Jaki rewolwer jako pierwsza broń czarnoprochowa?

[Elektron]

Witam wszystkich, jestem nowy na forum. Nowy też w temacie broni, dotychczas tylko wiatrówki - karabinki i pistolety. Chcę rozwinąć zainteresowania o czarnoprochowce, zakupić taką broń , zdecydowałem, że będzie to rewolwer. W grę wchodzi niższa półka, nowe do 1300-1500 zł, lub używane do 1000 jeśli się coś trafi. Może być też do remontu, wymiany części, bo mechanika, obróbka metalu nie są mi obce.
Poradźcie proszę, co wybrać w takim przedziale. Budżet będzie ok 2 tys, ale wiadomo, że przygoda zaczęta to nie tylko rewolwer ale również akcesoria, amunicja, proch itd. Lepiej nową Piettę, czy używane Uberti, A może odwrotnie. Lufa 5 czy 8". 36 czy 44? Im więcej czytam opinii tym mniej wiem

[raguel]

Kolego, tematów z dewagacjami na podobne tematy jest tu i na grupie fb od groma. Każdy zaczynał, więc rozumiem ekscytację ale na Boga po raz pięćsetny ten sam temat? Dopisz się po prostu w już istniejącym.
Kup to na co cię stać i co ci się podoba to najlepsza zasada. .36 czy .44 jeden czort, tak samo celne i dają podobną ilość dymu. .44 kopie bardziej ale dla mnie z racji częstych zabaw bronią współczesną to podobnie delikatne zabawki, różnice są subtelne i nie ma co sobie penisa odrzutem przedłużać. Uberti i Pietta, wszystko włoszczyzna - poprawnie wykonane zdarzają się jedne i drugie, z obu stajni wychodzą też buble. Tak z doświadczenia Colty pietty są zdecydowanie bardziej powtarzalnie wykonane niż Uberti, choć ta pierwsza firma bardzo luźno podchodzi do zgodności z pierwowzorami. Pietta robi też lufy z twardszej stali ale gwint jest płytszy i wykończenie gorsze (gorsza jakość oksydy, często wyraźne rysy i zacieki). Im dłuższa lufa tym lepsza celność, odpuść sobie "giwery do noszenia". Nie łudź się - nikt cię nie napadnie, a apokalipsa zombie nie nastąpi. Jeśli broń nie sprawi ci radochy na strzelnicy to po prostu wyląduje w szufladzie. Ograniczeniem w twoim przypadku jest niewielki budżet, więc zapewne weźmiesz "co będzie", choć w tej cenie zamiast gów....go, upierdliwego w czyszczeniu, rewolwerka, który po 2 wizytach na strzelnicy schowasz do szuflady, możesz poszukać fajnego kentucky lub hawkena do strzelania kulą na łacie "na start" dających więcej fanu niż zażenowania.

EDIT by HERON - drobne przejęzyczenie

[Slonik]

Jaki rewolwer? Każdy, który Ci się spodoba. Pooglądaj trochę filmów na YT. Jeśli masz znajomych strzelców CP, to przejdź się z nimi na strzelnicę. Bez względu na to, co wybierzesz i tak po jakimś czasie będziesz chciał kupić kolejny egzemplarz. A potem następny... Ja rozważam sprzedaż obu moich rewolwerów, bo chciałbym kupić zupełnie inny model, którego zakupu pierwotnie nawet nie rozważałem, a obecnie zafiksowałem się na jego punkcie.

[Heron]

Jak pierwsza broń - z doświadczenia wiem, że dowolna
Ważne aby była sprawna i dawała satysfakcję z działania już za pierwszym wyjściem na strzelnicę.
Jeśli masz możliwość wizyty na strzelnicy z kimś doświadczonym i posiadającym kilka różnych rewolwerów to już połowa sukcesu.
Przeważnie na strzelnicach są osoby z różnego rodzaju bronią czarnoprochową - warto się to sprawdzić - na grupie czy też forum.
Ale wiem też, że na jednej sztuce się nie kończy.
Sam kupowałem tylko i wyłącznie używaną broń - od najtańszego remika euroarms po R&S które do tanich nie należą.
Fajnie można kupić cały zestaw od osoby, która już nie strzela/przeszła na centraly ... itd. Na forum można też dać info, że się szuka

[Elektron]

Dziękuję za odpowiedź. Chyba pójdę w kierunku fajnego używanego rewolweru. Najlepiej z nasze nforum, od któregoś z kolegów.
A kolega Słonik to coś wspomina o sprzedaży swoich skarbów?

[Slonik]

Niewykluczone. Odpowiedziałem Ci prywatnie.