Początek przygody z czarnym prochem

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Ok. A więc w końcu wrzucam foto: BRANDKA

Przy okazji tarcze: KARABIN
Pierwszy strzał to prawy dół. Później nawet przez lornetkę kilka strzałów nie widziałem nic na tarczy :-D Myślę, że po zmianie punktu celowania to były właśnie te "czarne". Ale, że nic nie widziałem i podejrzewając, że Stwórcy się na mnie rozgniewa za rozbite okna kombinowałem dalej... i efekt widać :?
Po zgraniu przyrządów może nie być całkiem źle więc nie kładę "lachy" na Kentucky'ego :D

COLT
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

mkowalczuk pisze:Takie rozwiązanie ma zaletę: można mieć skałkę i kapiszonowca ;-)
Tez tak kabinowalem ,zeby wymieniac w deerhunterze zamek i brandke i miec dwa w jednym.
Koszt zakupu pasujacego zamka ,brandki i kominka podobny do kosztu calego deerhuntera kapiszonowego.
Co do brandki Scyzora , moim zdaniem trzyma ja tylko ta czesc gwintu ktora jest w scianie lufy ,wszystko ponadto ,co wystaje do srodka nie tylko niczego nie trzyma ,ale i utrudnia wykrecanie gromadzac nagar i przez to przyspiesza zuzycie gwintu i na brandce ,i w lufie ,jak i utrudnia czyszczenie dna lufy.
Sugerowal bym skrocic gwint do takiej dlugosci ,jaka zazebia z gwintem w lufie + jeden zwoj ,ale moze najpierw porownac jak to jest zrobione w innej broni ,nie mam kapiszonowca wiec moge czegos nie wiedziec.
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Bready pisze:moim zdaniem trzyma ja tylko ta czesc gwintu ktora jest w scianie lufy ,wszystko ponadto ,co wystaje do srodka nie tylko niczego nie trzyma
No właśnie - bo co ma trzymać ? Chyba, że jakiś hiszpański wynalazek typu pół-gwint w korku ? :-D :-D :lol:
Jak odkręcę brandkę, to sobie poświecę moim LEDowym szperaczem ale dziś tej kwestii nie rozwiążę gdyż zapomniałem wziąć z garażu brycek :ops: :-? :lol:
Póki co wymieniłem szczerbinkę - Marku - miałeś rację - patrząc od bezpieczniejszego końca lufy :lol: wybija się w lewo :D
Lekko tylko podpiłowałem jaskółkę w szczerbince i weszła.
Teraz muszę się przyjrzeć i jakoś rozrysować sobie poglądowo stare/nowe kąty żeby wiedzieć czego się spodziewać a później zabrać na strzelnicę pilniczek, kołek i młotek no i zgrać to wszystko alles zusammen do kupy :D
Co do nieodpalania kapiszonów - być może muszę leciutko obrócić brandkę w lewo, żeby bicie kurka w kominek było idealne. Jutro wykręcę też zamek i zerknę jak ze sprężyną.
Zauważyłem, że jedna ze śrub od mocowania zamka może haczyć o kurek co może go spowalniać w takim przypadku. Pewnie przyjdzie spiłować ją o 1 mm.
Przy okazji sprawdzę dlaczego spust ma luz.

BTW: w Toruniu strzelałem obok Niedźwiedzia i mimo że przyjacielsko zadrwił z czego to strzelam to i Jego i jego przyspiesznik wypunktowałem o jeden 8) :lol:
Ostatnio zmieniony pn 25.cze.2012 - 18:38 przez scyzor, łącznie zmieniany 1 raz.
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

A gwint w lufie też jest OK?
Jeśli tak, to spokojnie możesz ciachnąć brankę tak by maksymalnie była wkręcona w gwint.
Pamiętaj, że w lufie jest okrągły otwór. Idealnie by było, abyś tak mógł zrobić, by to co się wkręci mogło zostać obrobione do krzywizny wnętrza lufy tj,. by licowało z wnętrzem lufy i by nie powstały jakieś zakamarki.
Inaczej - trzeba wyciąć w brandce "brakujący odcinek lufy" ;-)
Będzie to wymagało lekkiego piłowania wklęśnięcia w ściance brandki od strony przewodu lufy.
Jeśli kominek będzie właściwej średnicy -przedmuchu nie będzie, a Ty zyskasz absolutnie niezawodny zapłon.

