Pedersoli Hawken Hunter .50
- DRIZZLERE17
- Bywalec
- Posty: 111
- Rejestracja: czw 06.paź.2016 - 15:09
- Lokalizacja: Woj. Śląskie
- Moja broń:
Pedersoli Hawken Hunter .50
Zastanawiam się nad zakupem tego karabinu stad pytanie. Czy ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenia z tego typu bronią ? Jest to obecnie chyba najtańszy karabin z szybkim gwintem na rynku.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw 08.lut.2018 - 14:30
- Moja broń: brak
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Strzelam z niego dwa lata - z pocisków oryginalnej kokili, Modern Minie i Reali - najlepiej sprawują się oryginalne Longi - z dość dużymi naważkami (60-90gn, ZS2) - natomiast kupując go z myślą o strzelaniu na dalsze odległości ( tak pow 100m ) warto rozważyć zakup dioptera.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw 08.lut.2018 - 14:30
- Moja broń: brak
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Dziś kolega zrobił skupienie 5cm na 50metrach przy naważce 70gn własnego Vesuvitu i pociskach 100% ołów 990R - także diopter potrzebny będzie chyba dopiero od 100 

Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Jak zacznę pieprzyć głupoty to pewno odezwie się ktoś mądrzejszy więc zaczynam.
" kablowego "ołowiu ... i o zgrozo na złomie rozpoznaję już 2 z nich
Przyjedzcie sobie do Jaworzna i pogadajcie z tymi co mają najwięcej medali. Jakie naważki stosować ile kaszy sypać . Naważkę podzielą przez dwa, a kaszę zjedzą a nie wsypią.
Stare Strzelby organizują w Jaworznie zawody i można naprawdę dużo podpatrzeć i przy obiadku pogadać. Oczy się wam otworzą jakie głupoty robicie stosując naważki 90 grain czy 70 grain.
500 grainowy pocisk jeśli jest dobrze skalibrowany i czeski proch jest dobrze wysuszony a mamy czysty ołów powinien dobrze latać na 45 - 55 grain.
Jeżeli dobrze celujemy i nie popełniamy błędu z podpórki początkujący strzelec powinien tak strzelać aby stykały się przestrzeliny .
70 grain to już pierdylniecie jak z armaty w ramię . Moim zdaniem naważka przesadzona bo ołów za twardy albo pocisk zbyt lużno wchodzi w lufę. Pocisk powinien być tak skalibrowany aby go z lekkim oporem wsuwać. Rolę grają nawet 0.02 mm .Opór musi być lekko wyczuwalny i w czasie wsuwania nie może następować deformacja pocisku.
Bardzo dobry smar do longów robi Wojtek. Cały sekret w kalibracji , ołowiu i smarze .
Nie wiem co on tam daje ale obstawiam jakiś tłuszcz , lanolinę , olej rycynowy , wodę i być może mydło może alkohol .
Jak się już opanuje longi naważkę kalibrację i stop ... to karabin bardzo wdzięczny w wycinaniu dziurek . Każde odstępstwo od normy to ewidentny błąd strzelca .
Amen
W Pl to pewne tylko podatki i śmierć . Próba ołowiu już nie koniecznie . Ostatnio Pan Marek oświecił mnie że istnieje kilka rodzajów100% ołów 990R
" kablowego "ołowiu ... i o zgrozo na złomie rozpoznaję już 2 z nich

