Spróbuję naszkicować działanie rewolweru. Oto rewolwer w położeniu spoczynkowym, z kurkiem opuszczonym na kominek:

W obszernym kabłąku u dołu porusza się dźwignia napinająca z pierścieniem na duży palec, nad pierścieniem widać jezyk spustowy, obsługiwany tradycyjnie palcem wskazującym. Zespół bębna składa się z cylindra z komorami i dociśniętej doń z tyłu tarczy napędowo-oporowej, zakończonej obłym kołpakiem. Obrót tarczy przenosi na cylinder za pomocą pojedynczego kołka. Bęben z wyfrezowanymi czołami komór:

Tył bębna z kołkiem łączącym:

Tarcza napędowo-oporowa z otworem na kołek:

Siła odrzutu jest przekazywana do szkieletu pośrednio, za pomocą kolankowego rygla opartego z tyłu o szkielet. W przednim czole rygla jest sferyczna wnęka o którą opiera się obły kołpak tarczy napędowej:

Wyprostowany rygiel wciska wyfrezowaną z przodu komorę bębna na stożkowe zakończenie lufy i w tym stanie rygiel jest w stanie przenieść całą siłę nacisku bębna podczas strzału.
Cykl strzału rozpoczyna się naciśnięciem dźwigni napinającej. Aby umożliwić obrót bębna cylinder musi cofnąć się do tyłu co stanie się możliwe po złożeniu (złamaniu) rygla:

Obrotem bębna steruje palec, napędzany tą samą dźwignią co rygiel. Aby bęben zaczął obracać się dopiero po wycofaniu bębna ruch palca musi być opóźniony w stosunku do rygla. Zapewnia to podłużne wycięcie w palcu. Palec ruszy w górę dopiero gdy rygiel złoży się już o odpowiedni kąt, pozwalając bębnowi cofnąć się i rozłączyć z lufą:

Ściągnięcie dźwigni napinającej do oporu kończy obrót bębna i napina kurek, ale oddanie strzału nie jest jeszcze możliwe. bo bęben wciąż pozostaje w tylnym położeniu:

Są dwie sprężyny "główne": górna napędza kurek, dolna współdziała z dźwignią napinającą i jest odpowiedzialna za dopchnięcie bębna do przodu oraz jego zaryglowanie. Spiralna sprężyna na osi bębna wymusza cofanie bębna, co jednak wymaga jego wcześniejszego odryglowania. Po zwolnieniu dźwigni napinającej jej sprężyna, odpychając bęben do przodu, musi pokonać opór dość silnej sprężyny spiralnej:

Wymaga to zachowania właściwej proporcji siły obu sprężyn. W takich rozwiązaniach tkwi inżynierska finezja.
Po zwolnieniu dźwigni napinającej bęben przesunie się do przodu a całkowicie wyprostowany rygiel pewnie dociśnie go do zakończenia lufy. Od tego momentu można ściągnąć język spustowy:

Wyjęcie bębna wymaga wysunięcia osi bębna, połączonego z pobojczykiem. Pobojczyk wydaje się zwyczajną kopią np. z Colta 1851 ale pozory mylą! Między dźwignię a tłoczysko pobojczyka wstawiono łącznik. Utworzony w ten sposób przegub zwiększa płynność i kulturę pracy. Oto rozebrany zespół osi bębna i pobojczyka. Wyjęcie tego bloku wymaga obrócenia o pół obrotu śruby blokującej. Ma ona półkoliste wycięcie, współpracujące z odpowiednim wycięciem w osi bębna:

Pierwsze rewolwery systemu Savage są znane pod nazwą "Figure Eight" ale wyprodukowano ich niewiele. Uszczelnienie było podobne, różniły się głównie konfiguracją dźwigni napinającej i spustu.

Konstrukcja Savage może wydać się dziwaczna ale jej celem było obejście patentu Colta. Była dopracowana w szczegółach. Tak np. wyoblony trzpień w tarczy napędowej był mocowany na gwincie zabezpieczonym kontrnakrętką. Końcowe położenie i docisk bębna dało się więc optymalnie wyregulować w prosty sposób. Który z posiadaczy Remika nie chciałby mieć podobnego patentu w swoim rewolwerze?
Uszczelnienie dawało dodatkową korzyść: likwidowało ryzyko odpalenia łańcuchowego przez penetrację płomienia od czoła bębna. Poza tym kurek zbijał kapiszony przez otwór w szkielecie a umieszczone we wnękach kominki były mocno odchylone na zewnątrz:

Wydaje się że to właśnie Savage był rewolwerem kapiszonowym najlepiej zabezpieczonym przed odpaleniem łańcuchowym.