Jak umyc Colta - poradnik

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

Szkoda, że nie było czegoś takiego rok temu, jeszcze na 'zielonym'. Kapitański poradnik, poparty zdjęciami pozwolił mi na konfrontację zabiegu czyszczenia i w efekcie dostarczył troche satysfakcji. Może nie jestem tak rozrzutny, jeśli chodzi o specyfiki, używane do zabiegu...
Jedną rzecz robię inaczej - przed przystąpieniem do odkręcania dolnej części szkieletu (z obudową spustu) odginam sprężynę główną w lewo lub prawo - tak, aby znalazła się poza mechanizmem kurka. Odkęcać 'dół' wtedy można zupełnie swobodnie. Przy składaniu sprężynę 'ładuje' na swoje miejsce po skręceniu obydwu elementów - przed założeniem rękojeści, czy jak kto woli, kolby.
Przyłączam się do podziękowań Kolegów dla Cpt. Nemo
Waldek
Posty: 37
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 13:24
Lokalizacja: Warka
Moja broń:

Post autor: Waldek »

Jakby ktoś zastanawiał się nad przydatnością myjki ultradźwiękowej do mycia rewolweru, to polecam. Naprawdę wygoda.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Z tą myjką to inwestycja jest sensowna dla kogoś, kto dużo strzela ze swojego bębenkowca, a jak strzela umiarkowanie, bo ma równolegle pistole, wystarczy woda itd. Chodzi mi o to, że strasznie się moczy finansowo w akcesoria do naszych "skarbów". Takie akcesoryjne posty przestraszają "nowych", co ledwie wyściubili na spluwę, a tu nagle im mówią: kup to, kup tamto i jeszcze coś. Niechby lepiej się zajęli na początek kupowaniem tego, co niezbędne; i tak kasa poleci.
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

Ten temat, mający charakter katechizmu spadł na odległe miejsce. Powinien być widoczny stale.
A myjka dobra rzecz, chociaż nie wymyślił tego Samuel C.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

Waldek pisze:Jakby ktoś zastanawiał się nad przydatnością myjki ultradźwiękowej do mycia rewolweru, to polecam. Naprawdę wygoda.
Może by myjka parowa... ultradzwiękowej użyłem raz i wcale to rewelcja to nie jest.... ( ponadto koledze "zdjęło" oksyde z Heklera :-o )
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Co do tematu: jak umyć colta, to potwierdzam, że jest to historyczna wręcz zasługa Cpt. Nemo (podobnie jak i uwagi przy kupnie colta), i nawet gdyby Autor na zawodach "wystrzeliwywał" jedynie same zera (co zresztą nie ma miejsca), to i tak należy mu się szacunek Kolegów na jednym czy drugim forum (na żółtym zmaga się ostatnio z jakimś debilem, który jako kompletna miernota przeminie w końcu, a Nemo zostanie).
Gadałem i gadałem w temacie myjki, a w końcu wraz z partnerem ze strzelnicy ją sobie kupiłem, identyczną jak Nemo. Jeszcze nie użyłem, partner użył i jest zadowolony. W sumie nieźle.
Waldek
Posty: 37
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 13:24
Lokalizacja: Warka
Moja broń:

Post autor: Waldek »

Myjka uoltradźwiękowa naprawdę jest wygodniejsza i bardziej skuteczna do broni krótkiej. A to że odpadła komuś oksyda oznacza że była prawie oksydą albo środek myjąc był żrący. Ciekaw jestem jak myjką parową myjecie poza lufą pozostałe części COLTA . Myjka utradźwiękowa ma tylko jedną wadę: cholernie droga, dobrej jakości około 2 kPln.
Awatar użytkownika
mkl1
Stary bywalec
Posty: 1000
Rejestracja: śr 25.paź.2006 - 14:18
Lokalizacja: KATOWICE
Moja broń:

Post autor: mkl1 »

O myjce parowej dużo było na sąsiednim forum;
jedni sie zachwycali inni nie.
Ja osobiście myje 'rencami" i to mi odpowiada.... :-)
to trochę relaksu.. no jedynie zapach jest utrudnieniem dla domowników....

co do oksydy co to zjechała z HEKLERA ( HK nie robi badziewnej oksydy) zjechała bo po myciu nagaru potrafi sie zrobić odczyn kwasowy... który to uszkada powierzchnie oksydy....poprostu trzeba zmieniać wodę ..........
Awatar użytkownika
cpt.Nemo
Stary bywalec
Posty: 516
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: cpt.Nemo »

