rusznik pisze:dlatego wiele bractw kurkowych o bogatej tradycji posiada umundurowanie galowe i mundurki organizacyjne czy tez polowe
A tu juz rozsadniej, Bo mundury galowe bractw to faktycznie tylko na imprezy galowe sie nadaja. Ale jesli bratwo przyjelo ze uzywa codziennych kontuszow, czy ja Czerskie Bractwo strojow powstanczych, to ich rozluznione wersje typu portki, koszula i serdak jakis czy lekka czamarka zupelnie nie raza na normalnym strzelaniu, w kazdym badz razie wole ich tak niz w strojach kowbojskich , czy zupelnie cywilnych.
Mi sie strzela o wiele przyjemniej w takim towarzystwie niz wsrod ludzi normalnie ubranych gdzie nie ma tego specyficznego nastroju.
A z tym brakiem polskich grup rekonstrukcyjnych t faktycznie nie sa masowe jasli chodzi o XVIII - XIX wiek, ale jednak istnieja. Tylko nie wiem jak to z ich zawodami ?
W kazdym badz razie w Warce strzelala Legia Nadwislanska i na pokaz i w zawodach.
Henrykszkot, ale sie rozgadales
Tak, Cyrografie, z ta bronia np. nas wzorujacych sie na Powstancach Styczniowych, to juz Nemo wytlumaczyl. Miedzy innymi, wlasnie do broni dopasowalismy rok 1863, a nie odwrotnie. A ze strojami swiechtajacymi sie na rautach trafiles, tylko, ze my nie mamy mundurow, to sa powstancze czamary, kozuszki, bawelniane koszule, bron za pasem... to co Powstaniec mial w domu i na siebie nalozyl, ewentualnie oficerki i wojskowe spodnie, badz te wkladane, rogatywki lub kepi... Ja osobiscie podziwiam ludzi, ktorzy nie tylko rywalizuja, chocby wlasnie z broni historycznej, ale i potrafia ubrac sie w historie, przypominac o niej... Takich grup jest juz w Polsce baaardzo duzo.
Nawet chodząc po swoim "obejściu" lubię używać wojskopodobnych łachów bo poprostu są wygodne .Po dość długim czasie przerzuciło się to na moją "Bronię" i kupiła sobie modne bojówki bardzo fikuśnie w nich wygląda Teraz jestem na etapie zachęt do wzięcia udziału w strzelaniu ,za przykład daję bardzo dobrze strzelajcą panią z Czerska Lubię jak na strzeleckim spotkaniu moi koledzy improwizują jakieś oryginalne ubiory,bejsbolówka do czarnoprochowca nie pasuje.
napisalem, ale chyba nie wyszło:
Post: "Nie istotne pod czyim sztandarem, byle by strzelców CP przybywało. Takie jest moje zdanie"! trafia setno sprawy.
Nie ma sensu marzyć o homogenicznej grupie - nie jest taka i taka być nie może! Motywacje są różne - i obojętnie jakie są - są do zaakceptowania. Poza tym - można mieć więcej niż jedną!
Mój pierwszy CP kupiłem w 1978 roku na studiach - nie mam czasu i bardzo rzadko strzelam. Jestem z zawodu historykiem - można więc przyjąć, żę jestem zainteresowany tłem historycznym CP. Poza tym jestem prezesem fundacji z około 200 eksponatami, która się stara otworzyć prywatne muzeum broni białej (od epoki kamiennej do 1945 roku).
Na dodatek jestem członkiem satysfakcję dającej korporacji studenckiej ( to te z szabelkami i mensurami). Każda ma swój strój, czapki ... - noszę i przyznaje się - ale nie jestem zainteresowany noszeniem stroju historycznego (może czas od czasu) przy strzelaniu.
Również nie mam żadnych ambicji strzelania sportowego (miałem 30 lat temu na studiach, ale nie dziś). Lubię huk, smród, dym, ładowanie, czyszczenie trochę mniej, wprost zabawę, również z takimi którzy takich nadchnień nie posiadają i faktycznie też parę zaraziłem CP.
Broń CP jest bronią - i w Europie, gdzie się praworządnemu obywatelowi zabrania uzbrojenie się lub się go poddaje skomplikowanym i czasochłonnych procedurom pozwoleń, (jeżeli ktoś chcę dla kariery zbrodniczej, tak i tak się uzbroi i się nie pyta) jest substytucja bronią CP jak najbardziej zrozumiała. Dla tego jest logiczne, że liczna grupą (generalnie mniej aktywnych strzelaniem) posiadaczy traktuje CP jako bron obronną, wprost taką jaka jest dopuszczona ustawą w celu obrony koniecznej (ze wszystkimi ryzykami jej przekroczenia). Nie tylko legalne ale również z zasada aktywnego społeczeństwa. Nie było by CP to będą inne (legalne) rodzaje obrony (w końcu tak i tak dotarliśmy w Polsce do sytuacji przed-średniowieczem z powodu zabronienia kuszy).
