Kamienieć Podolski, dawna twierdza kresowa obecnie prawie na granicy Ukrainy i Rumunii. Twierdza nie jest duża; z filmów wydaje się, że powinna być ogromna.
W tym roku było około 300 walczących z Polski, Ukrainy, Czech, Słowacji, Rosji i kilka innych państw. Niestety oddziały janczarów nie dojechały z Turcji.. A szkoda.
Pierwszego dnia imprezy odbył się uroczysty przemarsz ulicami miasta, wysłuchanie VIP'ów, przemarsz na pole bitwy i długa walka. Kto zwyciężył to nie do końca wiadomo.. W każdym razie obrońcy mieli przegrać.
W tej pierwszej bitwie nie miałem ze sobą aparatu. A szkoda; obiecuje, że w przyszłym roku poprawie się.
Drugi dzień rozegrano małą potyczkę, bardziej przedstawienie dla gości z całej Ukrainy i władz miasta. Po ciężkiej nocy każda salwa budziła do życia demony w głowach walczących


Jako chorąży i podoficer nie miałem za dużo czasu na robienie zdjęć; są to zdjęcia tak jak ja widziałem tą potyczkę. 3 szereg i bez wdawania się w pojedynki.. Aby tylko nie łupało za bardzo pod czaszką.. 2 salwy. Ale dają pojęcie jak wyglądały boje w czasach cp.

Twierdza - Kamieniec Podolski. Widok od strony Starego Miasta.


Jesteśmy pierwsi na polu.



Przed nami jednostki muszkieterów i piechoty łanowej.






Pierwsza salwa




Następna

Pożegnanie jednostek

Podobało się!