Smith twardy spust
- yeradun
- Bywalec
- Posty: 217
- Rejestracja: wt 29.sty.2019 - 09:36
- Lokalizacja: Wiocha
- Moja broń: ładnych parę kilo żelastwa
Re: Smith twardy spust
Nikt nie chciał pomóc. Doszedłem sam. Teraz spust działa jak trzeba.
Re: Smith twardy spust
Dzień dobry, jestem nowym użytkownikiem tego forum. Proszę posiadaczy Smith o odpowiedz na nurtujące mnie pytanie . Kupiłem nowy karabin Smith .50 Oczywiście spust twardy, ale z tym jak Panowie piszą można sobie poradzić. Bardziej niepokoi mnie otwieranie karabinu aby wcisnąć mosiężny popychacz sprężyny(górny pasek) trzeba być co najmniej Pudzianowskim. Przejrzałem wszystko co znalazłem w necie na ten temat ale nie wiele jest o tym problemie, wielu wspomina że bardzo trudno wciska się ten popychacz. W dużej ilości filmików widać że w niektórych egzemplarzach otwieranie to żaden problem. Znany sprzedawca w Polsce do którego zadzwoniłem powiedział mi że ten typ tak ma i trzeba się przyzwyczaić i że nie można zmiękczyć tego otwierania. Nie do końca mnie to przekonuje. Mam jeszcze kilka dni na zwrot towaru do sklepu, ale karabin mi się podoba i nie chcę go oddawać, ale jeśli nie da się tego wyeliminować to chyba jednak oddam.
Proszę o jakieś porady w tej kwestii czy jest jakaś metoda zmiękczenia tego górnego paska. Wszystkie techniki otwierania dostępne w necie przećwiczyłem ale po kilku otwarciach z rzędu moje stawy w palcach wymiękają. Dziękuje chcącym pochylić się nad tym problemem.
Proszę o jakieś porady w tej kwestii czy jest jakaś metoda zmiękczenia tego górnego paska. Wszystkie techniki otwierania dostępne w necie przećwiczyłem ale po kilku otwarciach z rzędu moje stawy w palcach wymiękają. Dziękuje chcącym pochylić się nad tym problemem.
Re: Smith twardy spust
Zmiękczenie tego "paska" to nie jest najlepszy pomysł. On spina lufę z resztą karabinu. Lepiej żeby karabin nie otworzył się w trakcie strzału...
Re: Smith twardy spust
Wygląda jednak na to, że w karabinach w "pewnym wieku" proces ten przebiega naturalni, bo otwierają się one bez większego wysiłku.
Widziałem proces "łamania " tego karabinu przez jeźdźców na koniach w galopie świetnie dawali sobie radą i kawalerii pierwotnie miał służyć ten karabin.
Dziękuje .44 za uwagę. Może są jacyś właściciele karabinów Smith, którzy opowiedzą jak to jest u nich. Dziękuje
Widziałem proces "łamania " tego karabinu przez jeźdźców na koniach w galopie świetnie dawali sobie radą i kawalerii pierwotnie miał służyć ten karabin.
Dziękuje .44 za uwagę. Może są jacyś właściciele karabinów Smith, którzy opowiedzą jak to jest u nich. Dziękuje
Re: Smith twardy spust
Maras, otwiera się tak samo ciężko bez gilzy jak i z gilzą? Gdy toczyłem koledze gilzy to okazało się, że dużo większej siły należało użyć tylko przy gilzach, których długość była nawet w setnych czy dziesiątych większa. Tu naprawdę ciężko otwierało się. Gdy długość gilzy była odpowiednia to otwierał się lekko.
Re: Smith twardy spust
Z czasem karabin sie "dociera" i trochę lżej otwiera. Powstają też luzy na zawiasie co wymaga dorobienia nowej, ciaśniej dopasowanej do otworu śruby. Miałem w sumie 3 karabinki Smitha, wszystkie działały tak samo. Z tą dużą siłą potrzebną do otwarcia też jest względnie.Mam dość silne ręce, pracuje rękoma. Prawie 20 lat byłem mechanikiem samochodowym, od niespełna 10 obróbka metalu. Nigdy nie narzekałem na opór przy otwieraniu karabinka.
