No wiec nabylem Ci ja takiego kija. Jako pierwszy rewolwer kupilem lata temu przyslowiowego "Remika w inoxie", wiec nie mialem innego wyjscia tylko trzymac sie tradycji i na pierwszy karabin wybrac Hawkena


Technikalia:
Lufa dlugosci 725mm, skret 1/48, gwint ośmiopolowy, kaliber .54. Lufa grubasna, wykonanie jak na karabin jakby nie bylo budzetowy baaardzo przyjemne. Przyspiesznik fajny, spust/przyspiesznik z regulacja (1 srubka), fabrycznie ustawiony "na dotkniecie". Waga calosci 4 kilo.... i to sie czuje, grube scianki lufy musza "kosztowac" swoje w gramach. To wersja z "wyhaczaną" lufa wiec czyszczenie po strzelaniu zdecydowanie ulatwione.
Flinte odebralem osobiscie, mialem wolny dzien wiec pojechalem zapoznac sie z zaloga Saguaro i "pomacac" rozne zabawki. Z dlugich luf rozwazalem rowniez Scouta w kalibrze .32, taki typowy wiewiórkownik do ktorego oczywiscie korzystajac z okazji rowniez sie przymierzylem. Fajny (w sumie "karabinek"), leciutki, skladny, naprawde powaznie go rozwazalem - tani w zakupie, prochu jak mowi znajomy nie spala tylko "wącha"


I jak zwykle bywa - sa pytania ! Doswiadczenie w CP juz mam, ale w rewolwerze i strzelbie, karabin odprzodowy to jednak pewna nowosc. Dla jasnosci z gwintówką nabylem oprocz wyciorow i innego osprzetu rowniez Kule .530 + flejtuchy o grubosci 0.25 mm, Pociski Maxiball .54, Pociski Real .54
Smary saguaro, 1, 2 itd.
Pytania !
Gdzie sie sypie proch ???!!
Czy moge szczelac kulkom z lozyska ??!
Wybaczcie, nie moglem sie powstrzymac. A na powaznie - jak zaczac oswajanie tego karabinu ? Przypuszczam ze zasugerujecie na poczatek stosowanie kuli w latce, i zostawianie pozostalych pociskow na pozniej ? Od jakich nawazek sugerujecie zaczac dla pociskow i kul ?
Zanim przejade sie na strzelnice mam zamiar zajrzec w zamek czy wlosi nie pozalowali smaru, i... przetrzec lufe - tak, jest lekko brudna

Proch jaki mam to Czech VLC (strzelba jest o tyle piekna ze "zre wszystko"), nie mam problemu z wejsciem z czechem na poziom wyzej na LC-1 lub LC-2. Zlote stoki i szwajcary musza poczekac (nie mam zrodla) az sie zlamie i wyrobie papier na zakup. Ale jesli polecacie ZS (jaki ?) albo szwajcara - to piszcie, skrupulatnie zanotuje.
PS. Dostalem tez do reki piekny karabin - Smith Artillery Carabine, z tym ze nie replike ale oryginal z epoki !! Wciaz dzialajacy i strzelany. Alez to jest piekna rzecz. Zachorowalem (na replike), wydaje sie byc znacznie latwiejszy do ogarniecia (i TANSZY) niz Sharps, z naciskiem na WYDAJE SIE.