KRZYŻYK NA KULI
Niewiele wiem o współczesnej amunicji, ale w przypadku pocisków często pisze się o tzw. grzybkowaniu. Czytałem kiedyś artykuł (chyba w 2004 roku), w którym opisywano ów efekt testowany na tuszach jakichś zwierząt i używano pojęcia mocy obalającej. Czyżby zatem w myślistwie korzystano z takich pocisków?
Słyszałem też kiedyś, że podczas wojny jeniec, u którego znaleziono pociski z obciętym czubkiem, może spodziewać się "specjalnego" traktowania.
Strzelców czarnoprochowych raczej to nie dotyczy, ale wiedzę mieć chyba warto.
Słyszałem też kiedyś, że podczas wojny jeniec, u którego znaleziono pociski z obciętym czubkiem, może spodziewać się "specjalnego" traktowania.
Strzelców czarnoprochowych raczej to nie dotyczy, ale wiedzę mieć chyba warto.
- Łucznik
- Bywalec
- Posty: 157
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 10:29
- Lokalizacja: Czerskie Bractwo Kurkowe
- Moja broń:
Co jakiś czas wracają tematy naciętej kuli, ile da się wsypać do Walkera, wzbogacania czarnego prochu przez dosypanie nie więcej niż 20% nitro i inne temu podobne.
Miłośnikom tych klimatów polecam wpisać na Googlach moc obalająca kanał chwilowy i zczytywać wszystkie linki.
Myślę, że na tym forum mało kogo to bawi i z ulgą odetchniemy od czytania podobnych rewelacji.
Miłośnikom tych klimatów polecam wpisać na Googlach moc obalająca kanał chwilowy i zczytywać wszystkie linki.
Myślę, że na tym forum mało kogo to bawi i z ulgą odetchniemy od czytania podobnych rewelacji.
Nie wiem jak to ponacinanie ma się do prawdy, ale stosowano inne metody na zwiększenie skuteczności strzału. W czasie Wojny Secesyjnej używano do starych M1842 o gładkich lufach nabojów buck'n ball, zawierających kulę .69 oraz trzy kule .31.
Tutaj takie coś a propos skuteczności takiego strzelania:
Before writing off the smoothbore altogether, however, it should be mentioned that it had another ability that was never, apparently, adapted for use with the rifle . The only type of smoothbore longarm in common use today is the shotgun. In the 19th century it was realized that as the old muskets were smoothbores they could also be used as shotguns and a popular variant round of ammunition for them consisted of a .69 caliber ball and three buckshot, known as 'buck n' ball.'
When firing buck n' ball in close order volleys at the 10' square targets it was found that at 100 yards 36 balls and 79 buckshot (53%) hit the target. At 200 yards 18 balls and 31 buckshot (21%) struck, including several spent buckshot that did not penetrate the target. No attempt was made at firing buck n' ball over 200 yards. It can be seen from these statistics that at ranges of less than 200 yards an infantry line firing buck n' ball could put out a significant wall of lead. In the scenarios detailed above five volleys from 10 riflemen could put 50 rounds in a 10' square target at 100 yards, while the same number of buck n' ball fired from smoothbores could put 115 pieces of lead (36 balls and 79 buckshot) in the same target (by 200 yards the buck n' ball's edge decreases to just 49 over 41). Whether the buckshot (especially at 200 yards) would have enough force to actually injure a soldier is open to debate, although the argument could be made that just being pelted with the shot would help snap the enemy's nerve.
Albo tutaj: http://www.espd.com/oxhill/Artifacts/bu ... knball.htm
Tutaj takie coś a propos skuteczności takiego strzelania:
Before writing off the smoothbore altogether, however, it should be mentioned that it had another ability that was never, apparently, adapted for use with the rifle . The only type of smoothbore longarm in common use today is the shotgun. In the 19th century it was realized that as the old muskets were smoothbores they could also be used as shotguns and a popular variant round of ammunition for them consisted of a .69 caliber ball and three buckshot, known as 'buck n' ball.'
When firing buck n' ball in close order volleys at the 10' square targets it was found that at 100 yards 36 balls and 79 buckshot (53%) hit the target. At 200 yards 18 balls and 31 buckshot (21%) struck, including several spent buckshot that did not penetrate the target. No attempt was made at firing buck n' ball over 200 yards. It can be seen from these statistics that at ranges of less than 200 yards an infantry line firing buck n' ball could put out a significant wall of lead. In the scenarios detailed above five volleys from 10 riflemen could put 50 rounds in a 10' square target at 100 yards, while the same number of buck n' ball fired from smoothbores could put 115 pieces of lead (36 balls and 79 buckshot) in the same target (by 200 yards the buck n' ball's edge decreases to just 49 over 41). Whether the buckshot (especially at 200 yards) would have enough force to actually injure a soldier is open to debate, although the argument could be made that just being pelted with the shot would help snap the enemy's nerve.
Albo tutaj: http://www.espd.com/oxhill/Artifacts/bu ... knball.htm
Witam
Po przeczytaniu kilku postów o energii jak i wszelakich eksperymentach na pociskach , postanowiłem napisać ten post .