Re: Smith twardy spust
Irek M, karabin ciężko otwiera się bez gilz w komorze. Po wyjęciu z kartonu otworzyłem i zamknąłem go kilkdziesiąt razy, różnymi metodami, które widziałem w necie, to mordęga.Czy to z czasem się wyrobi, górny pasek spinający to gruby kawałek stali. Dzięki za odpowiedz
Re: Smith twardy spust
.44, oczywiście że "dużej siły" to rzecz względna, określiłbym to otwieranie jako bardzo niekomfortowe, w warunkach domowych a cóż dopiero na strzelnicy. Dziękuje za odpowiedzi. Nadal nie wiem co mam zrobić z tm karabinem
Re: Smith twardy spust
Re: Smith twardy spust
Dziękuje za podpowiedzi .44 i Irek M.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- yeradun
- Bywalec
- Posty: 217
- Rejestracja: wt 29.sty.2019 - 09:36
- Lokalizacja: Wiocha
- Moja broń: ładnych parę kilo żelastwa
Re: Smith twardy spust
Tak, mój też otwiera się ciężko. I tak ma być. Albo się z tym pogodzisz, abo rób zwrot do sprzedawcy. Mnie pomaga założenie grubszej rękawiczki. Spust jest do ogarnięcia, ale trzeba trochę nad nim popracować.
Re: Smith twardy spust
yeradun, dzięki bardzo za odpowiedz, pozdrawiam
Re: Smith twardy spust
Maras, mam tylko taki film ze strzelania Smith'em. co prawda nie widać w 100% jak otwieram zamek ale po układzie dłoni można domyśleć się jak łatwo otwierał się; jedną trzymam łozę pod lufą drugą uruchamiam "spust" blokady. Gdy gilza była ciut dłuższa to w taki sposób nie dało się otworzyć.
Re: Smith twardy spust
widziałem Twój film na YT już wcześniej i miałem nadzieje że u mnie też otworzy się bez większych problemów. Nie jestem ułomkiem potrafię ścisnąć i nacisnąć dłonią z dużą siłą, i to chyba nie kwestia techniki otwierania ale nowego egzemplarza broni prosto z fabryki. Jest wiele filmów gdzie widać że otwarcie karabinu nie jest wielkim problemem, ale są też takie, gdzie ludzie się mocują. Technika kciukiem
https://www.youtube.com/watch?v=lc4bvylitGg https://www.youtube.com/watch?v=8MpnGfu-A-w&t=8s
i łatwość otwierania
https://www.youtube.com/watch?v=4Nc-su2oYvw https://www.youtube.com/watch?v=sIxsSxuP7_M
Irek M. po co ta rękawica czy w karabinie są tak duże przedmuch że musisz chronić dłoń?
https://www.youtube.com/watch?v=lc4bvylitGg https://www.youtube.com/watch?v=8MpnGfu-A-w&t=8s
i łatwość otwierania
https://www.youtube.com/watch?v=4Nc-su2oYvw https://www.youtube.com/watch?v=sIxsSxuP7_M
Irek M. po co ta rękawica czy w karabinie są tak duże przedmuch że musisz chronić dłoń?
Re: Smith twardy spust
Sprężynowiec Smith,a wcale znowu się tak ciężko nie otwiera. Miałem długo ten karabin, sprzedałem, ale opisane wyżej problemy nie występowały. Od początku chodził w miarę gładko. Przyczyna tak trudnego otwierania- prócz tu wspomnianych- może być jeszcze jedna. Spasowanie sprężyny ryglującej z kostką nad komorą. U mnie rusznik tego raz dotknął ( czytaj- precyzyjnie wypiłował) i chodził dobrze. Natomiast tego, co Kol. nazywa paskiem, czyli sprężyny ryglującej nawet nie dotykać, widziałem u pewnego strzelca Smitha po takim zabiegu wyklepywania sprężyny, otwierania masakrycznie trudne, w dodatku szczelność dyskusyjna. Generalnie rozebrać i obejrzeć dokładnie poszczególne części, jak są spasowane , wtedy może się coś rozjaśnić. Warto też zwrócić uwagę na wykończenie popychacza sprężyny, czy dotyka całą powierzchnią czołową, czy punktowo, tu też może być rozwiązanie. Ale powtórzę, rozebrać i dokładnie obejrzeć spasowanie, które najpewniej trzeba będzie poprawić, ale to raczej nie samodzielnie.
Ostatnio zmieniony sob 20.cze.2020 - 23:14 przez alterjorge, łącznie zmieniany 1 raz.