Toruń - Przegląd Artylerii i Turniej Czarnoprochowy

Terminy zawodów i spotkań - wspomnienia, wyniki, rekordy ...
Awatar użytkownika
Samuel Hawken
Bywalec
Posty: 195
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
Moja broń:

Post autor: Samuel Hawken »

Drogi Łuczniku, za zaproszenie na orzechówkę bardzo dziękuję, podejrzewam jednak, że jeśli tę „małmazję” przetrzymałeś od zeszłego roku, to wychwalane przez Ciebie jej zalety smakowe są dla mnie mocno podejrzane. Coś mi się widzi, że to trochę tak, jak z bawełną Yossarina.
Chęć przekazania mojego programu w dobre ręce podtrzymuje, jednak chciałbym mieć nadzór nad jego dalszym losem, dlatego wolałbym jego dystrybucji na żywioł nie puszczać. Jeśli jest ktoś zainteresowany jego wykorzystaniem na strzelnicy, to proszę o informacje na PW.
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

Hmmm... zawsze mi sie wydawalo, ze im bardziej nalewka odstala, tym lepsza. Ja wlasnie bede zlewal ratafie, ktora zaczalem robic w maju zeszlego roku, a pic ja bedzie mozna dopiero jesienia :)
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Samuel - rozumiem i namawiać nie będę.
Jeśli kiedyś Szczecin dorośnie do organizacji zawodów - z całą pewnością poproszę. Prosić Przyjaciół o pomoc wcale nie jest trudno :D
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Maćku, Samuelowi chodziło chyba o to, że ta orzechówka została od zeszłego roku nieco "naruszona" i uzupełniona czymś mniej szlachetnym. Wprawdzie czytałem "Paragraf 22", ale już nie pamiętam, o co chodziło z bawełną tego wspaniałego faceta.
Awatar użytkownika
1-4Miles
Posty: 40
Rejestracja: śr 21.lut.2007 - 11:24
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: 1-4Miles »

mackra pisze:Hmmm... zawsze mi sie wydawalo, ze im bardziej nalewka odstala, tym lepsza. Ja wlasnie bede zlewal ratafie, ktora zaczalem robic w maju zeszlego roku, a pic ja bedzie mozna dopiero jesienia :)
Z czego ją robisz? Ja robię z czereśni czarnych, dzikich i przejrzałych (powiedzmy dobrze dojrzałych) oraz ze spirytusu, ale "prawdziwego" mocnego. Z gąsiora przelewam po miesiącu i dodaniu cukru do butelki z gruszką w środku (niestety ze względu na problem z "wyprodukowaniem" butelki z uwięzioną wewnątrz gruchą mam tylko 1 taką butelkę, reszta idzie do zwykłych butli). Dodaję też trochę rozbitych pestek wiśni do smaku :)
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

Akurat ratafie robilem w zeszlym roku po raz pierwszy. Do gasiorka poszla wiekszosc sezonowych owocow: truskawki, czeresnie, wisnie, czarne jagody, pigwa (nie pigwowiec), porzeczki i cos tam jeszcze. W grudniu doszla jarzebina. Wszystko to stalo 6 miesiecy zalane 70 procentowym spirytusem. Po zlaniu zasypie owoce cukrem i bedzie drugi sort :)
Awatar użytkownika
Samuel Hawken
Bywalec
Posty: 195
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
Moja broń:

Post autor: Samuel Hawken »

Drodzy Koledzy, skoro w temacie "Toruń - Przegląd Artylerii i Turniej Czarnoprochowy" poruszyliście bliski każdemu strzelcowi czarnoprochowemu temat nalewek, to rad bym usłyszeć Waszą opinię na temat naszej czerskiej wisniówki, którą niektórzy z Was mieli okazję skosztować zarówno w Warce, jak i Toruniu. Chciałbym jednoczesnie zwrócić Wam uwagę, że udało nam się urzeczywistnić zaczarowaną "flaszke niewypitkę" z bajki Ewy Szelburg-Zarębiny "Kije samobije", gdyż pomimo dwóch dużych imprez i chrztu armaty flaszeczka nadal jest pełna.
mackra
Stary bywalec
Posty: 674
Rejestracja: sob 28.paź.2006 - 00:15
Lokalizacja: Krakow
Moja broń:

Post autor: mackra »

W Warce wisniowka znikala w przerazliwym tempie. Gonilem ja przez jakis czas i w koncu sie udalo :) Byla doskonala, pestek tyle ile trzeba, o mocnym aromacie, no i nietuzinkowa dzieki dodatkowi rumu.
Awatar użytkownika
Samuel Hawken
Bywalec
Posty: 195
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
Moja broń:

Post autor: Samuel Hawken »

Była doskonała? Ona cały czas jest doskonała!

