Derringer i inne takie
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
- George
- Bywalec
- Posty: 298
- Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 07:44
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Moja broń:
Nie irytuj się Maćku. Ja wiem doskonale do jakiego strzelania przeznaczony był Derringer. Uważam jednak, że pistolet o kalibrze 44 ma potężną energię początkową i jak sam pisałeś zasięg ok. 50 m. Biorąc to pod uwagę, a także stabilizowanie toru pocisku przez gwint w lufie, ośmielam się w dalszym ciągu twierdzić, że z pomoca dobrego strzelca można na dystansie 10 m uzyskać skupienie w granicach 20 cm. Przeciętny strzelec powinien spoko trafiać w korpus.
To są oczywiści moje zdroworozsądkowe rozważania i może jakiś praktyk je zweryfikuje. Ja jakoś nie mogę uwierzyć, że po przekroczeniu bariery 3 metrów pocisk z Derringera leci gdzie chce.
Co do zasad CAS, to uważam je za przykład typowych amerykańskich idiotyzmów, bardziej uwzględniających merkantylizm niż ambicje. Do baloników na 3 metry nie strzela się z armaty kal. 44, a raczej z procy lub sprężynowego pistoletu na plastikowe kulki. Moim zdaniem to ośmieszanie broni. Podkreślam - moim zdaniem
To są oczywiści moje zdroworozsądkowe rozważania i może jakiś praktyk je zweryfikuje. Ja jakoś nie mogę uwierzyć, że po przekroczeniu bariery 3 metrów pocisk z Derringera leci gdzie chce.
Co do zasad CAS, to uważam je za przykład typowych amerykańskich idiotyzmów, bardziej uwzględniających merkantylizm niż ambicje. Do baloników na 3 metry nie strzela się z armaty kal. 44, a raczej z procy lub sprężynowego pistoletu na plastikowe kulki. Moim zdaniem to ośmieszanie broni. Podkreślam - moim zdaniem
-
- Stary bywalec
- Posty: 621
- Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
- Lokalizacja: środek puszczy
- Moja broń:
W CAS strzela się samym prochem, a nie pociskiem, dlatego z trzech metrów.
Zamiast pieprzyć o idiotyzmach może lepiej poznać zasady.
Swoją drogą czy to nie dziwne, że 90% naszej broni to różne Colty, Hawkeny, Kentucky itp., czyli broń amerykańska, wielu z nas przebiera się za kowbojów, traperów lub żołnierzy wojny secesyjnej, a jednak ciągle na forach można wyczytać jacy to Amerykanie żli i głupi. Skoro tacy idioci, to po co ich naśladujecie?
Zamiast pieprzyć o idiotyzmach może lepiej poznać zasady.
Swoją drogą czy to nie dziwne, że 90% naszej broni to różne Colty, Hawkeny, Kentucky itp., czyli broń amerykańska, wielu z nas przebiera się za kowbojów, traperów lub żołnierzy wojny secesyjnej, a jednak ciągle na forach można wyczytać jacy to Amerykanie żli i głupi. Skoro tacy idioci, to po co ich naśladujecie?
Samym prochem do baloników w ramach CAS. To pierwsze. Po drugie - ja próbuję kulami do tarczy z wiadomymi wynikami, co potwierdza, że to genetycznie pistolec obronny (kieszonkowy, podróżny, "pokerowy" etc.) na bardzo krótki dystans. Taka ciekawostka historyczna, z której zabito z przystawienia pewnego prezydenta, a ja uwielbiam ciekawostki historyczne, bo beznadziejne strzelanie do tarczy bez otoczki historycznej - nudzi mnie śmiertelnie (to dyscyplina dla orłów, co nie widzą niczego poza muszką własnej spluwy i przeżywają śmiertelne frustracje, że nie osiągnęli 97 a tylko 92,5 pkt.). Dla mnie CP to czysta zabawa, którą się zaczadziłem, ale oddaję należne honory strzelcom CP o ambicjach sportowych.
Fascynacja a zarazem niechęć do "amerykanizmów" to reakcja obywateli małego kraju wobec obywateli dużego kraju, którzy mają w dupie obywateli małego kraju. Ma to oczywiście spore odniesienia polityczne - odrębny temat nie na to forum.
Fascynacja a zarazem niechęć do "amerykanizmów" to reakcja obywateli małego kraju wobec obywateli dużego kraju, którzy mają w dupie obywateli małego kraju. Ma to oczywiście spore odniesienia polityczne - odrębny temat nie na to forum.
no tak sie jakoś złozyło, ze firmy produkujace repliki też "zafascynowały sie od początku Coltem i innymi "amerykanami" potem jak nasi "fachowcy od broni "zaczęli to sciągać i sprzedawać ....... to tylko to jest dostępne...Magua pisze:
Swoją drogą czy to nie dziwne, że 90% naszej broni to różne Colty, Hawkeny, Kentucky itp., czyli broń amerykańska, .............
Ja osobiscie mam Navy , sharpsa, Damę z Francji i kolegę Parkera..
a z innej broni to jakaś hybryda rosyjska czyli KAŁACH '22LR, ale...... NIE PRZEBIERAM SIĘ

-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
Gratuluję, jest nas tutaj już kilku derringerowców. Ze swojego .44 (lufa 7,5 cm) strzelam kulą z naważką 1 gram plus filcowa przybitka, dystans 3-5 m. U Ciebie to chyba będzie jakieś 0,5-0,7 grama, ale to kwestia, jak zwykle, prób i błędów. A lufę ten Twój ma gwintowaną? Jakieś zdjenko by się przydało. Bardzo jestem ciekawy Twoich doświadczeń. Napisz coś więcej o swoim pistolcu.
proponowane przez ardese nawazki i kule znajdziesz na stronie
http://www.ardesa.com/avancarga/eng/tab ... stolas.htm
http://www.ardesa.com/avancarga/eng/tab ... stolas.htm