Oj tam oj tam. Trema go zjadła.
W przyszłości się poprawi.
Ja liczę na to że Irek stanie się pierwszym kompetentnym czarnoprochowym YouTuberem w Polsce (bo wiedzę i kompetencje do tego jak najbardziej ma) i będę gorąco zachęcał do dalszej twórczości. Mam nadziej że w przyszłości będzie robił trochę dłuższe filmy i więcej w nich opowiadał.
P. S. Irku, "pchnięcie kulą" z gładkiej lufy wyszło super.
Jasne. Nic się nie stało tym razem, to bagatelizujmy dalej problem bezpieczeństwa. Broń to nie jest zabawka, strzelanie to nie jest zabawa. To forma współzawodnictwa lub rekreacji obwarowana szeregiem przepisów i zasad. A do zabawy są zabawki. W czeskim Dracziku ( taki sklep z zabawkami) jest szeroki wybór modeli broni westernowej ( długa i krótka), na papierowe czy plastikowe kapiszony.Tu katalog : https://www.dracik.cz/zbrane/ To jest do zabawy, owszem. Bardzo polecam ten: https://www.dracik.cz/kovovy-revolver-2/
Wycior pisze: ↑wt 01.lut.2022 - 21:33
Nie, to nie jest pytanie retoryczne. Łańcuchowe odpalenia komór zdarzały się i zdarzają nadal, ludzie roztropni o tym pamiętają. Tacy np. producenci lepszych karabinków rewolwerowych konstruowali sprzęt tak aby nie trzymać go przed bębnem. Powie mi ktoś do czego służy ten element w karabinku Adamsa?
Może i nie lepszy,ale karabinek rewolwerowy R1858 posiada dużo ładniejszy, mosiężny takie coś do trzymania palca
Tu się zgodzę z przedmówcami Irku. Co innego palec przy spuście,i odciągnięty kurek przy dopiero co wyczyszczonym rewolwerze (za co się doczepili na zielonym,bo to złe zachowanie...), a co innego załadowany rewolwer...no to by nie przeszło na niejednej strzelnicy i napewno nie na tą co ja uczęszczam.
Pozdrawiam.
Ale co innego jest zwracać uwagę na błąd, a co innego jest obniżanie kogoś bez końca. Irek chyba już wczoraj zrozumiał. Dajcie chłopu spokój.
Jezus Maria...
Pomijając główny problem poruszony przez kolegów to film fajny. Rewolwer jeszcze fajniejszy. jak mi odbije i obejrzę jeszcze kilka filmików z lematami to sam za pare dni kupię.
Co do konstrukcji LeMata to pozornie wygląda na takie XIX wieczne kuriozum ale gdzieś czytałem że bardzo dobrze sprawdzał się w patrolach kawalerii. Podczas wojny secesyjnej nierzadko w zadrzewionym terenie napotykały znienacka na siebie wrogie patrole i wtedy Lemat pokazywał co potrafi - pierwszy strzał padał bez zbytniego celowania do koni z lufy śrutowej aby rażone spłoszyły się zrzucając np. jezdzców a nastepnie kończyło się temat strzelając klasycznie z wielostrzałowego bębna ( przewaga ilości strzałów nad coltem lub remingtonem )
W starciu tego typu Lemat miał taktyczną przewagę mimo swoich gabarytów - pierwszy strzał z lufy śrutowej mógł być znacznie szybszy i śrut z reguły trafiał w tak duży cel jak koń. Do tego huk wystrzału dużego kalibru jest jeszcze większy niż typowej kulowej 44-ki.
Sprawdzę we wtorek. Teraz do bębna był jakieś 20 gr, a do gładkiej 2x tyle. Minimalnie przy tych naważkach wydaje się jeśli już to nieznacznie głośniej niż z .44 ale koń chyba by nie odczuł tej różnicy
do trzymania palca 
