Co do czyszczenia broni CP, to jest tyle metod, ilu posiadaczy takiej broni. Niektórzy dorabiają do tego niesamowitą filozofię, zapominając, że to prosta broń dla prostych ludzi, do używania w warunkach terenowych, często pustynnych, gdzie o bieżącą wodę, do tego ciepłą, wanienkę i wymyślne narzędzia i płyny raczej trudno

Ja rozkręcam cały podczas czyszczenia, bo lubię, ale sprawa komplikuje się, gdy masz więcej niż jedną sztukę - wtedy takie dokładne czyszczenie jest zbyt czasochłonne, by za każdym razem odkręcać wszystkie śrubeczki..
Co do samego wyboru broni - to nie jest dobry moment na zakupy. Wybór w sklepach mały, a ceny za wysokie. Wiem, jak sam kupowałem. Po obejrzeniu wielu filmów w sieci bardzo chciałem kupić Remingtona, ale gdy pojechałem do sklepu i potrzymałem w dłoni, to odwidział mi się. Mimo swoich niezaprzeczalnych zalet (choć wady też posiada) nie leżał mi. Do tego wtedy chciałem nierdzewkę, a w sklepie była dostępna wyłącznie w wersji target, której nie chciałem. A ponieważ to sklep importujący produkty Uberti, to dowiedziałem się, że to, czego chcę, najwcześniej będzie za kilka tygodni (w normalnym okresie, nie pandemicznym). W innych sklepach to samo było albo jakieś 100-200 zł droższe, albo bez możliwości pooglądania przed zapłatą. Ale ponieważ już wiedziałem, że Remington mi nie odpowiada, to zwróciłem uwagę na Colty. Sprzedawca chciał sprzedać mi Cattlemana, ale też nie widział mi się. Pooglądałem, co było w gablocie i wyszedłem. Przemyślałem sprawę. Wirtualnie zapoznałem się z kilkoma modelami, które podobały mi się najbardziej. Wybrałem dwa. Wróciłem do sklepu. Pomacałem oba. Koniec końców kupiłem Colta Navy 1861 .36, choć punktem wyjścia był Remington .44. Jestem bardzo zadowolony.
Oczywiście każdy ma swój gust i swoje, subiektywne odczucia. Trzymając w dłoni Remingtona czułem, że to tylko narzędzie - dopracowana, solidna broń, ale jednak tylko narzędzie. Trzymając Colta czułem, że to kawałek historii. Może czasem irytujący, jeśli chodzi o zacinające się kapiszony (ale bez przesady - aż tak źle nie jest, jak wypisują internetowi „znawcy”). Na pewno nie tak wygodny jak Remington, jeśli chodzi o wymianę bębnów (za to w czyszczeniu bardzo wygodny). Ale to jednak Colt ma w sobie to coś, co sprawia, że można się w nim zakochać - do tego stopnia, że szybko chce się mieć kolejnego
