Wloskie hawkeny
-
- Stary bywalec
- Posty: 924
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
-
- Stary bywalec
- Posty: 924
- Rejestracja: pt 18.lis.2011 - 21:37
- Lokalizacja: 3Miasto
- Moja broń: Remington NMA1858 uberti TI, Kentucky flintlock
Kurde ja to już nie wiem o co Ci chodzi. Raz chcesz kupić karabin, innym razem zbierasz dane. Wiesz powiem tak - to nie tajemnica .45 vesuwit 2g, szwajcar 2 1.8g ale ten sam kaliber drugi gwer szwajcar 2 - 1.6g.
Tak naprawdę to nie znając średnicy kul/pocisków, grubości flejtuchów itd. te naważki nic nie dają.
Tak na poważnie to powiem jedno-odkryj chłopie karty, napisz co chcesz, na ile ciebie stać itd. Bo jak na razie to błądzisz. a to może akurat okazać się zgubne dla ciebie. A wiesz dla czego tak twierdzę?? Bo sam popełniłem błąd na początku swojej drogi i w związku z tym prawie odpuściłem sobie strzelanie. Tu nikt nie chce Ci zrobić krzywdy - tylko doradzić, czasem żartobliwie, czasem zgryźliwie.
Tak naprawdę to nie znając średnicy kul/pocisków, grubości flejtuchów itd. te naważki nic nie dają.
Tak na poważnie to powiem jedno-odkryj chłopie karty, napisz co chcesz, na ile ciebie stać itd. Bo jak na razie to błądzisz. a to może akurat okazać się zgubne dla ciebie. A wiesz dla czego tak twierdzę?? Bo sam popełniłem błąd na początku swojej drogi i w związku z tym prawie odpuściłem sobie strzelanie. Tu nikt nie chce Ci zrobić krzywdy - tylko doradzić, czasem żartobliwie, czasem zgryźliwie.
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Do .50 z lufa 32" to zdecydowanie proch o granulacji FFG (2FG)
Jezeli wersja z 28" to ewentualni FFFg .ale polecam FFG
Co do nawazek ,poczytaj ile sypia inni ,sam dobierz.
Ja sypie 95-100 gr (grain ,nie gram) ,inni mysliwi nawet do 150 gr ,ale do tarczowego strzelania az tyle nie trzeba.
A te pociski to kulki na latce ,czy cylindryczne ,bo jezeli te drugie to raczej polacam zkalibrowane na wymiar lufy i posmarowane ,ale bez owijania czymkolwiek.
Jaki skok gwintu bedziesz mial ?
Jezeli wersja z 28" to ewentualni FFFg .ale polecam FFG
Co do nawazek ,poczytaj ile sypia inni ,sam dobierz.
Ja sypie 95-100 gr (grain ,nie gram) ,inni mysliwi nawet do 150 gr ,ale do tarczowego strzelania az tyle nie trzeba.
A te pociski to kulki na latce ,czy cylindryczne ,bo jezeli te drugie to raczej polacam zkalibrowane na wymiar lufy i posmarowane ,ale bez owijania czymkolwiek.
Jaki skok gwintu bedziesz mial ?
- Master85
- Posty: 21
- Rejestracja: śr 07.lut.2018 - 23:38
- Moja broń: remington army 8" , kentucky kal 45, colt army 8
Re: Wloskie hawkeny
Witam, chciałem zapytać o opinie na temat Hawkena Piedersoli kal.54. Jaką ma celność, na ile metrów, jak z jakością wykonania i kosztami eksploatacji?
Re: Wloskie hawkeny
Jeśli chodzi ci o hawkena traditional to na 50 m ma calkiem przyzwoite skupienie nawet z oryginalnie zamontowanych przyrządów--mucha i szczerbina bawole rogi. Karabin dobrze leży i jest dobrze wyważony. Co do wykonania to nie licz na cuda. Ten karabin jest w kategorii budżetowego więc i drewno nie jest idealnie spasowane z elementami mosiężnymi, mechanizm zamka tez na początku u mnie chodził dość topornie ale po czasie się dotarł i już jest przyzwoicie. Lufę miałem oksydowana w środku wiec nie wiem czy to norma w ich tańszych wersjach czy taki bubel produkcyjny. W strzelaniu mi to nie przeszkadza. Karabin rozbiera się bardzo szybko- trzy śruby i jeden klin. Ten karabin nie ma warkocza lufy na hak tylko jest skręcany śrubą. Największą wadą tego karabinu są słabe przyrządy celownicze. Ale to nie karabin tarczowy. Koszty eksploatacji będa jedynie ciut wyższe ze względu ze będziesz sypał do tego kalibru ciut więcej prochu i ciut więcej ołowiu, Poza tym wyjdzie ci minimalnie więcej inletu na flejtuchy:P
- Master85
- Posty: 21
- Rejestracja: śr 07.lut.2018 - 23:38
- Moja broń: remington army 8" , kentucky kal 45, colt army 8
Re: Wloskie hawkeny
A Hawken deer Hunter ze skokiem 1:24?
