Ciekawym dedykuje lineczkę:
http://www.nfa.ca/content/view/62/197/
Smarowidła zgodne z historią
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
ŁUCZNIKU:
Sperm Oil, inaczej: Olbrot, płynny tłuszcz uzyskiwany z głowy kaszalota, zaliczany do wosków, o złożonej budowie. W skład olbrotu wchodzą m.in. estry kwasu palmitynowego i alkohol cetylowy. Olbrot stanowi ceniony surowiec dla przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego.
Sugeruję zwrócić szczególną uwagę na wyraz: kaszalot by się nie pomylić. Nie wszystko co sądzimy, że znamy jest nam bowiem znane
Sperm Oil, inaczej: Olbrot, płynny tłuszcz uzyskiwany z głowy kaszalota, zaliczany do wosków, o złożonej budowie. W skład olbrotu wchodzą m.in. estry kwasu palmitynowego i alkohol cetylowy. Olbrot stanowi ceniony surowiec dla przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego.
Sugeruję zwrócić szczególną uwagę na wyraz: kaszalot by się nie pomylić. Nie wszystko co sądzimy, że znamy jest nam bowiem znane
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Mnie zaciekawiło takie stwierdzenie: "The 1:3 beeswax/tallow mixture (or any composition composed mainly of tallow) is probably the most traditional choice for "primitive" shooters. The 8:1 mixture is rather stiff, and better suited to conicals, paper cartridges, and the like."
Mnie wychodzi, że moje smarowidło "nawinie" - wosk i to co się nawinie (planta, masło, masmix i smalec i podobne) właśnie w proporcji około 1 do 2 (lub nawet 3) działa najlepiej. 40+ pocisków minie i nadal ładuje się bez kłopotów.
Pozdrawiam!
Mnie wychodzi, że moje smarowidło "nawinie" - wosk i to co się nawinie (planta, masło, masmix i smalec i podobne) właśnie w proporcji około 1 do 2 (lub nawet 3) działa najlepiej. 40+ pocisków minie i nadal ładuje się bez kłopotów.
Pozdrawiam!
Ten pierwszy zestaw z linku Marka (z 1855 r.) - 1 część wosku pszczelego plus 3 części łoju - niewiele odbiega od naszych eksperymentów, zamiast łoju dodajemy plantę i oliwkę lub olej. Przynajmniej ja tak robię. Gdy mi smar zimą zbytnio gęstnieje, to go przetapiam i uzupełniam oliwką, sprawdza się ta galaretka na strzelnicy do minus 5 stopni, niżej nie próbowałem. Jest sprawa dodawania kremu nivea ze względu na wodę, którą zawiera. Woda jest pożyteczna, ale w niewielkich ilościach. Kiedyś przesadziłem z nivea, strzelanko marne, huk jakiś przygłuchy no i para z lufy. Ponadto smarowidło z dodatkiem kremu nivea trzeba dość szybko pożytkować, bo jak dłużej poleży, to woda się wydzieli, nawet w strzykawce.