Smarowidło
Nie ma co popadać w przesadękumat pisze:Nie każdy tak samo pluje, a skład śliny też będzie różnypimpek pisze: P.S. Kiedyś widziałem Niemca jak pluł na łatki . Tak je smarował .
Jakieś 86 pkt. wystrzelał wtedy z pistoletu skałkowego .![]()
Ja na razie z wielkim powodzeniem stosuję NIVEA SOFT, oczywiście do pierwszych mrozów.

Choć są podobno super smary , których zastosowanie daje gwarancje , że skupienie przestrzelin ( ze statywu ) może zmieścić się w kole o średnicy 25 mm ( np. dla pistoletu Siber ).
pimpek
P.S. zamówiłem sobie u Tomka , na próbę , T/C 1000 Lube .
Podobno ten smar jest uniwersalny . A czy jest dobry ? Jak popróbuję to powiem .
pimpek
P.S. Warto mieć przygotowany zestaw na jakieś bardzo ważne zawody . I jeżeli ten smar jest taki dobry , to się w nim znajdzie. Jednak wg. mnie , bariera cenowa ( ok. 80 PLN za 250ml ) nie pozwoli na stosowanie na codzień .
pimpek
P.S. Warto mieć przygotowany zestaw na jakieś bardzo ważne zawody . I jeżeli ten smar jest taki dobry , to się w nim znajdzie. Jednak wg. mnie , bariera cenowa ( ok. 80 PLN za 250ml ) nie pozwoli na stosowanie na codzień .
Co Ty kombinujesz z tym kremem Nivea, Pimpek? Zawsze było tylko o Nivea, a teraz się dowiaduję, za drogi, więc warto by inny, ale jaki, bo kremów jest mrowie? Mnie tam cena nie przeszkadza, tyle że Nivea się źle rozpuszcza w mazidle, więć myślałem, że oliwka ważniejsza, a teraz słyszę, iżby z nią nie przesadzać, ale dlaczego, przecież ona właśnie uplastycznia mazidło?
Ile strzelców tyle receptur ( podobnie jak zdań ) . Jednemu sprawdziło się jedno rozwiązanie , innemu inne .
Wolę uzyskać plastyczność smaru przez dodanie kremu , niż oliwy .
Wosk daję . Skład smaru ewoluuje .
Na lato ( ciepłe ) : 50% wosk , 20% planta , 20% krem , 10% oliwa ( wagowo )
Na jesień ( ok. 0 ): 30% wosk , 20% planta , 40% krem , 10% oliwa ( wagowo )
Na zimę : to się jeszcze okaże
pozdrawiam
P.S. Podany skład jest orientacyjny , choć raczej zbliżony do stanu faktycznego . Moim zdaniem ważne aby smar nie był twardy. U mnie sprawdzają się smary miękkie .
P.S. Teraz zrobiłem ok. 2 kg. Nawet po dobrym wymieszaniu i po wystygnięciu ( + 15 C , garaż ) w jednym pojemniku smar miał różną konsystencję . Podzieliłem to do dwóch mniejszych pudełek . I mam "frakcję" twardą oraz " frakcję" miękką .
Miękka już wiem , że do łatek jest ok. Twardej będę używał jak zrobi się troszkę cieplej .
Wolę uzyskać plastyczność smaru przez dodanie kremu , niż oliwy .
Wosk daję . Skład smaru ewoluuje .
Na lato ( ciepłe ) : 50% wosk , 20% planta , 20% krem , 10% oliwa ( wagowo )
Na jesień ( ok. 0 ): 30% wosk , 20% planta , 40% krem , 10% oliwa ( wagowo )
Na zimę : to się jeszcze okaże

pozdrawiam
P.S. Podany skład jest orientacyjny , choć raczej zbliżony do stanu faktycznego . Moim zdaniem ważne aby smar nie był twardy. U mnie sprawdzają się smary miękkie .
P.S. Teraz zrobiłem ok. 2 kg. Nawet po dobrym wymieszaniu i po wystygnięciu ( + 15 C , garaż ) w jednym pojemniku smar miał różną konsystencję . Podzieliłem to do dwóch mniejszych pudełek . I mam "frakcję" twardą oraz " frakcję" miękką .
Miękka już wiem , że do łatek jest ok. Twardej będę używał jak zrobi się troszkę cieplej .
Smarowidło
Witam!Kiedyś smarowałem łatki poprzez nasączanie w roztopionym Lube 100,nadmiar skrobałem nożem!Ciasno strasznie wchodziło,ale nawet celnie z tym,że straszna maż sie robila w lufie i po opuszczeniu lufy spalały sie calkowicie!Obecnie zrobilem wlasny planta+wosk pszczeli+oliwa ale wyszedl dość twardy,chociaz Lube 100 jest twardszy,a jest podobno równiez do łatek,musze dodac chyba kremu nivea!
Z osobistych doświadczeń: dodaj nivea co najmniej 10 % i po rozpuszczeniu aż do momentu zakrzepnięcia mieszaj patyczkiem. Ja w ten sposób otrzymałem mazidło o jednolitej konsystencji dające się wyciskać przez strzykawkę. Tym mazidłem smaruję koronę lufy pod suchy flejtuch albo jednostronnie flejtuch (od strony lufy).
To samo mazidło co powyżej stosuję do zasmarowywania komór w naviku; w temperaturze pokojowej ma ono konsystencję - sorry z słowo - gluta, więc niby b. dobrze. Ale ostatnio niespodzianka, na powietrzu przy temperaturze +2 smar tak zgęstniał, że ledwo wyłaził ze strzykawki. Myślę, że trzeba przetopić i dodać - wedle koncepcji - oliwki albo nivea.
Od kiedy pamietam do łatek używałem miękkiego smaru . Sprawdzał się zawsze . I do czecha , i szwajcara , do dużego i małego kalibru .
Do pocisków natomiast stosowałem smary twarde .
Na Lube uważajcie , bo są dwie wersje tego smaru . Jedna zimowa , a druga letnia . Ten zimowy ma luźną konsystencję . Ponadto jest znacznie tańszy od letniego .
pozdrawiam
Do pocisków natomiast stosowałem smary twarde .
Na Lube uważajcie , bo są dwie wersje tego smaru . Jedna zimowa , a druga letnia . Ten zimowy ma luźną konsystencję . Ponadto jest znacznie tańszy od letniego .
pozdrawiam