Czy taka organizacje jest potrzebna?
Kwestia jest w tym kto czego oczekuje od stowarzyszenia.
Przykład rekonstrukcji bitew okresu napoleońskiego nie jest do końca trafiony, gdyż większość grup rekonstrukcyjnych nie jest zrzeszona. Proch i wszelkie pozwolenia załatwia organizator bitwy.
Z drugiej strony w czasach, gdy repliki broni odprzodowej nie były jeszcze legalne, ludzie w mundurach bez problemu z takiej broni strzelali.
Obowiązywała z policją niepisana umowa (przynajmniej w Gdańsku), że puki masz na sobie mundur i nie strzelasz po lasach, to możesz być spokojny.
Było to ryzykowne wyjście z sytuacji, ale jedyne możliwe. No i się sprawdziło.
Przykład rekonstrukcji bitew okresu napoleońskiego nie jest do końca trafiony, gdyż większość grup rekonstrukcyjnych nie jest zrzeszona. Proch i wszelkie pozwolenia załatwia organizator bitwy.
Z drugiej strony w czasach, gdy repliki broni odprzodowej nie były jeszcze legalne, ludzie w mundurach bez problemu z takiej broni strzelali.
Obowiązywała z policją niepisana umowa (przynajmniej w Gdańsku), że puki masz na sobie mundur i nie strzelasz po lasach, to możesz być spokojny.
Było to ryzykowne wyjście z sytuacji, ale jedyne możliwe. No i się sprawdziło.
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
A ja myślę, że powstanie ale jako twór grupujący tylko część aktywną.GregS pisze:Po tygodniu od ostatniego postu i lekturze tematow na obydwu forach doszedlem do wniosku ,ze nigdy nie powstanie stowarzyszenie o jakim mowa w topicu![]()
![]()
Mogę zapewnić, że też się żrą między sobą. Po prostu to zostaje wewnątrz środowiska. Ale fakt. To zabawa tylko dla hobbystów. I to nas łączy, że mamy wspólne zainteresowanie danym okresem.GregS pisze:...I tu pytanie: Jak wiec moze powstac jakas reprezentujaca nas organizacja?
Latwiej maja bractwa ryserskie ,kurkowe-rekonstrukcyjne gdyz zrzeszaja pasjonatow danej epoki ,hobbystow ktorzy zyja tym co robia i sa gotowi do obrony swoich wartosci.
Popatrzmy jak sa zorganizowani ?(...)
Te największe imprezy to zazwyczaj dzieło pojedynczych osób lub małych grup - wizjonerów. Trochę jak wyjazd markap na MŚ. Kilku znajomych się spotkało pod grunwaldem i powiedzieli "zróbmy za rok wielką bitwę". I to działa. A z wieloma innymi projektami to tak jak wcześniej napisałem - kwasów i stresu z organizacją nie trzeba rozgłaszać. Ale zapewniam, że kłopoty są.GregS pisze:Zobaczmy co wyprawiaja ?
Przeciez ponad 100 000turystow co roku jezdzi ogladac bitwe pod Grunwaldem w ktorej biora udzial tysiace rycerzy ! .
Rekonstrukcje Ncy Listopadowej ,bItw epoki napoleonskiej itp sa mozliwe dzieki pasjonatom ktorym zalezy by sie cos dzialo .Strzelanie z armat na ulicach miast ,palby karabinowe i cale armie uzbrojonych po zeby zolnierzy.Skad oni biora proch ?
Ktorzy wszelkie problemy natury urzedowej zalatwiaja bez strachu i leku ,sa solidarni w dazeniu do celu .
I dlatego sa silni i sie z nimi licza .Moze wiec trzeba wziac z nich przyklad ?
