Piękny ten sen miałeś... urokliwe to, ze śasiedzi tez chieli pomóc
niestety u mnie si tylko "rzucaja, jak fisze w galarecie", ale jak cos do ... do domciu..ach i najwyzej zadzwonic po policje , ze kowalski ma broń ...a jego syn biega po lesie uzbrojony w karabin i pistolet i na dodatek z całą bandą innych 'zboczeńców".. a wyrostki???.. no co... poszli sobie...
Raz tylko z pełną premedytacja koło takiej grupki hałaśliwych i pijacych, przeszedłm z 'odpakowanym z pokrowca AK-47 ( Yunkier- ale o tym oni nie wiedzieli, bo dodatkowo po tunngu na "pełny AK") i z 'nonszalancja rzuciłem go na tylne siedzenie samochodu... jak wróciłem za godzinke-to sie juz kłaniali z daleka

ale to też marzenia senne były,,,, bo przeciez z bronią nie biega sie po ulicy...
no najwyżej wychodzę na spacerek z moim maleńkim 55kg wagi) owczareczkiem...