Na 90 grain ZS 2 to już by małą armatę odpalił na suchym prochu . Znowu oświecili mnie najlepsi . Początkujący zawsze myślą ze jak nasypią więcej to jest lepiej . Więcej prochu , więcej kaszy , więcej smaru.... to droga do nikąd.(60-90gn, ZS2)
Przyjedzcie sobie do Jaworzna i pogadajcie z tymi co mają najwięcej medali. Jakie naważki stosować ile kaszy sypać . Naważkę podzielą przez dwa, a kaszę zjedzą a nie wsypią.
Stare Strzelby organizują w Jaworznie zawody i można naprawdę dużo podpatrzeć i przy obiadku pogadać. Oczy się wam otworzą jakie głupoty robicie stosując naważki 90 grain czy 70 grain.
500 grainowy pocisk jeśli jest dobrze skalibrowany i czeski proch jest dobrze wysuszony a mamy czysty ołów powinien dobrze latać na 45 - 55 grain.
Jeżeli dobrze celujemy i nie popełniamy błędu z podpórki początkujący strzelec powinien tak strzelać aby stykały się przestrzeliny .
70 grain to już pierdylniecie jak z armaty w ramię . Moim zdaniem naważka przesadzona bo ołów za twardy albo pocisk zbyt lużno wchodzi w lufę. Pocisk powinien być tak skalibrowany aby go z lekkim oporem wsuwać. Rolę grają nawet 0.02 mm .Opór musi być lekko wyczuwalny i w czasie wsuwania nie może następować deformacja pocisku.
Bardzo dobry smar do longów robi Wojtek. Cały sekret w kalibracji , ołowiu i smarze .
Nie wiem co on tam daje ale obstawiam jakiś tłuszcz , lanolinę , olej rycynowy , wodę i być może mydło może alkohol .
Jak się już opanuje longi naważkę kalibrację i stop ... to karabin bardzo wdzięczny w wycinaniu dziurek . Każde odstępstwo od normy to ewidentny błąd strzelca .
Zależy jaki masz budrzet. Lepiej zacznij Zapier....i bardzo fajnym karabinem na longi jest Mortimer Witworth .Zastanawiam się nad zakupem tego karabinu stad pytanie. Czy ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenia z tego typu bronią ? Jest to obecnie chyba najtańszy karabin z szybkim gwintem na rynku.
Amen
- DRIZZLERE17
- Bywalec
- Posty: 111
- Rejestracja: czw 06.paź.2016 - 15:09
- Lokalizacja: Woj. Śląskie
- Moja broń:
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Dziękuje wszystkim kolegom ekspertom za informacje i porady 

-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw 08.lut.2018 - 14:30
- Moja broń: brak
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
No cóż, kolega, jako bardziej doświadczony - ma zapewne całkowitą rację. Jeśli chodzi o ołów - kupowałem go z sklep.setmapw - podają taką próbę - nie jestem metalurgiem - ale myślę, że chyba za bardzo nie kłamią w ofercie - skoro jest 990R w opisie, to chyba jest. Z tego ołowiu pociski wychodzą takie - że tak jak kolega napisał - wchodzą do lufy z lekkim oporem - natomiast przy odlewaniu pocisków z rur - no cóż, bez kalibratora by się nie obeszło, stąd nie próbowałem z nich strzelać, tylko przetopiłem na kule. Jeśli chodzi o naważki - to posiłkowałem się instrukcją pedersoli, która dla tej lufy i tego pocisku (.500 Long 450grs) zaleca od 5,51g (85gn) - 7,13g (110gn). Strzelaliśmy oczywiście z mniejszych naważek - ale przy 40gn pojawiały się skośne przestrzeliny - więc chyba to trochę za mało. Gdyby mi czas pozwolił - to bardzo chętnie bym się pojawił w Jaworznie, bo w naszej sekcji ja pierwszy mam karabin z szybkim gwintem - więc nie licząc internetu, człowiek poruszał się po omacku. Smar z iweb - właśnie ten z lanoliną i olejem rycynowym - jak najbardziej daje radę - o legendarnym smarze Rusznika słyszałem i czytałemslaw29 pisze: sob 29.gru.2018 - 21:43 Jak zacznę pieprzyć głupoty to pewno odezwie się ktoś mądrzejszy więc zaczynam.W Pl to pewne tylko podatki i śmierć . Próba ołowiu już nie koniecznie . Ostatnio Pan Marek oświecił mnie że istnieje kilka rodzajów100% ołów 990R
" kablowego "ołowiu ... i o zgrozo na złomie rozpoznaję już 2 z nich
Na 90 grain ZS 2 to już by małą armatę odpalił na suchym prochu . Znowu oświecili mnie najlepsi . Początkujący zawsze myślą ze jak nasypią więcej to jest lepiej . Więcej prochu , więcej kaszy , więcej smaru.... to droga do nikąd.(60-90gn, ZS2)
Przyjedzcie sobie do Jaworzna i pogadajcie z tymi co mają najwięcej medali. Jakie naważki stosować ile kaszy sypać . Naważkę podzielą przez dwa, a kaszę zjedzą a nie wsypią.
Stare Strzelby organizują w Jaworznie zawody i można naprawdę dużo podpatrzeć i przy obiadku pogadać. Oczy się wam otworzą jakie głupoty robicie stosując naważki 90 grain czy 70 grain.
500 grainowy pocisk jeśli jest dobrze skalibrowany i czeski proch jest dobrze wysuszony a mamy czysty ołów powinien dobrze latać na 45 - 55 grain.
Jeżeli dobrze celujemy i nie popełniamy błędu z podpórki początkujący strzelec powinien tak strzelać aby stykały się przestrzeliny .
70 grain to już pierdylniecie jak z armaty w ramię . Moim zdaniem naważka przesadzona bo ołów za twardy albo pocisk zbyt lużno wchodzi w lufę. Pocisk powinien być tak skalibrowany aby go z lekkim oporem wsuwać. Rolę grają nawet 0.02 mm .Opór musi być lekko wyczuwalny i w czasie wsuwania nie może następować deformacja pocisku.
Bardzo dobry smar do longów robi Wojtek. Cały sekret w kalibracji , ołowiu i smarze .
Nie wiem co on tam daje ale obstawiam jakiś tłuszcz , lanolinę , olej rycynowy , wodę i być może mydło może alkohol .
Jak się już opanuje longi naważkę kalibrację i stop ... to karabin bardzo wdzięczny w wycinaniu dziurek . Każde odstępstwo od normy to ewidentny błąd strzelca .Zależy jaki masz budrzet. Lepiej zacznij Zapier....i bardzo fajnym karabinem na longi jest Mortimer Witworth .Zastanawiam się nad zakupem tego karabinu stad pytanie. Czy ktoś z kolegów ma jakieś doświadczenia z tego typu bronią ? Jest to obecnie chyba najtańszy karabin z szybkim gwintem na rynku.
Amen


