Gibbs
To jest wymagająca i trudna w obsłudze broń.
W tej chwili przy pocisku 525 i przybitce grubej kartonowej sypie 65 gr prochu.
Ołów czysty, prawie 99,97%, kalibrator 11,36mm [tu trochę przesady, ale nie mam innego]
Nie załamuj się tylko dalej próbuj.
W skrócie napiszę jak było ze mną.
Gibbsa mam od ponad 1,5 roku, początek był bardo dobry, w czarnym, później nagle wszystko się zmieniło, pociski koziołkują, cześć poza tarcza, 2 kolejne zawody i na 100 m ok. 60pkt. I najgorsze, że nie wiedziałem, dlaczego? wszystko tak samo, ołów z tego samego źródła, proch taki sam, suszony, siany itd. Już zacząłem podejrzewać, że zniszczyłem lufę. I tak minęło kilka mcy. A że osobiście wole strzelać ze skałek, minęło sporo czasu zanim znalazłem pewną prostą zależność, im więcej prochu tym mniej pocisków koziołkuje, oczywiście do pewnej granicy. Na kolejnych zawodach, na których jak zwykle podglądałem jak to robią inni [Czess, MarekP, Marek], od Marka wziąłem kilka jego pocisków. I okazało się, że jest lepiej. W czym rzecz, miałem ołów z rurek ze złomu, ale w tych rurkach ołów jest różnej czystości. Raz był dobry, później już nie. Przy kulach, pociskach minie czy klasycznych maxibalach to nie ma znaczenia, wręcz przeciwnie, musi być twardy ołów, ale przy pociskach typu długiego to jest ważne.
Czyli przyrząd do mierzenia twardości ołowiu albo pewne źródło zaopatrzenia.
W tej chwili przy pocisku 525 i przybitce grubej kartonowej sypie 65 gr prochu.
Ołów czysty, prawie 99,97%, kalibrator 11,36mm [tu trochę przesady, ale nie mam innego]
Nie załamuj się tylko dalej próbuj.
W skrócie napiszę jak było ze mną.
Gibbsa mam od ponad 1,5 roku, początek był bardo dobry, w czarnym, później nagle wszystko się zmieniło, pociski koziołkują, cześć poza tarcza, 2 kolejne zawody i na 100 m ok. 60pkt. I najgorsze, że nie wiedziałem, dlaczego? wszystko tak samo, ołów z tego samego źródła, proch taki sam, suszony, siany itd. Już zacząłem podejrzewać, że zniszczyłem lufę. I tak minęło kilka mcy. A że osobiście wole strzelać ze skałek, minęło sporo czasu zanim znalazłem pewną prostą zależność, im więcej prochu tym mniej pocisków koziołkuje, oczywiście do pewnej granicy. Na kolejnych zawodach, na których jak zwykle podglądałem jak to robią inni [Czess, MarekP, Marek], od Marka wziąłem kilka jego pocisków. I okazało się, że jest lepiej. W czym rzecz, miałem ołów z rurek ze złomu, ale w tych rurkach ołów jest różnej czystości. Raz był dobry, później już nie. Przy kulach, pociskach minie czy klasycznych maxibalach to nie ma znaczenia, wręcz przeciwnie, musi być twardy ołów, ale przy pociskach typu długiego to jest ważne.
Czyli przyrząd do mierzenia twardości ołowiu albo pewne źródło zaopatrzenia.
Zgoda, ale tak jak piszą na lrml.org, gdy strzelamy na długie dystanse i z dużej naważki szwajcarskiego prochu.... pocisk powinien byc lekko utwardzony cyna 1% do 2% cyny
Przy strzelaniu na 100m, 67 gr czeskiego prochu i 2% cyny - co 10 strzał koziołkował.
Wszystko jest ze soba powiązane, jeżeli sypniemy więcej prochu i jeszcze używamy długi pocisk z wyżłobieniem stop ołowiu musi być twardszy, ale przy słabszej naważce to się nie sprawdzi.
-
- Posty: 25
- Rejestracja: pt 07.gru.2007 - 21:59
- Lokalizacja: Grudziądz
- Moja broń:
Jes, wreszcie wiem co było nie tak. Dotarłem do naprawde dobrego ołowiu i teraz wyniki są takie jak poniżej. Oczywiście msiałem korygować w trakcie celownik ale niebawem bedzie z wolnej reki.
http://picasaweb.google.pl/RobertEdek/T ... 6676601650
http://picasaweb.google.pl/RobertEdek/T ... 6676601650
Może warto odświrzyć?
Może warto odświerzyć ten temat. Gibbs staje się bardziej aktualny przez to że przybywa powoli strzelnic a i strzelców też zainteresowanych strzelaniem dalej jak 50m.
Pogoda dzisiaj była nie najlepsza, ale to nie wiatrówka i wrażliwe przy 50m na wiatr nie jest.
Strzeliłem 14 razy, robiło się już ciemno.

