Papierowe naboje do rewolwerów CP
Kapitanie, sprawdzę pod podanym przez Ciebie linkiem. Teraz mi się nie chce, bo piwem się zajmuję w piękne lubelskie słoneczne wczesne popołudnie, czego i Tobie życzę, choć nie wiem, jaka w Warszawie pogoda. Pozdrów stołeczne Krakowskie Przedmieście - słyszałem, że tam kładą granit na chodniku, czego jako urodzony Warszawiak nie mogę zaakceptować, bo tam zawsze były zwykłe płyty chodnikowe (niektórym się zdarzało je "słuchać"), biblioteka uniwersytecka i bliska mi "Harenda". Ech, gdzie te czasy! A mój navik strzela bez zacięć, cokolwiek by z nim było.
Rzeczywiście pomogłoray-x pisze: Najłatwiej temu zaradzić podkładając cienką dopasowaną blaszkę pod tą oś tak żeby szczelina między lufą a bębnem była równoległa.

papierowe naboje
Witam!Całkowicie spala się bibułka do papierosów!Próbowałem kiedyś takich patronów!Całkiem nieżle wyszło!
Mogę polecić prosty i wygodny sposób przygotowywania ładunków prochowych, według mnie najlepiej nadający się do pistoletów i karabinów. (Rewolwerów też, jeśli strzela ktoś pociskami.)
1. Kup w trafice paczkę gilz do wyrobu papierosów, za 250 szt. zapłacisz od 4 do 7 zł, czyli około 0,2 grosza!
2. Wsyp przy pomocy lejka lub podobnego narzędzia potrzebną ilość prochu - maksymalnie do gilzy wejdzie 3,25 grama VLC
3.'Zakręcić' koniec, odciąć nadmiar papieru i ewentualnie ustnika.
Koniec operacji - zajmuje to kilka sekund.
Taki sposób gwarantuje, że przeznaczona ilość prochu znajdzie się na swoim miejscu w komorze, co przy dłuższych lufach jest niemożliwe przy nasypywaniu prochu z fiolki lub prochownicy. Pozostawienie części lub całego ustnika zapobiega namoczeniu prochu przez tłuszcz znajdujący się na łatce.
1. Kup w trafice paczkę gilz do wyrobu papierosów, za 250 szt. zapłacisz od 4 do 7 zł, czyli około 0,2 grosza!
2. Wsyp przy pomocy lejka lub podobnego narzędzia potrzebną ilość prochu - maksymalnie do gilzy wejdzie 3,25 grama VLC
3.'Zakręcić' koniec, odciąć nadmiar papieru i ewentualnie ustnika.
Koniec operacji - zajmuje to kilka sekund.
Taki sposób gwarantuje, że przeznaczona ilość prochu znajdzie się na swoim miejscu w komorze, co przy dłuższych lufach jest niemożliwe przy nasypywaniu prochu z fiolki lub prochownicy. Pozostawienie części lub całego ustnika zapobiega namoczeniu prochu przez tłuszcz znajdujący się na łatce.
Re: papierowe naboje
Tak dla uzupełnienia tematu warto chyba dodać ,że "w epoce "były stosowane również metalowe gilzy do rewolwerów odprzodowych .Te które widziałem były przeznaczone do rewolwerów angielskich Trantera i Adamsa. Oczywiście nie wprowadzano tego do komory bębenka ,to były takie pojemniki na proch zatkane pociskiem z przybitką .Przy ładowaniu odrywało się gilzę od pocisku i wysypywało z niej proch do komory. Czasami ładunek prochowy był zawinięty też w papier i wtedy taka mosiężna /miedziana gilza była również stosowana jako ochronna pokrywka. Pociski do brytyjskich rewolwerów były często "na stałe " połączone z przybitką (miały długi kolec na który nabijano przybitkę).
Pociski z kolcem przez dzisiejszych strzelców byłyby raczej uznane za niezbyt dobry pomysł , ale takie mosiężne gilzy mogłyby być dla wielu całkiem wygodnym rozwiązaniem i do tego zgodnym z historią.
Pociski z kolcem przez dzisiejszych strzelców byłyby raczej uznane za niezbyt dobry pomysł , ale takie mosiężne gilzy mogłyby być dla wielu całkiem wygodnym rozwiązaniem i do tego zgodnym z historią.