Gibbs

Broń długa taka jak karabiny i strzelby.
ODPOWIEDZ
nosu
Posty: 17
Rejestracja: czw 01.lis.2007 - 09:15
Moja broń:

Post autor: nosu »

To było tylko wtrącenie w temacie nie kalibrowania,również dlatego dopisałem jaki to pocisk.
Zerkam teraz na zdjęcie i opis orginalnego gibbsa,kaliber 11,7mm lufa 914mm i pocisk w owijce o wadze 36g.Aha, lufa o gwincie progresywnym oraz nakrętką osłaniającą koronę.Na koniec smutny dopisek o marnej jakości współczesnego prochu.
Zastanawia mnie dlaczego replika jest produkowana w kalibrze .40?
Awatar użytkownika
PiotrS
Posty: 75
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:37
Lokalizacja: Rzeszów
Moja broń: brak

Post autor: PiotrS »

I to jest zasadnicza różnica, oryginał miał progresywny wycinkowy gwint Metforda, w przekroju jakby linia falista. Oprócz tego miał dłuższą lufe, choć cały był krótszy, no i był lżejszy o cały 1kg.


A widzieliście na stronie DP S.230 Gibbs Shotgun, toż Gibbs się w grobie przewraca 8) . Ciekawe czy ta gładka lufa pasuje do łoża klasycznego modelu, ale znając DP to raczej tak, ciekawe ile sama lufa kosztuje?
nosu
Posty: 17
Rejestracja: czw 01.lis.2007 - 09:15
Moja broń:

Post autor: nosu »

W temacie kalibru .40 mam podejrzenie że to było na rynek niemiecki, bo chyba mają tam limit prochu (mniejsze ,,spalanie,,)
http://www.vorderlader-shop.de/MS3/inde ... ct=P000224
U góry link do gibbsa artaksa z gładką lufą
marekp
Bywalec
Posty: 140
Rejestracja: wt 27.lis.2007 - 20:52
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń: brak

Post autor: marekp »

Do malego kalibru paradoksalenie wiecej trzeba prochu. Inaczej sie pocisk nie "zlozy" i nic nie bedzie z jego kompensacyjnosci.

MarekP

PS. Poza ttym sprawnosc jest wieksza im wiekszy kaliber.
RobertEdek
Posty: 25
Rejestracja: pt 07.gru.2007 - 21:59
Lokalizacja: Grudziądz
Moja broń:

Post autor: RobertEdek »

Jeżeli mogę Koledzy to prosze o pomoc w dobraniu kalibru pocisku - czy ma on luźno wsówać się od lufy czy z małym oporem, dorabim właśnie kalibrator i co 11,41 pociski koziołkują obecnie powiększyłem tak, że wchodzą z wciskim (będę strzelał jutro to się zobaczy jak latają), . Myślę, że zabrakło mi czegoś pośredniego. Jeżeli macie jakieś własne doświadczenia z doborem kalibru to prosze o pomoc.
PS. mam nadzieję, że z niektórymi kolegami zobaczymy się w Warszawie w końcu lutego.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Opisz trochę ten pocisk. Jaka waga , długość , z jakiego ołowiu odlewałeś . Czy stosujesz przybitkę , jaką . Jaką naważkę prochu stosujesz .

pozdrawiam
RobertEdek
Posty: 25
Rejestracja: pt 07.gru.2007 - 21:59
Lokalizacja: Grudziądz
Moja broń:

Post autor: RobertEdek »

Jest to pocisk 451 long 535grainów. Stosuję przebitkę tekturową grubości ok. 1mm, proch vesuwit 4,2 grama, ołów czystości 99,5% reszta to sarebro i inne, pociski odlane idealnie bez rzadnych wad. smarowane.

Dziękuję Kolego za zainteresowanie i pomoc.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Pocisk raczej dobry , choć zbyt miękki . Z czystego ołowiu nikt jeszcze nie zrobił dobrych pocisków . Nawet nasz kolega Rusznik dodaje cyny .
A czy kalibrowałeś pociski ? Jakiego używasz smaru ?
Jaki proch ? Czeski Vesuvit ? Przesiany i wysuszony ?

pozdrawiam
RobertEdek
Posty: 25
Rejestracja: pt 07.gru.2007 - 21:59
Lokalizacja: Grudziądz
Moja broń:

Post autor: RobertEdek »

Proch vesuvit, suszony w temp. 50 st. nie siany, smat lube 100, lub wosk pszczeli z domieszkami (bez znaczenia).