Regulacja przebiegła sprawnie, bo wcześniej przeliczyłem podziałkę dioptera/ cm na tarczy, dobrze mieć ze sobą taką tabelkę, po 4 strzałach piąty już był w 10.
Nie jest to broń na 50m, ale od czegoś trzeba zacząć.
Pocisk z kokili DP .451 520 gr ( nie wiem dlaczego moje ważą 540-542gr może coś poprawili, albo tak im wyszło) po odlaniu ma średnicę .454, kalibrowałem na .450.
Proch czeski suszony odpylany, naważka 5g
Ładowało się bez żadnych problemów.
Strzelałem stojąc, opierając się bokiem i łokciem o samochód.
Szczególnie zastanawia mnie ta masa pocisku, sprawdzałem wagę, wygląda że jest ok.
Pogoda dzisiaj była nie najlepsza, ale to nie wiatrówka i wrażliwe przy 50m na wiatr nie jest.
Strzeliłem 14 razy, robiło się już ciemno.

Regulacja przebiegła sprawnie, bo wcześniej przeliczyłem podziałkę dioptera/ cm na tarczy, dobrze mieć ze sobą taką tabelkę, po 4 strzałach piąty już był w 10.
Nie jest to broń na 50m, ale od czegoś trzeba zacząć.
Pocisk z kokili DP .451 520 gr ( nie wiem dlaczego moje ważą 540-542gr może coś poprawili, albo tak im wyszło) po odlaniu ma średnicę .454, kalibrowałem na .450.
Proch czeski suszony odpylany, naważka 5g
Ładowało się bez żadnych problemów.
Strzelałem stojąc, opierając się bokiem i łokciem o samochód.
Szczególnie zastanawia mnie ta masa pocisku, sprawdzałem wagę, wygląda że jest ok.
Wczoraj była koszmarna pogoda ale skusiło mnie, ustawiłem tarczę na 100m

Strzeliłem tylko 8 razy, zagadałem się i załadowałem bez prochu, nie chciało mi się już walczyć.
Nie było żadnego odskoku ani wchodzenia pocisku bokiem, słabe skupienie było spowodowane złą widocznością (śnieg z deszczem) i insert miałem za duży.
Nie spodziewałem się tak dużego opadu, diopter był ustawiony na 50m, 19cm na tym dystansie to chyba dużo, pewnie za mała prędkość. Muszę pomierzyć prędkości, ale ustawię chrono jak będę miał już lepszy proch, zrobię porównanie i zamieszczę wyniki.

