:12
Lokalizacja: Dwórzno
Moja broń:

Post autor: scibor1 »

Powoli dojde i do rozbierania calosci. Mam na to ponad tydzien. Na razie zmajstrowalem sobie klucz do kominkow i ustalilem warunki korzystania ze strzelnicy (o dziwo nie ma problemu z czarnoprochowcami).
ODPOWIEDZ