Obrazek
Ostatnio zmieniony czw 28.cze.2007 - 22:04 przez Samuel Hawken, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Łucznik
Bywalec
Posty: 157
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 10:29
Lokalizacja: Czerskie Bractwo Kurkowe
Moja broń:

Post autor: Łucznik »

Mam nadzieję, że w najbliższą niedzielę w Warce na pikniku historyczno-kulturalnym "Vivat Pulaski" wreszcie umoczę dzioba w tym, owianym już legendami, trunku. Tak kulturalnie.

Napiknikuję się po wrąbek.
Awatar użytkownika
1-4Miles
Posty: 40
Rejestracja: śr 21.lut.2007 - 11:24
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: 1-4Miles »

Wiśniówka Bracka jest bardzo dobra. Tak jak Maciek pisze pestki robią swoje. Pestki mają kwas pruski więc ułatwiają rozkład wątroby :lol: ale ja je dodaję nawet do czereśniówki (ratafii) :ops: oczywiście uprzednio rozbite w moździerzu. Piołunówka (Absynt) - dobra na układ trawienny (zakazana we Francji i w Szwajcarii) nadużywana ponoć wywołuje ciężkie zaburzenia psychiczne - zatem zawsze coś na jedno pomaga a na drugie ... Dodatek do wiśniówki rumu na pewno jej natomiast nie zaszkodził. Ja uważam, że wiśniówka winna mieć raczej głęboki aromat tak więc dodatek cynamonu, goździków i 1 - 2 lasek wannilii nie zaszkodzi ;)
Marek
Stary bywalec
Posty: 808
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 10:45
Lokalizacja: Gliwice
Moja broń:

Post autor: Marek »

Byla doskonala, pestek tyle ile trzeba, o mocnym aromacie
O pierwszej części zdania to ja mogę powiedzieć dużo, natomiast o aromacie można pogadać z Witkiem który wiózł mnie do domu a ja ziałem tym aromatem prawie do wieczora co i moja żona poświadczyć może.
Obiecaliśmy solennie zostawić coś na dnie dla Czesa, ale się nie udało.
:oczy:
Awatar użytkownika
Samuel Hawken
Bywalec
Posty: 195
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
Moja broń:

Post autor: Samuel Hawken »

W uzupełnieniu do postu 1-4 Miles'a prosiłbym, aby Witek potwierdził delikatnie wyczuwalny aromat kardamonu w oddechu Marka. To bardzo ważny szczegół.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Samuelu,
1) Przypomnij mi, jak to było z bawełną w "Paragrafie 22".
2) Patent z dodawaniem kardamonu do wiśniówki (czy ratafii?) jest absolutnie godny polecenia. Dawniej każdy dżentelmen, zamiast gumy do żucia, używał ziarenek kardamonu. Były czasy!
Awatar użytkownika
Samuel Hawken
Bywalec
Posty: 195
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
Moja broń:

Post autor: Samuel Hawken »

MaćkuP, w wyniku fiaska ryzykownej spekulacji bohater książki „Paragraf 22” stał się właścicielem sporej ilości bawełny. Chcąc jej się pozbyć, wymyślał różne sposoby na sprzedaż tego kłopotliwego towaru, jednym z jego pomysłów było oblanie bawełny czekoladą i próba sprzedaży jej jako łakoci.
Widzę tu pewną analogię do łucznikowej orzechówki, która w pierwotnej wersji była niczego sobie prochówką. W domu moich dziadków nalewka na zielonych orzechach była traktowana jako wyśmienite lekarstwo na zaburzenia żołądkowe i jej miejsce było w domowej apteczce między mieszanką ziołową nr 5 magistra Wolskiego, a holagogą. Jak dobrze pamiętam, nigdy dziadkowi nie przyszło do głowy, aby częstować nią gości, co innego moja babka, jeśli tylko ktoś z domowników skarżył się na kłopoty z żołądkiem, babcia natychmiast przynosiła z apteczki tę nalewkę i namawiała cierpiącego na jej wypicie. Oczywiście nie dotyczyło to dzieci, dla nas na podstawie reakcji dorosłych po jej wypiciu była synonimem najbardziej obrzydliwego lekarstwa, porównywanego tylko do znanej nam rycyny. Już jako dorosły spróbowałem kiedyś takiej nalewki i doszedłem do wniosku, że pomimo wspomnianej rycyny miałem jednak udane dzieciństwo.
ODPOWIEDZ