Problem z lufą

Przeróbki broni CP, naprawy oraz ciekawe akcesoria CP.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Maz rację, tym bardziej, jak się będzie grzało umiarkowanie do 200 stopni tylko część z gwintem :lol:

A przekroczenie tej temperatury widać po kolorze tlenków zelaza
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 955
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Post autor: Czarnowidz »

Dokładnie Mirku, tylko że te tlenki tworzą się w miejscach w których nie ma oksydy. :wink:
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Oksyda się odbarwi pow 300 , a to i tak bezpieczna temperatura
Czarnowidz
Stary bywalec
Posty: 955
Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
Lokalizacja: 3Miasto
Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock

Post autor: Czarnowidz »

No tak, nie mam doświadczenia z podgrzewaniem do tych temperatur oksydowanej stali. :wink: :ops:
honest28
Posty: 8
Rejestracja: sob 14.sty.2017 - 23:17
Moja broń:

Re: Problem z lufą

Post autor: honest28 »

Ja jeszcze chciałbym wrócić do odkręcania korka w karabinie czarnoprochowym. Czy któryś z kolegów w ogóle odkręcał kiedykolwiek ten korek czy jednak nigdy Wam się to nie zdarzyło?
honest28
Posty: 8
Rejestracja: sob 14.sty.2017 - 23:17
Moja broń:

Re: Problem z lufą

Post autor: honest28 »

Pytam dlatego, że metodę na gorąco również słyszałem od co niektórych strzelców, ale słyszałem również, że przed okręceniem korka co poniektórzy rusznikarze wsadzają karabin właśnie warkoczem, a więc tam gdzie również znajduje się korek, do rzadkiego oleju na dłuższy czasokres. Jak mniemam w celu penetracji gwintu korka w celu łatwiejszego odkręcenia. Pytanie czy któryś z kolegów stosował również taką metodę?
Ostatnio zmieniony ndz 26.sty.2025 - 23:38 przez honest28, łącznie zmieniany 1 raz.
honest28
Posty: 8
Rejestracja: sob 14.sty.2017 - 23:17
Moja broń:

Re: Problem z lufą

Post autor: honest28 »

I jeszcze jedna sprawa w przypadku odkręcania korka czarnoprochowego karabinu, może się zdarzyć, bo mi się już tak raz zdarzyło, że samo odkręcenie korka może niewiele dać, bo po odkręceniu korka znajduje się często jeszcze jeden korek który znajduje się głębiej i jego odkręcenie mi na przykład się nie udało, ponieważ potrzebowałbym specjalistycznych narzędzi, których nie posiadam. Piszę o tym teraz dlatego, bo właśnie kupiłem jeden karabin czarnoprochowy wojskowy i właśnie stoję ponownie przed tym dylematem. Nie mam drożności między kominkiem, a komorą prochową i jest problem. Pomijając kwestię totalnego zaołowienia tejże komory. Najgorsze jest to, że przy zakupie miałem boroskop, a sprzedający trochę zaczął się nerwowo zachowywać jak go wyciągnąłem, ale wiadomo, na monitorze, nie widziałem, że otwór od kominka do komory jest zapchany bo tego już tak dokładnie na kamerce nie widać. Dodatkowo sprzedający zapewniał mnie, że karabin jest sprawny i strzela. No ale niestety trafiłem na oszusta. Myśłałem ,że będę musiał się zmagać tylko z zaołowieniem, a nie jeszcze udrożanianiem przewodu zapałowego.
Magua
Stary bywalec
Posty: 621
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Problem z lufą

Post autor: Magua »

Odkręcałem wielokrotnie, z tym, że głównie w oryginałach, gdzie odkręcenie korka to najczęściej bajka, choć zdarzają się wyjątki. Z replikami jest dużo gorzej, z tego, co wiem, korki są wkręcane na jakiś klej, moczenie raczej nic nie pomoże. Trzeba grzać, z tym że bez przesady. Ja to robię na elektrycznej maszynce z regulacją temperatury. Czasem idzie, czasem nie. Jak nie idzie, to nie ma co brać przez siłę, bo popierniczysz warkocz. Mówi się trudno. No i jeszcze ważna rzecz. Część replik jest tak zbudowana, że najpierw musisz wykręcić brandkę, bo ona jest wkręcona w korek. A brandka nie zawsze jest z prawym gwintem, np. u Bondiniego jest z lewym. Nie dotyczy to karabinów wojskowych, brandki są wspawane.
bo po odkręceniu korka znajduje się często jeszcze jeden korek który znajduje się głębiej i jego odkręcenie mi na przykład się nie udało, ponieważ potrzebowałbym specjalistycznych narzędzi, których nie posiadam.
W jakim modelu tak jest? Prawdę mówiąc, nawet sobie tego nie mogę wyobrazić.
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1257
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Problem z lufą

Post autor: Irek M »

W pistolecie Kentucky, skałkowym Pedersoli, korek sam się odkręcił. Tak sam z siebie...W innej "pięknej" replice sprzedawanej przez znanego użytkownika aledrogo w odległości nie było korka..
Magua
Stary bywalec
Posty: 621
Rejestracja: wt 24.paź.2006 - 12:35
Lokalizacja: środek puszczy
Moja broń:

Re: Problem z lufą

Post autor: Magua »

Jak to nie było korka? To co było? Dziura?
Irek M
Stary bywalec
Posty: 1257
Rejestracja: pt 07.wrz.2018 - 02:17
Moja broń: za dużo sztuk

Re: Problem z lufą

Post autor: Irek M »

Magua pisze: czw 30.sty.2025 - 03:01 Jak to nie było korka? To co było? Dziura?
Dokładnie, "dziura" przelotowa. Nawet lufa jest dwuczęściowa gdzie średnice wewnętrzne nie są te same.
ODPOWIEDZ