Waldek pisze:Ciekaw jestem jak myjką parową myjecie poza lufą pozostałe części COLTA .
Dokladnie tak samo :)
Po zdjeciu lufy zdejmuje drewniana rekojesc i odkrecam czesc jej obejmy z plyta oslaniajaca od dolu konstrukcie zamka i napedu bebna. W ten sposob mam juz dobry dostep do srodka. Teraz mocnym strumieniem pary wydmuchuje ze srodka wszystko, lacznie z resztkami starego smaru czy kapiszonow jesli tam trafily i po wysuszeniu smaruje oliwa do broni. Daje mala kropelke smaru grafitowego pod kolko kurka jezdzace po sprezynie i odrobinke w otwor ktorym wychodzi pazur klinujacy beben. Jeszcze troszke smaru na zebatke bebna i pazur obracajacy i to wszystko.
Raz na dlugo / miesiac-dwa/ rozbieram po parowaniu i lekkim ostygnieciu cala konstrukcje zamka i patrze czy nie nastepuje wycieranie/obcierania po czym smaruje jak zwykle i skladam do kupy.
Awatar użytkownika
1-4Miles
Posty: 40
Rejestracja: śr 21.lut.2007 - 11:24
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: 1-4Miles »

I stało się 8) Użyłem wczoraj po raz pierwszy myjki zakupionej jakiś czas temu na Alledrogo i umyłem nią Colta. Na wstępie zaznaczę, ze moja myjka parowa jest uszkodzona. Uszkodzenie polega na tym, że aby działała trzeba ją trzymać do góry nogami, ale to w sumie nie przeszkadza w niczym. A więc strumień pary jest bardzo silny. Broń wyczyściła ta para świetnie. Oksyda lśni jak psu ... Do tego gorąca stal wyschła w kilkadziesiąt sekund. Zero rdzy, zero problemów z suszeniem. Po chwili jak stal ostygła nałożyłem oliwkę Brunox, poskładałem całość i już. Czas operacji podobny jak w przypadku tradycyjnej metody ale są zalety: nie użyłem mydła ani ludwika, tylko czystą wodę, więc żadne chemikalia nie oddziaływały na oksydę i stal, do tego wszystko błyskawicznie wyschło. Rdza nie miała więc szans. Ogólnie oceniam myjkę na 5+
Awatar użytkownika
cpt.Nemo
Stary bywalec
Posty: 516
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: cpt.Nemo »

1-4Miles pisze: ale są zalety: nie użyłem mydła ani ludwika, tylko czystą wodę, więc żadne chemikalia nie oddziaływały na oksydę i stal,
A malym bonusem jest to ze zamiast kilku wiader biezacej wody zuzyles jej tylko szklanke :)
Awatar użytkownika
andree
Bywalec
Posty: 364
Rejestracja: pn 16.paź.2006 - 19:20
Lokalizacja: Poznań
Moja broń:

Post autor: andree »

1-4Miles pisze:. Na wstępie zaznaczę, ze moja myjka parowa jest uszkodzona. Uszkodzenie polega na tym, że aby działała trzeba ją trzymać do góry nogami, ale to w sumie nie przeszkadza w niczym.
Twoja myjka chyba jest dobra, tylko zawiesił się element ssący. Użyj myjki jak gruchawki dla dziecka (z pustym zbiornikiem) - prawdopodobnie sie odblokuje.
Ja myjkę zademonstrowałem wczoraj na strzelnicy myjąc nią 'skorpiona' po intensywnym używaniu. Ale co tam 'skorpion' - trochę blachy, drutu i jedna rurka. W każdym bądź razie jego balsamowanie trwało znacznie dłużej, niż umycie.
Awatar użytkownika
1-4Miles
Posty: 40
Rejestracja: śr 21.lut.2007 - 11:24
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: 1-4Miles »

Mówiąc krótko do mycia bieżącą gorącą wodą, szczotką i ludwikiem już raczej nie wrócę :-) Wanna wody (a tu dosłownie szklanka) do tego nie ma syfu w całej łazience od szczotek, nie muszę wanny szorować i stal schnie na pniu w kilkadziesiąt sekund - taka jest gorąca. Myjka jest na prawdę super.
MaciekP
Stary bywalec
Posty: 920
Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 16:52
Lokalizacja: Lublin
Moja broń:

Post autor: MaciekP »

Dziś odważyłem się obejrzeć "flaki" mojego navika - po odkręceniu 6 śrub zdjąłem cały mosiądz. Trochę syfu się nazbierało w środku, zlikwidowałem go myjką parową i denaturatem, wysuszyłem, naoliwiłem obficie, bohatersko skręciłem i spluwa chodzi jak złoto. Raz na jakiś czas trzeba to zrobić.

Rusznikarz, który oglądał navika kolegi (Uberti-Hege), bo robi mu koronę lufy, stwierdził, że jest to broń lepiej wykonana niż niejeden współczesny rewolwer na scalone. Może dlatego tak twierdzi, że nie oglądał niektórych czarnoprochowych wyrobów Pietty.

Ps. W jaki sposób zakładacie dodatkowe szczotki lub dysze na myjkę parową?
Awatar użytkownika
Mincerz
Stary bywalec
Posty: 762
Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
Lokalizacja: Warszawa
Moja broń:

Post autor: Mincerz »

U mnie dodatkowe końcówki wchodzą na wcisk. Ale i tak na stałe jest tylko jedna bo reszta do broni średnio się nadaje.

A jak mi powiedział kriss "świetnie zrobiony rewolwer... szkoda tylko, że taki miękki materiał." Mam hege-uberti 2004 rok produkcji.
Pozdrawiam!
ODPOWIEDZ