
Dragoon cal.44
Panowie, po co te spory. Faktem jest, że lufa, jak i kominki muszą być suche przed strzałem. W rewolwerze nie ma z tym właściwie problemu, bo wykręca się wcześniej kominki i nawet szmatą można przetrzeć komory nabojowe. Gorzej jest z pistoletami, gdzie dostęp do dna lufy jest naprawdę trudny. Tutaj faktycznie chyba należy przestrzelić na sucho choćby kapiszonem. No, ale zabawa jest i tak przednia. 

Przyznam się że, nie przestrzeliwuję broni kapiszonem, za to przed wyjazdem na strzelnicę przedmuchuję sprężonym powietrzem. Wystarcza też przy długiej lufie, dość energicznie przedmuchać za pomocą wyciora z jagiem i szmatką.
Ostatnio zmieniony ndz 18.lut.2007 - 21:17 przez kumat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Dragon to mniejszy Walker i jego wersja rozwojowa.
1. Zmniejszono (obcięto) bęben bo w Walkerze były przypadki rozerwania bębna przy załadowaniu go do "pełna".
2. Zmniejszono długość lufy z 9 cali w Walkerze - W Dragonie są wersje 7,5 cala i 8 cali długości lufy. (oryginały)
3. Dodano zaczep pobojczyka.
4. Kolejne wersje Dragona różnią się minimalnie - kształt osłony spustu i wycięcia przy kominkach. Raz jest to wycięcie prostokątne a raz półokrągłe.
5. Dragon 3 powinien mieć wycięcia do mocowania kolby dostawnej.
Może coś jeszcze ale nie wiem dokładnie.
Pozdrawiam!
1. Zmniejszono (obcięto) bęben bo w Walkerze były przypadki rozerwania bębna przy załadowaniu go do "pełna".
2. Zmniejszono długość lufy z 9 cali w Walkerze - W Dragonie są wersje 7,5 cala i 8 cali długości lufy. (oryginały)
3. Dodano zaczep pobojczyka.
4. Kolejne wersje Dragona różnią się minimalnie - kształt osłony spustu i wycięcia przy kominkach. Raz jest to wycięcie prostokątne a raz półokrągłe.
5. Dragon 3 powinien mieć wycięcia do mocowania kolby dostawnej.
Może coś jeszcze ale nie wiem dokładnie.
Pozdrawiam!
Dzięki bardzo za odp.Mincerz pisze:Dragon to mniejszy Walker i jego wersja rozwojowa.
1. Zmniejszono (obcięto) bęben bo w Walkerze były przypadki rozerwania bębna przy załadowaniu go do "pełna".
2. Zmniejszono długość lufy z 9 cali w Walkerze - W Dragonie są wersje 7,5 cala i 8 cali długości lufy. (oryginały)
3. Dodano zaczep pobojczyka.
4. Kolejne wersje Dragona różnią się minimalnie - kształt osłony spustu i wycięcia przy kominkach. Raz jest to wycięcie prostokątne a raz półokrągłe.
5. Dragon 3 powinien mieć wycięcia do mocowania kolby dostawnej.
Może coś jeszcze ale nie wiem dokładnie.
Pozdrawiam!
Czyli bynajmniej teoretycznie Dragoon 3 jest niejako najlepszym modelem z tej serii Coltów?
Kupiłem sobie dzisiaj Dragoona, ucieszony przed jutrzejszą wizytą na strzelnicy, że sobie poczytam o moim nowym cacku... a tu o wszystkim tylko nie o Dragoonie...
Mimo tego najciekawsze było o strzelaniu z roweru
...przed strzelaniem kominki smarujemy preparatem na wysokie temperatury całe czy tylko z zewnątrz??

Mimo tego najciekawsze było o strzelaniu z roweru

...przed strzelaniem kominki smarujemy preparatem na wysokie temperatury całe czy tylko z zewnątrz??
Zadnym smarem. Smarem to tylko gwinty kominkow mozesz przesmarowac (ale nie musisz, ja mam suche i sie nic nie dzieje).
Jak upackasz kominek smarem, to kapiszon nie odpali, za to mokra masa zapalowa zatka przewod kominka i bedziesz biegal w poszukiwaniu igly
O ktorej sie jutro wybierasz strzelac? Moze tez mi sie uda spakowac zabawki i przyjechac...
Jak upackasz kominek smarem, to kapiszon nie odpali, za to mokra masa zapalowa zatka przewod kominka i bedziesz biegal w poszukiwaniu igly

O ktorej sie jutro wybierasz strzelac? Moze tez mi sie uda spakowac zabawki i przyjechac...
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
A jak chcesz całe kominki posmarować?
Smar powinien iść na gwinty kominka. Albo posmarować gwinty w bębnie przed wkręceniem kominka.
Ale nie trzeba przesadzać. Jeżeli kominki wykręcamy po każdym strzelaniu i dokładnie czyścimy to nie ma prawa nic się zapiec i w zasadzie smar nie jest potrzebny.
Ja nigdy nie smarowałem kominków.
Pozdrawiam!

Smar powinien iść na gwinty kominka. Albo posmarować gwinty w bębnie przed wkręceniem kominka.
Ale nie trzeba przesadzać. Jeżeli kominki wykręcamy po każdym strzelaniu i dokładnie czyścimy to nie ma prawa nic się zapiec i w zasadzie smar nie jest potrzebny.
Ja nigdy nie smarowałem kominków.
Pozdrawiam!
- cpt.Nemo
- Stary bywalec
- Posty: 516
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Tez juz od dluzszego czasu nie smaruje bo zastosowalem inny patent. W jakims LeClercu chyba kupilem grafit w pyle - zapewne do smarowania zamkow w takim plastikowym butelko dozowniku i tym opylam gwinty kominkow przed wkreceniem. Brak zastrzezen.Mincerz pisze: Ale nie trzeba przesadzać. Jeżeli kominki wykręcamy po każdym strzelaniu i dokładnie czyścimy to nie ma prawa nic się zapiec i w zasadzie smar nie jest potrzebny.