Heron pisze: ↑pt 05.lut.2021 - 09:20
średnio wychodzi mi 100 strzałów na wizytę
Masakra, z moim tempem to by mi dniówki nie starczyło, żeby to wystrzelić. Ja podczas jednej wizyty strzelam 4-6 bębnów, czyli maks. 36 strzałów, a i tak schodzi mi na to ponad 2 godziny. Żona by mi żyć nie dała, gdybym siedział na strzelnicy jeszcze dłużej...
Heron pisze: ↑pt 05.lut.2021 - 09:20
Warunek - kapiszony oryginalne!!! Nie warto oszczędzać na tym.
Czasami kapiszony spadają, gubią się, nie odpalają - wymiana na kolejny to naprawdę chwila a koszty, cóż z tym chyba się liczymy
w końcu to nasze hobby.
Ja stosuję cały czas RWS-y. Mam jeszcze kupione na zapas Selier Belot, ale jeszcze ich nie odpakowałem. Później sobie porównam, czy któreś łatwiej dociskać. Ale z tego co czytałem, to nie powinienem mieć problemów z RWS-ami. Innych nie próbowałem.
amigo pisze: ↑pt 05.lut.2021 - 08:25
Co ta za rewolwer który notorycznie nie odpala wszystkich komór w bębnie ? ?
amigo pisze: ↑pt 05.lut.2021 - 11:10
Może być wina po stronie rewolweru - nowe Uberti mają kiepskie sprężyny co przy np. twardych czeskich kapiszonach powoduje liczne niewypały.
Mam nierdzewnego Remingtona właśnie od Uberti. Próbowałem już w nim dokręcać sprężynę, ale zrobiła się wtedy taka twarda, że kurek musiałem odciągać oburącz, a i tak zdarzały się niewypały. I to wcale nie przy czeskich kapiszonach.
Jak pisałem wcześniej, jeszcze popróbuję z tymi patyczkami i dam Wam znać, czy to coś dało, czy nie.