Strzeliłem tylko 8 razy, zagadałem się i załadowałem bez prochu, nie chciało mi się już walczyć.
Nie było żadnego odskoku ani wchodzenia pocisku bokiem, słabe skupienie było spowodowane złą widocznością (śnieg z deszczem) i insert miałem za duży.
Nie spodziewałem się tak dużego opadu, diopter był ustawiony na 50m, 19cm na tym dystansie to chyba dużo, pewnie za mała prędkość. Muszę pomierzyć prędkości, ale ustawię chrono jak będę miał już lepszy proch, zrobię porównanie i zamieszczę wyniki.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Coś z tymi pociskami nie tak.
Co prawda i w Tryonie i w Rigby miałem lufę .451 ale w obu przypadkach lepiej od DP latałty mi te: http://www.trackofthewolf.com/Categorie ... -457-121PH
Jeśli masz od kogo pożyczyć trochę tych pocisków to sprawdź - może będzie lepiej. Do 451 kalibrowałem je na dwa razy by ich zbytnio nie zdemolować.
Nie strzelasz ze szwjcara? Mniej nagaru daje i cut silniejszy jest.
Co prawda i w Tryonie i w Rigby miałem lufę .451 ale w obu przypadkach lepiej od DP latałty mi te: http://www.trackofthewolf.com/Categorie ... -457-121PH
Jeśli masz od kogo pożyczyć trochę tych pocisków to sprawdź - może będzie lepiej. Do 451 kalibrowałem je na dwa razy by ich zbytnio nie zdemolować.
Nie strzelasz ze szwjcara? Mniej nagaru daje i cut silniejszy jest.
http://www.davide-pedersoli.com/scheda- ... ndard.html
te krótrze do gibbsa się nie nadają.
http://www.davide-pedersoli.com/uploads ... _Gibbs.pdf
te krótrze do gibbsa się nie nadają.
http://www.davide-pedersoli.com/uploads ... _Gibbs.pdf
Ostatnio zmieniony pn 09.sty.2012 - 20:35 przez kumat, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Pewnie insert w muszce był na 50 m?
Zawsze warto szukać czegoś lepszego
Minimalnie lżejszy pocisk może być lepszy. Nie twierdzę jednak, że tak musi być. Co szkodzi jednak spróbować?
Z pociskami DP , (500 grainowymi, a nie Tymi co Ty masz) miałem spory problem. Wychodziły mocno nadkalibrowe i nie bardzo dawały się przekalibrować.
Zawsze warto szukać czegoś lepszego

Minimalnie lżejszy pocisk może być lepszy. Nie twierdzę jednak, że tak musi być. Co szkodzi jednak spróbować?
Z pociskami DP , (500 grainowymi, a nie Tymi co Ty masz) miałem spory problem. Wychodziły mocno nadkalibrowe i nie bardzo dawały się przekalibrować.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Kalibrowałem tak by pocisk wchodził do lufy wciskany lekko palcem. Inne średnice albo źle się ładowało, albo źle się nimi strzelało.
Cynę raczej odradzam. Utwardzony pocisk gorzej się kompresuje.
Oddzielasz jakoś proch od pocisku?
Przy ładowaniu - poboczyk uzbroj w jaga. Na jaga daj flejtuszek nasączony czymś wilgotnym. ładując - przetrzesz lufę przed pociskiem. Nawet kilka razy przejedź jagiem w środku zanim wyjmiesz go z lufy.
Co do nitro, to wcale nudne być nie musi:-)
To waga do odmierzania prochu nitro:

Da sie przy niej nudzić?
Inne szpeje jeszcze ciekawsze
Kulki nie odlejesz do karabinu, ale masz całkiem spory wybór gotowych. Fakt, że ceny zaczynają się od ponad 1 zł za pocisk, ale za kulki DP na tackach styropianowych też sporo płaciłem.
Nadal uważasz, że nudno?
Cynę raczej odradzam. Utwardzony pocisk gorzej się kompresuje.
Oddzielasz jakoś proch od pocisku?
Przy ładowaniu - poboczyk uzbroj w jaga. Na jaga daj flejtuszek nasączony czymś wilgotnym. ładując - przetrzesz lufę przed pociskiem. Nawet kilka razy przejedź jagiem w środku zanim wyjmiesz go z lufy.
Co do nitro, to wcale nudne być nie musi:-)
To waga do odmierzania prochu nitro:

Da sie przy niej nudzić?
Inne szpeje jeszcze ciekawsze

Kulki nie odlejesz do karabinu, ale masz całkiem spory wybór gotowych. Fakt, że ceny zaczynają się od ponad 1 zł za pocisk, ale za kulki DP na tackach styropianowych też sporo płaciłem.
Nadal uważasz, że nudno?
No to TRENUJ, bo w Nitro są większe wyzwania... tu 0,1 gr ma zanczenie na dystansie 1500mkumat pisze:To narazie początek zabawy, najpierw zacznę...... no niewiem od czego, najlepiej proch, a może dodać 1% cyny do ołowiu, a może przekalibrować żeby lżej wchodziły do lufy, niee już wiem i dam inny smar![]()
![]()
![]()
I to jest to!, nie cierpie nitro, bo jest strasznie nudne!

Z sharpsa 100m to "pikus", albo Pan pikus...