Co do broni to nie wiem jakby się zachowano. Mogę powiedzieć, że często grupa "ma dojścia" do policji lub władzy. I z tą władzą można się dogadać. Sztuka kompromisu. W końcu ważne jest bezpieczeństwo i jeżeli jest zapewnione i jeżeli jest porządek to policja gotowa jest na ustępstwa. Ale to musi być kontakt oparty na szacunku i zrozumieniu drugiej strony.GregS pisze:Ale jak ?
Jak polaczyc rozne priorytety i ogolna niechec do stowarzyszen i zwiazkow ?
Jestem ciekawy czy jesliby powstala grupa rekonstrukcyjna odtwarzajaca jakis oddzial z powstania styczniowego to czy tez mieliby problem z interpretacja ustawy ?Daty?Dopuszczonej broni ?
Czy po prostu wystapiliby o zbiorowe zezwolenie(cos podobnego istnieje na kusze wydawane na bractwo) na bron kapiszonowa wszelkiego rodzaju i trzpieniowa ,rownie czesto uzywana w powstaniu?
Mozeto wlasnie tedy droga ....
Kto jest za tym by rozszerzyc asortyment o inne rodzaje broni kapiszonowej po 1850 powinien zalozyc grupe rekonstrukcyjna np armii US lub konfederatow lub Zuawow styczniowych .
Moze to tak sie robi ?
Grupa taka bedzie zrzeszac zapalencow .,pasjonatow i idealistow oddanych sprawie.
A inni ? Niech sobie sami radza ....
Co do zbiorowego pozwolenia na kusze to nie wiedziałem, że takie istnieje.
Grupa zrzeszająca zapaleńców pewnie powstanie. W końcu, któregoś dnia ktoś rzuci pomysł.
Ale tu trzeba czegoś więcej niż zawodów które są zamkniętym światem. Raczej przygotowanie się na spotkania z turystami, objaśniania, pokazania i może pozwolić na strzał na przygotowanej strzelnicy? I tu widzę działania takiego stowarzyszenia - jako ludzi chcacych propagować ten rodzaj wypoczynku.
A grupa rekonstrukcyjna? Trzeba tylko chcieć. Są już kowboje będą i inni.
A często taka grupa nie ma prawdziwej broni - a jedynie deko.
Siedzę w tym (grupy historyczne) od 1995 roku. I wiem co udało się wypracować. Tego mi brakuje w strzelaniu cp w Polsce.
Pozdrawiam!
Dzieki Remington ,dzieki Mincerz
Wlasnie chodzilo o opinie kogos kto dziala w ramach takich grup .Przyznam sie ze nie wiem jak one funkcjonuja i czy sie kloca, czy nie ,ale zawsze jestem pod wrazeniem organizacji i rozmachu...
Musza byc pasjonaci by to poprowadzic .Innej drogi nie ma .CHoc jeden ,ale musi ...
A u nas (forum jedno i drugie )jak sie ktos wychyli ,to zostaje z miejsca niszczony..
To nie tedy droga ...
A umowy z policja
,jestem za, a nawet bardziej 

Wlasnie chodzilo o opinie kogos kto dziala w ramach takich grup .Przyznam sie ze nie wiem jak one funkcjonuja i czy sie kloca, czy nie ,ale zawsze jestem pod wrazeniem organizacji i rozmachu...
Musza byc pasjonaci by to poprowadzic .Innej drogi nie ma .CHoc jeden ,ale musi ...
A u nas (forum jedno i drugie )jak sie ktos wychyli ,to zostaje z miejsca niszczony..
To nie tedy droga ...
A umowy z policja


Ostatnio zmieniony pn 13.lis.2006 - 17:56 przez GregS, łącznie zmieniany 1 raz.
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
Czyli znowu sie klania "nasze"niezorganizowanie
Podejrzewam ze oprocz Czerska malo kto zdobedzie sie na odwage by uczestniczyc w imprezie miejskiej o integracji,chociaz paru strzelcow na te okolicznosc nie mowie
Ludzie strzelaja bo lubia ,ale z wladza nie chca miec doczynienia ....