Wczoraj bardzo ciasne latały idealnie ale jest problem z ładowaniem.
Awatar użytkownika
amadeusz
Stary bywalec
Posty: 594
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 09:44
Moja broń:

Post autor: amadeusz »

Vesuvit to silny proch , zwłaszcza kiedy nie są oddzielone frakcje grubsze od drobnych . Rozdziel je i wtedy 60 grain pędnika ( grubszego ) będzie dobrą wyjściową dawką do dalszych eksperymentów. Jeżeli dobrze Ci się strzela z ładowanych na ciasno pocisków to dwie rzeczy są konieczne . Wlotka raz , a dwa , twardszy pocisk . Twoje są za miękkie i odkształcają się przy ładowaniu .
Jest jeszcze inna opcja . Używać pocisków podkalibrowych , czyli skalibrowanych do wymiaru mniejszego od kalibru lufy .
Ładowanie jest łatwiejsze , broń nie wymaga czyszczenia w trakcie strzelania , a pocisk nie odkształca się w trakcie ładowania .

pozdrawiam
Awatar użytkownika
PiotrS
Posty: 75
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:37
Lokalizacja: Rzeszów
Moja broń: brak

Post autor: PiotrS »

W broni cp to jest najpiękniejsze, nie zawsze to co sprawdza się u innych sprawdzi się u ciebie. Nasze uwagi traktuj ostrożnie. Do wszystkiego musisz dojść metoda prób i błędów.
Pocisk musi wchodzić luźno, do jakiego rozmiaru skalibrować? to zależy jak czystą masz lufe. Najważniejsze, pocisk podczas ładowania nie może ulec zniekształceniu.

Ja proponuje inaczej. Pozostań przy 11,41 mm. I na próbę spróbuj zwiększyć naważkę, nawet do 4,5-4,7g, możesz dla pewności użyć podwójnej przybitki, jeżeli przy zachowaniu powtarzalnych warunków będziesz miał mniej pocisków koziołkujących to musisz postarać się o czystszy ołów i powrócić do naważki ok. 4g.
RobertEdek
Posty: 25
Rejestracja: pt 07.gru.2007 - 21:59
Lokalizacja: Grudziądz
Moja broń:

Post autor: RobertEdek »

Wiesz co PiotrS, mam nadal problem zwiększenie wagi prochu nie pomogło, Teraz mam kolibrator 11,43 i co, naważka 5,8 grama 1 na 4 poleciał dobrze. stosowałem przekładkę i nie stosowałem, nie ma znaczenia. Proch suszony 5 dni w temp. 50 st. lekko przesiany.
Pocisk wchodzi lekko prawie niewyczuwalny luz (idzie po gwińcie), smar lube 1000, pocisków nie znalazłem bo strzelałem na krytaj z kulołapem więc nie wiem czy się wcina w gwint lub go zrywa na pocisku.
Stosowałem 3 różne stopy ołowiu i nic już nie wiem.
Jedyna przyjemność po strzelaniu to mycie i zapach w całym domu.
Czess
Posty: 41
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 08:24
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń:

Post autor: Czess »

Z czeskim prochem jest taki problem, że do końca nie wiadomo jaki jest :(
Ja stosowałem w Gibbsie 60-65 grain przesianego, grubego vesuviutu (w zależności z jakiej partii) i pocisk ołowiany z dodatkiem ok. 0,5 % cyny (wagowo), nie może być za twardy.
Po każdym strzale czyszczenie szmatką na jagu nasączoną emulsją (ballistol+woda) i przestrzeliny musiały być styczne (lub prawie 8) ), na 100m... z worka.
Czyszczenie jest b.ważne, twardy nagar w lufie w połączeniu z płytkim gwintem to pewne uszkodzenie pocisku przy ładowaniu, który leci nie wiadomo gdzie.
Jeśli masz szwajcara to najlepiej 45grain No2. Pociski oczywiście z kokili Pedersoli .451 skalibrowane do .450
RobertEdek
Posty: 25
Rejestracja: pt 07.gru.2007 - 21:59
Lokalizacja: Grudziądz
Moja broń:

Post autor: RobertEdek »

Lufa czyszczona po strzale prochu 75 i wiecej a one koziołki fikaja ale jak leci to bardzo celnie. Co robić? może kalibrowanie - na jaki wymiar.
Kokilla pedersoli 451 oczywiście a kalibrator też oryginał?
Czess
Posty: 41
Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 08:24
Lokalizacja: Śląsk
Moja broń:

Post autor: Czess »

RobertEdek pisze:... a kalibrator też oryginał?
Kalibrator to tzw. wkładka do praski "sizing die" lymana dokładnie w wymiarze .450
A może spróbuj jakimś odoławiaczem potraktować lufę ?? I koronkę dokładnie sprawdź.
ODPOWIEDZ