po drugie naprawdę nie wierzę że teraz tylko "janusze" rzucili się na CP bo jest bez pozwolenia. znam przynajmniej jeden przypadek kolesia który strzelał sobie w kamieniołomie w którym pracował (niezbyt legalne, ale za to kulochwyt ja ci tu dam...), a było to jakieś 2 lata temu. zmierzam do tego, że udział "januszy" w ogólnej liczbie strzelców CP nie wzrośnie i ci co kupują za szalone ceny broń czy proch nie są z definicji idiotami. zamiast unosić się honorem że głupki biorą się za coś o czym nie mają bladego pojęcia przypominam, że każdy był kiedyś cielęciem i że może jak to się wszytsko uspokoi warto pomóc takim świeżakom?
ja na ten przykład przed pierwszym strzelaniem znalazłem kolegę z okolicznej strzelnicy (w Jaworznie), który pomógł i podpowiedział. niektóre z jego rad stosuję do tej pory - np. kto nie smaruje ten nie jedzie... proszę więc o więcej wyrozumiałości - finalnie nasze hobby ma szansę się upowszechnić