Poniekad ich rozumiem .
Mam znajomego ktorego zarazilem cp .Do tego stopnia wsiakl
ze strzela razem z zona (zreszta ktora strzela lepiej od niego) i razem przez 3 miesiace wystrzelali ponad 5000 razy
.Ale ciagle ma watpliwosci czy Navy jest totalnie legalny ,bo przeciez jest data i kazdy "dupek" z wladzy moze sie czepnac .Kupil sobie enfielda i kazal wygrawerowac date 1850 by kazdemu, kto ma watpliwosci ja pokazywac .
I tak robi wiekszosc strzelajacych z cp.
Ale to wladza powinna sie orientowac co wolno ,a czego nie, a nie KOwalski ....
I dlatego jest jak jest...

Podejrzewam ze oprocz Czerska malo kto zdobedzie sie na odwage by uczestniczyc w imprezie miejskiej o integracji,chociaz paru strzelcow na te okolicznosc nie mowie

Ludzie strzelaja bo lubia ,ale z wladza nie chca miec doczynienia ....
Poniekad ich rozumiem .
Mam znajomego ktorego zarazilem cp .Do tego stopnia wsiakl


I tak robi wiekszosc strzelajacych z cp.
Ale to wladza powinna sie orientowac co wolno ,a czego nie, a nie KOwalski ....
I dlatego jest jak jest...
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
No i TU widzę takie stowarzyszenie. Na imprezie strzeleckiej pokazywać broń, dać strzelić. Nawiązać kontakt z przybyłymi "cywilami" jak to mówimy. Niech dotkną, pomacają, będą szczęśliwi... Na pewno część się zapali do takiego sportu a na pewno nie będzie przeciw.
Na samym początku ruchu "historycznego" często ludzi w zbrojach (wczesne i późne średniowiecze) traktowano jak wariatów. Po kilku latach ciężkiej pracy przynajmniej nikt nas się nie boi.
A ile jest stron o tematyce strzeleckiej?
Ile jest grup mających strony?
Nawet takiego akcentu brakuje!
Na samym początku ruchu "historycznego" często ludzi w zbrojach (wczesne i późne średniowiecze) traktowano jak wariatów. Po kilku latach ciężkiej pracy przynajmniej nikt nas się nie boi.
A ile jest stron o tematyce strzeleckiej?
Ile jest grup mających strony?
Nawet takiego akcentu brakuje!
- Łucznik
- Bywalec
- Posty: 157
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 10:29
- Lokalizacja: Czerskie Bractwo Kurkowe
- Moja broń:
Mogę?
Chciałem napisać ten post z pozycji zarozumialca, bufona i beserwisera bo poza taka najbliższa jest memu charakterowi, ale spróbuję nieśmiało.
Że jest potrzeba istnienia takiej organizacji widać po zaangażowaniu w dyskusję w tym i w pokrewnych tematach.
Tyle tylko, że aby spełnić oczekiwania kolegów co do tej organizacji nie może to być ani stowarzyszenie zwykłe ani kwalifikowane, lecz stowarzyszenie stowarzyszeń.
Wniosek z tego oczywisty: za organizowanie tego tworu winni się zabrać właściwie umocowani reprezentanci istniejących: klubów, stowarzyszeń, bractw i tp.
Dla kolegów niezrzeszonych pozostaje droga: róbcie swoje, lokalne grupy; rejestrujcie je i delegujcie reprezentanta do założenia tego o czym tak ładnie piszecie.
Tę drogę wybrały osoby zrzeszone w Bractwie czerskim. Mamy własne, w miarę sprawne stowarzyszenie, realizujemy swoje cele na lokalną skalę. Czekamy aż ktoś wreszcie pęknie, powie "dość! tak dalej być nie może" i dojrzeje wraz z nami do założenia takiej ogólnopolskiej organizacji.