Obrazek
Chodzi mi o ten kształt zaznaczony na czerwono. Sorki za rysunek. Plastykiem nie jestem. :ops:
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Spoko spoko Marku - rysunek jest :ok: Wiem o co lata :)
Co do gwintu w lufie nie wiem bo jak napisałem wyżej - pewien Niemiec na A. pozbawił mnie dziś narzędzia :lol: ale sądzę, że jest dobrze ponieważ przy 2 czy 3-krotnym wykręcaniu nie czułem żadnych haczeń czy luzów. Jestem dobrej myśli.
Pytanie skąd taki wynalazek ??? Kwestia bezpieczeństwa? Czy diabli wiedzą czego ?
A może przed skróceniem brandki najpierw spróbować rozwiercić solidnie to ostatnie "kolanko" robiąc z niego mini komorę prochową? I tak ma pójść do amputacji :? :D
No - chyba że już herezje mi pod czachą wychodzą :? :-(
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

Możesz rozwiercić ale najlepiej wiertłem pasującym do kalibru kuli :lol:
możesz zeszlifować, uciąć czy palnikiem wypalić. Wszystko chyba jedno. Jak obrobisz tę ściankę dokładnie to zyskasz możliwość solidnego czyszczenia dna lufy, a to ma też znaczenie.
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

mkowalczuk pisze:Możesz rozwiercić ale najlepiej wiertłem pasującym do kalibru kuli
Dobre :ok: :lol:
Miałem na myśli, że idąc od najmniej inwazyjnej metody - rozwiercając to dajmy na to taką szóstką - zlikwiduję ów "zakręt" pozostawiając jednakże (może na chwilę) resztę brandki :)
A jak nadal będzie mnie wkurzać to ciach i jak piszesz wyprofilowanie do średnicy lufy.
mkowalczuk pisze:zyskasz możliwość solidnego czyszczenia dna lufy, a to ma też znaczenie.
Pamiętasz jak Cię pytałem o "czyszczenie za brandką" ?
Właśnie o to mi chodziło wiedząc jak moja wygląda - widać to jakiś epokowy wynalazek jakiegoś torreadora, że nie wpadłeś o co mi chodziło :shock:
"Ja to mam szczęście" jak śpiewał Kuba :-D :lol: :lol: :lol:
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

:lol:
A tak na poważnie: Santfl bondiniego jakiego kiedyś miałem miał za długą brandkę! Też była potrzeba by to naprawić! Był to jednak nieznacznie za długi gwint, a nie taki wystający fiutek!
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

No jeszcze się nabijaj :-x :-P :lol:
Widać życie zawsze mnie sprawdza i stawia przeszkody :lol: :?
Ale to nic - dzięki Waszym poradom pokonam i tę :D 8)
mkowalczuk
Stary bywalec
Posty: 2304
Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
Moja broń:

Post autor: mkowalczuk »

A jaki mądry będziesz......
Można tez kupić w USA gotową brandkę do wstawienia. Może taką też ma Cereus?
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Szukałem dziś u Cereusa i nie znalazłem :? Ale sprężynę główną jakby co owszem...
Zresztą w razie czego - mam dobrego kumpla ślusarza - nie sądzę żeby wytoczenie takiej brandki sprawiło mu problem. :-)
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Wczoraj stuningowałem :lol: Kentucky :D
W brandce rozwierciłem ten trefny "zakręt". Powstała tam mała komora prochowa wielkości małego groszku. Powinno wystarczyć bo dalej kanał w kierunku kominka całkiem spory. A w razie czego utnę i obrobię jak radziłeś Marku.

