Mam w życiu trzeciego nowego remingtona 1858. Wszystkie trzy sztuki nówki. Dwa pietty jeden ubertiego.
Wszystkie były ok. Zero wad fabrycznych, ale nie podobala mi się w żadnym praca mechanizmów, nawet po odpowiednim przesmarowaniu. Zostawmy tu regulację polerkę spustu bo nie oto chodzi, nie o tym tu teraz, pozatym spusty miałem zawsze idealne, nie za miękkie nie twarde a grzebanie przy tym wymaga moim zdaniem wprawy i doświadczenia...
Zostawmy też wszelakie koronowanie luf choć mam zamiar to w obecnym gnacie którego posiadam wykonać.
Przeczesując internet znalazłem to;
http://www.time-slice.com/mohave.gamble ... tuning.htm
W skrócie poprawianie fabryki Panowie i Panie..
Po ogarnięciu zawartości strony paru przemyśleniach zrobiłem takie coś...
Narzędzia ;
Obie łapy.
Papiery ścierne ja robiłem 400 i potem 1500 wodnym.
Pilniki precyzyjne
Przyda się pilnik do paznokci metalowy i giętki.
Najpierwszy wszystko myjemy i odtłuszczamy dokładnie, suszymy.
Szukamy i usuwamy ślady odlewnicze, zadry, ślady po norzach obrabiarek, tokarek, frezarek (u mnie były to takie okrągłe rowki, kręgi) chropowatości opiłki, a nawet korozję lub jakieś dziwne rdzawe naloty... Tak takie żeczy w nowych rewolwerach były... Zajrzyjcie do swoich, może pod lupą ujrzycie tam nawet kurewke albo rudego szczura.. Ale już na poważnie....
Kawałek plastiku lub czegokolwiek, większy i mniejszy na który naklejamy papiery ścierne i jedziemy z tematem polerując wnętrze ramy oraz wnękę popychacza bębna. Najbardziej żmudna operacja mi zajęła 2-3 godziny pracy ale efekty są bardziej niż zadowalające
Polerujemy wszystko oprócz wspolpracujacych występów spustu i kurka - w mechanizm spustowy lepiej nie ingerować!
Polerujemy boki kurka gdzie jest styk metal metal.
Nawet polerujemy osie śrub spustu i kurka
I końcówkę sprezyny która ma styk z rolką kurka.
Na koniec czyszczenie z opiłków i nawalenie tawotu w bebechy naszego cacka.
Lub odpowiednia konserwacja specjalistycznym wojskowym wynalazkiem o nazwie Militec z firmy K2 który zapewni nam długowieczność broni i tak zwane samosmarowanie wnętrza lufy i mechanizmu oraz współpracujących elementów ale to temat na inną dyskusje.
Wykonałem te operacje we wszystkich moich trzech rewolwerach, łącznie z tym z mosiężna ramą bo poprostu ciężko chodziły, jak były nowe teraz jest taka bajka ze kapiszony odpalają przy minimalnie ustawionej śrubie spreżyny głównej kurka. Dla niedowiarków mam foty i filmiki z zabiegów. Szkoda ze przez neta nie da się przesłać efektu tej pracy przed i po operacji

Operacja dotyczy także Coltów i karabinów z użyciem nieco innych narzędzi ale filozofia jest ta sama.
Ameryki NIE odkryłem, ale mówię sobie opiszę to tu, bo nie każdy pewnie to wie i to zrobił a każdy chce dla swej spluwy jak najlepiej, i to naprawdę działa bardziej niż wyśmienicie, sprawdzałem trzy razy. Trochę pracy i na maxa poprawia się praca mechanizmu.
Uberti oraz Pietta to bardzo dobre firmy, nie ma się co zrażać, pluć na jakość, nie będą każdej klamki ekstra wykańczać za 1600 zł.
Pozatym wiem że normalna broń centralnego zapłonu nowa też pozostawia w tej kwestii wiele do życzenia i musi się "dotrzeć."
My posiadamy jednak coś więcej niż broń... To kawał żelastwa, ale z duszą ponad 160 letniej technologii i historii, wyprodukowanana nowoczesnych robototokarkach i maszynach CNC. Wyprodukowana, a nie zrobiona ręcznie tak jak kiedyś. Dlatego trzeba w nią włożyć pracę ludzkich rąk żeby spluwa grała marsz żałobny tak jak trzeba - tak uważam.
https://youtu.be/qdnbNJKJ9ZE
Pzdr. PL
PS. Posiada ktoś pewnie Patterny albo jakieś drogie limitowane edycję tych remików? Albo oryginały z epoki? Jak tam wygląda wnętrze ramy? Jest lustro? Bo pewnie skoro już płacimy grube PLNy to jestem ciekaw jak to tam wygląda...