Papierowe naboje do rewolwerów CP

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
ODPOWIEDZ
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Kapitanie, sprawdzę pod podanym przez Ciebie linkiem. Teraz mi się nie chce, bo piwem się zajmuję w piękne lubelskie słoneczne wczesne popołudnie, czego i Tobie życzę, choć nie wiem, jaka w Warszawie pogoda. Pozdrów stołeczne Krakowskie Przedmieście - słyszałem, że tam kładą granit na chodniku, czego jako urodzony Warszawiak nie mogę zaakceptować, bo tam zawsze były zwykłe płyty chodnikowe (niektórym się zdarzało je "słuchać"), biblioteka uniwersytecka i bliska mi "Harenda". Ech, gdzie te czasy! A mój navik strzela bez zacięć, cokolwiek by z nim było.
R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

Post autor: R0GNAR »

Mnie sie cos zchrzanilo :? zawsze szczeline miałem 05 ale teraz widze ze gorna czesc bebna prawie sie opiera o stozek lufy.Sczelinomierz wsadze jedynie od osi bebna w gore ale juz z gory to mowy nie ma.
ray-x
Posty: 9
Rejestracja: wt 14.lis.2006 - 21:37
Lokalizacja: Wrocław
Moja broń:

Post autor: ray-x »

to oznacza że oś bębna za głęboko w lufę wchodzi (otwór pod tą oś jest za głęboki). dziwne że to się stało nagle bo to miejsce się nie ma jak wyrobić za bardzo. Najłatwiej temu zaradzić podkładając cienką dopasowaną blaszkę pod tą oś tak żeby szczelina między lufą a bębnem była równoległa.
Awatar użytkownika
Arnie
Posty: 71
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 20:34
Lokalizacja: Warszawa-Ochota
Moja broń:

Post autor: Arnie »

ray-x pisze: Najłatwiej temu zaradzić podkładając cienką dopasowaną blaszkę pod tą oś tak żeby szczelina między lufą a bębnem była równoległa.
Rzeczywiście pomogło :) szczelina juz jest równoległa. Pozostał jeszcze mały problem klin wchodzi bardzo płytko stąd pytanie - zeszlifować lekko klin, żeby wchodził dalej ?
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Uwaga nie robiłem tego - w colcie....
Ale klin(y) stalowe dorabia sie metodą "króla Ćwieczka"
- postaraj sie o zrobienie prawie takiego samego klina z drewienka..
- wciskaj, wbijaj itp , ale potem zobacz odciśnięte ślady.... i juz wiadomo...
ray-x
Posty: 9
Rejestracja: wt 14.lis.2006 - 21:37
Lokalizacja: Wrocław
Moja broń:

Post autor: ray-x »

Pamiętaj tylko że ten klin ma wystawać z drugiej strony tylko na tyle by zagięcie sprężyny klina zaczepiło się za lufę po drugiej stronie. Powodzenia.
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

A gdzie sie podziały 'papierowe naboje' ?
Mincerz 'zwekslował' tematykę - nawet chyba przypadkowo.
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

Przepraszam...
:ops: :ops: :ops:
marekp
Bywalec
Posty: 140
Rejestracja: wt 27.lis.2007 - 20:52
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: brak

Post autor: marekp »

Moze troche pozno bo dawno byl temat o "nitrowaniu" papieru. Termin jest nieco mylacy. Od lacisnskiej nazwy saletry. To co mial Wojtek na mysli a i inni tez to po prostu papier moczony w saletrze. I o to chodzi w tym nitrowaniu.

MarekP
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Mogę komus 'podrzucic' takie papierki... dostałem je z moim Sharpsem... ale mi sie "niepodobaja" ponieważ spalaja sie i pieknie, tyle tylko , ze zostawiaja "syfek"....
chudej
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 10:04
Moja broń:

Post autor: chudej »

Moczenie w saletrze a nitrowanie w kwasach to dwie różne sprawy.Nitrowane bib€łki papierosowe (w kwasach) nie zostawiają żadnego"syfu"Oczywiście wszystko zależy od czystości odczynników
marekp
Bywalec
Posty: 140
Rejestracja: wt 27.lis.2007 - 20:52
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: brak

Post autor: marekp »

Oczywiscie. Ja tylko powiedzialem ze czesto mowi sie o "nitrowaniu" majac na mysli moczenie w roztworze saletry. Jest to taki sobie sposob. Pali sie co pawda niezle ale staje sie higroskopijne i zostaja resztki trudne do usuniecia.

MarekP
Hawken68
Posty: 17
Rejestracja: sob 09.gru.2006 - 18:50
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

papierowe naboje

Post autor: Hawken68 »

Witam!Całkowicie spala się bibułka do papierosów!Próbowałem kiedyś takich patronów!Całkiem nieżle wyszło!
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

Mogę polecić prosty i wygodny sposób przygotowywania ładunków prochowych, według mnie najlepiej nadający się do pistoletów i karabinów. (Rewolwerów też, jeśli strzela ktoś pociskami.)
1. Kup w trafice paczkę gilz do wyrobu papierosów, za 250 szt. zapłacisz od 4 do 7 zł, czyli około 0,2 grosza!
2. Wsyp przy pomocy lejka lub podobnego narzędzia potrzebną ilość prochu - maksymalnie do gilzy wejdzie 3,25 grama VLC
3.'Zakręcić' koniec, odciąć nadmiar papieru i ewentualnie ustnika.
Koniec operacji - zajmuje to kilka sekund.
Taki sposób gwarantuje, że przeznaczona ilość prochu znajdzie się na swoim miejscu w komorze, co przy dłuższych lufach jest niemożliwe przy nasypywaniu prochu z fiolki lub prochownicy. Pozostawienie części lub całego ustnika zapobiega namoczeniu prochu przez tłuszcz znajdujący się na łatce.
Bass 77
Posty: 34
Rejestracja: pn 15.paź.2007 - 10:17
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń: brak

Re: papierowe naboje

Post autor: Bass 77 »

Tak dla uzupełnienia tematu warto chyba dodać ,że "w epoce "były stosowane również metalowe gilzy do rewolwerów odprzodowych .Te które widziałem były przeznaczone do rewolwerów angielskich Trantera i Adamsa. Oczywiście nie wprowadzano tego do komory bębenka ,to były takie pojemniki na proch zatkane pociskiem z przybitką .Przy ładowaniu odrywało się gilzę od pocisku i wysypywało z niej proch do komory. Czasami ładunek prochowy był zawinięty też w papier i wtedy taka mosiężna /miedziana gilza była również stosowana jako ochronna pokrywka. Pociski do brytyjskich rewolwerów były często "na stałe " połączone z przybitką (miały długi kolec na który nabijano przybitkę).
Pociski z kolcem przez dzisiejszych strzelców byłyby raczej uznane za niezbyt dobry pomysł , ale takie mosiężne gilzy mogłyby być dla wielu całkiem wygodnym rozwiązaniem i do tego zgodnym z historią.
ODPOWIEDZ