Po doświadczeniach (byłem ofiarą napadu na wypłaty pracownikom, miałem durną 9 mm broń łzwiającą, zdążyłem odbezpieczyć i naciągnąć, ale w ułamku sekundy zrealizowałem, iż muszę trafić obu napastnikom w lep, jeżeli nie trafię, nie przeżyję. Grzecznie zabezpieczyłem z powrotem i potorturowany trafiłęm na miesiąc do szpitala.) mam zawsze nabitego Colta (CP) .44 oraz Deringera w domu pod ręką.
Są pierwsze przypadki prokuratur rejonowych, które w takich sytuacjach umarzają postępowania z powodu obrony koniecznej (pod Poznaniem został napastnik zastrzelony). Z postępowaniem destabilizacji społecznej nie tylko w Polsce, będzie takich przypadków (dzięki bogu) więcej i mam nadzieje również umorzeń. Jest to najskuteczniejsze przeciwdziałanie pewnym rodzajom przestępstw.
Mój brat z Kalifornii zawsze powtarza, że jeżeli mu ktoś włeże do chałupy, jego jedynym życzeniem jest, by tak trafił, że złodziej już nie będzie miał okazji z wiezienia mu wytoczyć pozew o odszkodowanie za postrzelenie.
Jest mi jasne, ze mój post wywoła liczną krytykę, ale trzeba mieć odwagę powiedzieć i napisać to co powyżej.
PS: jestem zainteresowany w Poznańskim poparciem aktywności CP – proszę o kontakt.
ad: katja2007
Masz rację ... chociaż obecnie jestem przeciw kupowania CP do "obrony"... to sam swego czasu zastanawiałem sie:
jeżeli przyjdzie do mojego domu napastnik to???
a) uzyc 9 Para?- konsekwencje prawne uzycia BRONI itp....
b) rozpłatać łeb szabelką- konsekwencje prane- użycie NARZĘDZIA niebezpiecznego- ALE NIE BRONI !!!!
resztę pozostawiam bez komentaża
Jak Mirku napisałes ,,jesli przyjdzie" - bron zcaloną mamy w sejfach i zanim go zdolamy otworzyc i załadowac klame mamy ,,czape od zdenerwowanego napastnika", tak to wyglada w praktyce jedyna nadzieja ze przyjdzie bez broni palnej. Ale tez nasze prawo sprawdzi nas czy uzylismy kontry adekwatnej do zagrozenia CP do obrony sie nie nadaje -chocby czas ładowania. Z pewnych wzgledow troche sie na takich sprawach znam ( praktyka nie prawo) i odpowiednio rozmieszczone noze do rzucania moga dac wieksza przewage niz to sie potocznie uwaza. Wiec szabelka , no i nie piszmy o uzywaniu CP do obrony bo to tylko woda na wiadomy młyn. CP- rekreacja i ,,sportowa rywalizacja"
R0GNAR pisze:CP do obrony sie nie nadaje -chocby czas ładowania. .
a.... po co ładować, kolbą go kolbą( jeżeli broń "długa'
a jeżeli colt.... dobry zamach i jak trafisz (z reki, albo rzucając) między oczy to napewno 'wymieknie"
ALE tak na serio NIGDY nie chciałbym by sie takie cos zdrzyło...a czytajacy te ostatnie posty niechaj traktuja je jako reczej rodzaj żartów ku rozweseleniu w pochmurny dzionek...
A ja na wszelki wypadek to tak: 16 tonowy odważnik na sznurku pod sufitem, dwa nagie miecze - jeden przy biurku a drugi w pokoju córki, a u najmłodszego przy drzwiach- piesek 50 kilowy z mordką wielkości wiaderka....
Ciekawe co by zadziałało najszybciej i najskuteczniej?
(jeden pan był bardzo wscibski i usilowal zajrzec za daleko w glab..pewnie nie mial zlych zamiarow.a i tak trzeba bylo go cucic z omdlenia....I nie wiem- jakos tak troche nieladnie pachniał. A przecież nikt mu nic nie zrobił..Piesek tylko chcial go ostrzec- ani kroku dalej...)
Telesfor niech zgadne masz wilka lub doga ? ?Mialem wilczura suczke, mila taka i madra bardzo .Szybko pokapowala ze jesli ktos wchodzi na podworko a ona zaczyna szczekac zanim gosc dojdzie do połowy podworka to nie ma szans na ,,capnięcie" ,wiec robila tak- czekala az gostek dojdzie do polowy i wtedy bez szczekania start! no i sie okazalo ze ma 100% planu wykonane Gostkom grozacym mi sadem pokazywalem ostrzezenie na bramie i mowiłem ze to ja moge oskarzyc o wtargniecie na teren prywatny. Tak, odpowiedni piesek to jest TO