Re: Wloskie hawkeny
Na temat tego sie nie wypowiem bo mam inny skręt. Reszta będzie taka sama oprócz tego pseudo przeziernika ghost. Ale kaliber .54 skok 1-24 i krótka lufa to chyba nie za dobre połączenie. Z tym gwintem bym odradzał tego hawkena ale może ktoś się wypowie kto strzelał akurat z takiej lufy.
- Szaddam
- Bywalec
- Posty: 465
- Rejestracja: ndz 24.kwie.2016 - 17:06
- Lokalizacja: Będzin
- Moja broń: .44, .45, .55
Re: Wloskie hawkeny
Mylisz modele:
Deerhunter - mały karabinek Ardesy, lufa ok. 60 cm, gwint 1:66. Zabawka dobra dla młodzieży i pań, celność 25m (fabryczne przyrządy) max 50 m. Ma odmianę z kolbą pistoletową o nazwie Bucskinner.
http://saguaro-arms.com/product-pol-390 ... 3605E.html
Hawken Challenger - produkt też Ardesy, ale o lufie 71 cm, gwint 1:24 lub 1:20. Model budżetowy, przeznaczny do strzelania długimi pociskami, ale czy tarczowy? trudno orzec, na zawodach praktycznie nie spotykany. Niemniej obsługa wymaga już znajomości tajnikow CP, dobory i kalibracji pocisków, aptekarskich naważek.
http://saguaro-arms.com/product-pol-95- ... 2185E.html
Na początek przygody z CP nie polecam ani jednego, ani drugiego, Pierwszy - dlatego że szybko się znudzi, drugi - trudny w obsłudze.
Jest jeszcze Hawken Country Hunter - i ten bym polecił na początek zabawy z CP!
http://saguaro-arms.com/product-pol-173 ... er-50.html
Re: Wloskie hawkeny
Szaddam mu chodziło prawdopodobnie o ten: https://www.davide-pedersoli.com/scheda ... sione.html
A country hunter to taka bidniejsza wersja hawkena traditional za praktycznie te same pieniadze. Dziwi mnie ze na stronie pedersoli ten country hunter ma skok gwintu 1/34 a w wiekszosci sklepow 1/48? Jaki jest faktyczny?
A country hunter to taka bidniejsza wersja hawkena traditional za praktycznie te same pieniadze. Dziwi mnie ze na stronie pedersoli ten country hunter ma skok gwintu 1/34 a w wiekszosci sklepow 1/48? Jaki jest faktyczny?
-
- Posty: 37
- Rejestracja: śr 27.lut.2008 - 14:02
- Moja broń:
Re: Wloskie hawkeny
Te nowe |"tradycyjne hawkeny" Pedersolego to miała być konkurencja dla Investarmu i oszczędność na robociźnie i materiale poprzez znaczne uproszczenie karabinu - nawet w stosunku do konkurencji - z tych samych czesci klepią skałkę, kapiszon a teraz nawet dosyc szpetną strzelbę gladkolufową. Jakość też jest mniej więcej właśnie na poziomie najpopularniejszego Investarmu, który powszechnie widać na strzelnicach. Zaleta jest taka, że łatwo sobie ten karabin przerobić na inny typ zapłonu dokupując zamek i brandkę albo buksik i od razu mamy inną zabawę z niby tą samą bronią.
Natomiast jeżeli chce sie kupić raz a dobrze, to tak jak wcześniej wam poradził rusznik - najlepiej polować na używane karabiny Uberti Santa Fe lub Hege Uberti - zamiast cudaka dostajemy piekny i historycznie poprawny karabin z bardzo dobrych materiałów, ze wszystkimi "ficzerami" charakterystycznymi dla plains rifle: łatwo demontowalną lufą, bardzo długim warkoczem wzmacniającym szyjkę kolby (tego brak w GPR investarmu) stalowymi okuciami, i słusznym kalibrem 50 lub 54. Sam mam taką sztukę ze "starego" Hege i wykonanie jest w niektórych detalach ( materiały, mechanizm spustowy) lepsze np. od Tryona Pedersoli. Ewentualnie można wykosztować się na historyczną serię Pedersolego Missouri i Rocky Mountain.
Natomiast jeżeli chce sie kupić raz a dobrze, to tak jak wcześniej wam poradził rusznik - najlepiej polować na używane karabiny Uberti Santa Fe lub Hege Uberti - zamiast cudaka dostajemy piekny i historycznie poprawny karabin z bardzo dobrych materiałów, ze wszystkimi "ficzerami" charakterystycznymi dla plains rifle: łatwo demontowalną lufą, bardzo długim warkoczem wzmacniającym szyjkę kolby (tego brak w GPR investarmu) stalowymi okuciami, i słusznym kalibrem 50 lub 54. Sam mam taką sztukę ze "starego" Hege i wykonanie jest w niektórych detalach ( materiały, mechanizm spustowy) lepsze np. od Tryona Pedersoli. Ewentualnie można wykosztować się na historyczną serię Pedersolego Missouri i Rocky Mountain.