Co do niezbijania kapiszonów to skróciłem nieco śrubę mocującą zamka bo jak pisałem - haczyła o kurek.

Przyjrzałem się też mechanizmowi spustu pod kątem jego luzu - cóż - wykonanie tego elementu akurat woła o pomstę do nieba :?
Ale jest moim zdaniem możliwość założenia tam jakiejś sprężynki, która by zniwelowała luz.

Cóż - w Pleszewie jednak nie przestrzelam szczerbinki przed zawodami - muszę się więc wybrać na "miejską" strzelnicę i zobaczyć co i jak :?
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Zanabyłem precyzyjną wagę kieszonkową :P
Cel: dobieranie proporcji smaru (który na razie zrobiłem jak wspominałem "na oko" trochę) do flejtuchów. Niestety zgrubną kuchenna wagą się nie da.
Waga chińska (0,01 g do 200 g) za 2 dychy ale odmierza powtarzalnie (+/- 0,015g). Mimo, że nie pokrywa się to z deklaracją dokładności dla celu odważania proporcji składników smaru wystarczy aż nadto.
Ale z ciekawości zważyłem naważki prochu odmierzane łuskami.
Dla rewolweru 0,7 g - na sześciu sztukach różnica wynosi max. 0,05 g. (7%)
Czyli jak na mierzenie jak wyżej - nieźle. Ręka i tak bardziej mi się trzęsie niż te 0,05 grama myli wynik :lol:
Ale naważki karabinowe (w zamiarze 2 g) wykazały, że... tak na prawdę na 5 sztukach wychodzi 1,45 do 1,75 g :shock: A to już różnica prawie 20% :shock: 0,3 g!!! Więc prawie tyle co pół porcji prochu miotającej rewolwerową kulę! Tak więc na pewno ma to znaczenie dla celności!
Nie wiem co tam optycznie myli w tych probówkach :? Pewnie choćby losowy sposób ułożenia ziaren w probówce i ich granulacja...
W każdym razie do karabinu NA PEWNO będę teraz odważał.
A i do rewolweru na zawody na pewno też :D

Oczywiście 1 g na tej wadze nie musi oznaczać dokładnie 1 grama. W końcu to chińszczyzna (choć znajdę jakiś wzorzec i sprawdzę to) ale nawet gdyby było to co wskazywane jest jako 2 g - 1,8 czy 2,3 gramami - powtarzalność poprawi mi się o niebo. I o to chodzi :D
Awatar użytkownika
Bready
Stary bywalec
Posty: 1430
Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
Lokalizacja: Dupont, PA, USA
Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)

Post autor: Bready »

Mam tez taka wage ,zrob jej test kladac ten sam przedmiot w poszczegolnych rogach ,a potem na srodku szalki.
Moja troche rozne wyniki podaje ,nie powiem jakie roznice ,bo akurat jestem w pracy ,ale sa dosc znaczne.
Uzywam jej do wazenia prochu przy robieniu slugow 12ga ,ale pilnuje zeby pojemnik zawsze tak samo na szalce postawic.
Czarny proch sypie z miarki na strzelnicy ,przynajmniej na razie dokad nie zaczne zauwazac roznicy.
Awatar użytkownika
scyzor
Stary bywalec
Posty: 502
Rejestracja: śr 18.maja.2011 - 18:50
Lokalizacja: Bydgoszcz / Trzemeszno
Moja broń:

Post autor: scyzor »

Robiłem test ale kładąc kilka razy na środku ten sam przedmiot (i tak fiolki/probówki zawsze będę kładł mniej więcej tam) i wynik był rozbieżny jak opisałem.
Ale dzięki za pomysł - lepiej tak zrobię i sprawdzę gdzie leży "złoty środek" wyrobu Państwa Środka :lol: :lol: :lol:
ODPOWIEDZ