Przedmiotem moich badań jest pocisk minie 578 firmy LEE 478 g wystrzelony z karabinu 58” Enfield 3 bączkowy Armi Sport.
Dystans i naważki prochu :
Fotka 3 i 2/fotka 2 widok z góry /
Naważka 1 gram , około 15 m minie nacięte w krzyżyk na gł.około 7mm .
Przebiła 2,5 książki telefon.
Fotka 1
Naważka 3 gram , 50 m minie bez nacięć
Przebiła prawie 3 książki telefon.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/469 ... aed5a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/431 ... 10a3e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a2c ... 7b02f.html
Mimo ze jest to papier to po pierwszym strzale poszedłem sprawdzić , strasznie zniszczona książka otwory przynajmniej w wielkości około 30 mm w środku książki .
Otwór wlotowy równiutki w środku pocisk robi to co uważa za stosowne .
Więc jeżeli ktoś twierdzi że zna swoją broń , to pewnie nie zna jej do końca . Ten test uzmysłowił jaką mocą , czy też energią dysponuje i jak na razie nie planuje więcej takich eksperymentów .
Jarek
Po przeczytaniu kilku postów o energii jak i wszelakich eksperymentach na pociskach , postanowiłem napisać ten post .
Przedmiotem moich badań jest pocisk minie 578 firmy LEE 478 g wystrzelony z karabinu 58” Enfield 3 bączkowy Armi Sport.
Dystans i naważki prochu :
Fotka 3 i 2/fotka 2 widok z góry /
Naważka 1 gram , około 15 m minie nacięte w krzyżyk na gł.około 7mm .
Przebiła 2,5 książki telefon.
Fotka 1
Naważka 3 gram , 50 m minie bez nacięć
Przebiła prawie 3 książki telefon.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/469 ... aed5a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/431 ... 10a3e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a2c ... 7b02f.html
Mimo ze jest to papier to po pierwszym strzale poszedłem sprawdzić , strasznie zniszczona książka otwory przynajmniej w wielkości około 30 mm w środku książki .
Otwór wlotowy równiutki w środku pocisk robi to co uważa za stosowne .
Więc jeżeli ktoś twierdzi że zna swoją broń , to pewnie nie zna jej do końca . Ten test uzmysłowił jaką mocą , czy też energią dysponuje i jak na razie nie planuje więcej takich eksperymentów .
Jarek
Ostatnio zmieniony pn 12.lut.2007 - 18:31 przez Maki, łącznie zmieniany 1 raz.
może i to sie strasznie komuś nie podoba ale pociski "z krzyżykiem" są częścią historii strzelectwa
i już
czy jest to krzyż nacięty na ołowianej kuli czy nowoczesny pocisk hydra shock
pociski te są produkowane i urzytkowane przez myśliwych (w celu jak najbardziej humanitarnego zabicia zwierzęcia) i siły policyjne (najbardziej pewne wyeliminowanie zagrożenia)
pocisk wojskowy nie ma na celu zabić tylko zranić
(wyższe są koszty leczenia niż pogrzebu)
co do experymentów (do których nie bardzo zachęcam) należy uważać
podcięty pocisk może zdeformować się w lufie a wiadomo czym to grozi
dobra koniec wywodu
pozdrawiam
wojtek
i już
czy jest to krzyż nacięty na ołowianej kuli czy nowoczesny pocisk hydra shock
pociski te są produkowane i urzytkowane przez myśliwych (w celu jak najbardziej humanitarnego zabicia zwierzęcia) i siły policyjne (najbardziej pewne wyeliminowanie zagrożenia)
pocisk wojskowy nie ma na celu zabić tylko zranić
(wyższe są koszty leczenia niż pogrzebu)
co do experymentów (do których nie bardzo zachęcam) należy uważać
podcięty pocisk może zdeformować się w lufie a wiadomo czym to grozi
dobra koniec wywodu
pozdrawiam
wojtek
Panowie zgadza się... jako szczeniak w kółku sportowym Gwardii. strzelaliśmy , jak przykazano do tarczy......
ale czasami jak nas podkręciło.. to robilismy trenerowi "psikusa" ( tak by nie mógł ocenić strzału)
zwykłą .LR.22 nacinaliśmy scyzorykiem na "6" i wówczas w tarczy była wielka dziura ....(tarcza mocowana na pilśni...)
fajnie było... do czasu pewnego wypadku na strzelnicy.. gdzie
"tarczowy" prawie przypłacił życiem strzał z 22LR "nacietego" bo po uderzeniu w tarczę kawałek ołowiu poszybował do bunkra..... :x
i na tym skończylismy tzw "EXPERYMENTY"
a teraz jak widzę cos takiego to mnie "nosi"

zwykłą .LR.22 nacinaliśmy scyzorykiem na "6" i wówczas w tarczy była wielka dziura ....(tarcza mocowana na pilśni...)
fajnie było... do czasu pewnego wypadku na strzelnicy.. gdzie
"tarczowy" prawie przypłacił życiem strzał z 22LR "nacietego" bo po uderzeniu w tarczę kawałek ołowiu poszybował do bunkra..... :x
i na tym skończylismy tzw "EXPERYMENTY"
a teraz jak widzę cos takiego to mnie "nosi"