Chciałem napisać ten post z pozycji zarozumialca, bufona i beserwisera bo poza taka najbliższa jest memu charakterowi, ale spróbuję nieśmiało.
Że jest potrzeba istnienia takiej organizacji widać po zaangażowaniu w dyskusję w tym i w pokrewnych tematach.
Tyle tylko, że aby spełnić oczekiwania kolegów co do tej organizacji nie może to być ani stowarzyszenie zwykłe ani kwalifikowane, lecz stowarzyszenie stowarzyszeń.
Wniosek z tego oczywisty: za organizowanie tego tworu winni się zabrać właściwie umocowani reprezentanci istniejących: klubów, stowarzyszeń, bractw i tp.
Dla kolegów niezrzeszonych pozostaje droga: róbcie swoje, lokalne grupy; rejestrujcie je i delegujcie reprezentanta do założenia tego o czym tak ładnie piszecie.
Tę drogę wybrały osoby zrzeszone w Bractwie czerskim. Mamy własne, w miarę sprawne stowarzyszenie, realizujemy swoje cele na lokalną skalę. Czekamy aż ktoś wreszcie pęknie, powie "dość! tak dalej być nie może" i dojrzeje wraz z nami do założenia takiej ogólnopolskiej organizacji.
Ciągle nie do końca wiem jaki ma być cel organizacji. Rozumiem, że chodzi o akceptację, zrozumienie naszego hobby, przychylność i pomoc w kłopotach, zawiłościach prawnych itp.
Aby to osiągnąć, organizacja taka MUSI BYĆ UŻYTECZNA PUBLICZNIE.
Jak strzelcy czarnoprochowi mogą być użyteczni? Owszem, są, ale tylko bractwa kurkowe i grupy rekonstrukcyjne (żywa historia, promowanie patriotyzmu, historycznych tradycji, etc, etc...). W tym wypadku warto się zastanowić, czy tworzyć stowarzyszenie, które będzie istniało tylko na papierze i raz w tygodniu na strzelnicy.
Może warto zrobić coś więcej?
Aby to osiągnąć, organizacja taka MUSI BYĆ UŻYTECZNA PUBLICZNIE.
Jak strzelcy czarnoprochowi mogą być użyteczni? Owszem, są, ale tylko bractwa kurkowe i grupy rekonstrukcyjne (żywa historia, promowanie patriotyzmu, historycznych tradycji, etc, etc...). W tym wypadku warto się zastanowić, czy tworzyć stowarzyszenie, które będzie istniało tylko na papierze i raz w tygodniu na strzelnicy.
Może warto zrobić coś więcej?
- cpt.Nemo
- Stary bywalec
- Posty: 516
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Alez to sie juz dziejeMincerz pisze:Na imprezie strzeleckiej pokazywać broń, dać strzelić. Nawiązać kontakt z przybyłymi "cywilami" jak to mówimy. Niech dotkną, pomacają, będą szczęśliwi... Na pewno część się zapali do takiego sportu a na pewno nie będzie przeciw.

Nie wszedzie, niesmialo, ale od ponad roku conajmniej tak sie dzieje w Czersku na tamtejszych imprezach kulturalnych na zamku.
Ten zamek to raczej trawiasty podworzec zamkowy otoczony murami a od strony rzeki niskim murkiem, takim okolo pol metra

Tam odbywaja sie rozne imprezy i tam mozna wielu z nas spotkac z bronia i czesto huczacych i dajacych pohuczec.
A czasem i dziala bywaja.
Jakos nikt nas nie wygania a ludzie sa ciekawi. Trzeba sie troszke nagadac czasami, naopowiadac, pokazac, wytlumaczyc i warto to robic. A powoli nadchodzi czas inscenizacji.
Dzis doszla do mnie ksiazka Bartlomieja Szyndlera - Pojedynki.
No mozna powiedziec mala kopalnia scenariuszy do inscenizacji, ktora mozna zrobic doslownie w kilka osob. Bedzie i widowiskowe i pouczajace.