-
- Posty: 5
- Rejestracja: czw 08.lut.2018 - 14:30
- Moja broń: brak
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Przypomniałem sobie - że na początku, kiedy testowałem różne pociski, w oczekiwaniu na kokilę dedykowaną - istotnie, 40gn wystarczył dla .50 REAL - z kokili Lee ( wcześniej stosowanej do Hawkena z Investarmu w tym samym kalibrze, ale z gwintem 1:48 ) - całkiem ładnie latał na 50m co osobiście bardzo mnie zdziwiło, bo z wzoru Greenhilla wychodzi, że dla 1:24 jest za krótki.
-
- Stary bywalec
- Posty: 955
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Czekajcie, czekajcie, to jest ten Hawken gdzie nie da się wyjąć lufy z łoża? 

-
- VIP
- Posty: 2133
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Tak, to właśnie to arcydzieło. Przy okazji: jak wychodzi że pocisk za krótki to wcale nie znaczy że będzie koziołkował.
- zbiho
- Stary bywalec
- Posty: 1318
- Rejestracja: pt 04.sie.2017 - 08:23
- Lokalizacja: Bochnia
- Moja broń: .31"
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Jak Ty Ziemniaku interpretujesz wzor na maksymalna dlugosc pocisku?
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Koziołkować powinny za długie. Za krótkie mogą przy szybkim gwincie dawać podobne przestrzeliny jak koziołkujące, ale z innych względów.
-
- VIP
- Posty: 2133
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Niewiątpliwie mogą, ale dopiero na bardzo dalekich dystansach.
-
- Stary bywalec
- Posty: 955
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Re: Pedersoli Hawken Hunter .50
Zgadza się. Przy dalekich dystansach i dużym kącie podniesienia lufy. Mówi się że za krutki pocisk w stosunku do skrętu gwintu będzie "przesztywniony". Jego oś symetrii nie będzie podążać za mnianą kąta nachylenia krzywej bablistycznej.
Jeśli ktoś nie strzela na bardzo duże dystanse to z dwojga złego korzystniej jest mieć pocisk przesztywniony niż o niewystarczającej stabilizacji.
Jeśli ktoś nie strzela na bardzo duże dystanse to z dwojga złego korzystniej jest mieć pocisk przesztywniony niż o niewystarczającej stabilizacji.