Przeciez pomyslow nie brak, wystarczy sie tylko odrobinke rozejrzec dokola.
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Zamek w Czersku znam na pamięć. Jestem członkiem honorowym Hufca Kasztelanii Czerskiej. Grupa odtwarza okres późnego średniowiecza. Z tym, że obecnie jest w fazie uśpienia. Ze 3 lata byłem tam częstym gościem.cpt.Nemo pisze:Alez to sie juz dzieje
Nie wszedzie, niesmialo, ale od ponad roku conajmniej tak sie dzieje w Czersku na tamtejszych imprezach kulturalnych na zamku.
Ten zamek to raczej trawiasty podworzec zamkowy otoczony murami a od strony rzeki niskim murkiem, takim okolo pol metra
I tak to powinno działać na każdej imprezie. To wspaniale, że jest ekipa której się chce i która działa. Oby takich więcej. Wiem doskonale, że to trudne a jednocześnie dające wiele satysfakcji, zajęcie.cpt.Nemo pisze:Tam odbywaja sie rozne imprezy i tam mozna wielu z nas spotkac z bronia i czesto huczacych i dajacych pohuczec.
A czasem i dziala bywaja.
Jakos nikt nas nie wygania a ludzie sa ciekawi. Trzeba sie troszke nagadac czasami, naopowiadac, pokazac, wytlumaczyc i warto to robic.
Dobrze przemyślana i wykonana inscenizacja to jedna z najtrudniejszych form popularyzacji i zabawy. Trzymam kciuki!cpt.Nemo pisze: A powoli nadchodzi czas inscenizacji.
Dzis doszla do mnie ksiazka Bartlomieja Szyndlera - Pojedynki.
No mozna powiedziec mala kopalnia scenariuszy do inscenizacji, ktora mozna zrobic doslownie w kilka osob. Bedzie i widowiskowe i pouczajace.
Przeciez pomyslow nie brak, wystarczy sie tylko odrobinke rozejrzec dokola.
Mam nadzieję, że niedłudo zawitam na strzelnicę w Warce. Broń czeka tylko czasu brak.. No i ta pogoda..
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony wt 14.lis.2006 - 09:30 przez Mincerz, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysiek w tym roku zajął 5 miejsce na Mistrzostwach Świata w Bordeaux . Marek i Adolf też nie byli ostatni . W rozumieniu interesu naszego kraju i interesu strzelców CP ten wyjazd był bardzo pożyteczny .Remington pisze: Aby to osiągnąć, organizacja taka MUSI BYĆ UŻYTECZNA PUBLICZNIE.
Jak strzelcy czarnoprochowi mogą być użyteczni? Owszem, są, ale tylko bractwa kurkowe i grupy rekonstrukcyjne .......
Może warto zrobić coś więcej?
pimpek
P.S. Przyznaję rację Remingtonowi . Musi być sens powołania takiego stowarzyszenia. I podoba mi się podejście do sprawy przez Łucznika . Niech to jest stowarzyszenie , stowarzyszeń.
- George
- Bywalec
- Posty: 298
- Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 07:44
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Moja broń:
Przednia myśl. Dla polskiej tradycji bardziej odpowiednia była by konfederacja czyli sprzymierzenie o bardziej ograniczonych zależnościach.
Pytanie w jaki sposób dotrzeć z ta ideą do dziesiatek bractw kurkowych i stowarzyszeń strzeleckich, które powinny wybrać swoich przedstawicieli do tego gremium. Oni z kolei mogliby określić zakres jego działania i status prawny.
Pytanie w jaki sposób dotrzeć z ta ideą do dziesiatek bractw kurkowych i stowarzyszeń strzeleckich, które powinny wybrać swoich przedstawicieli do tego gremium. Oni z kolei mogliby określić zakres jego działania i status prawny.