jak finansować ?
jak finansować ?
Sami widzimy , że przybywa nas ( strzelców CP ) jakoś tak niemrawo . Owszem , tutaj się ktoś pojawi , tudzież tam . Ale to nie te tempo jakie byśmy sobie wymarzyli . Jakie są przyczyny ?
Znamy je wszyscy. Brakuje strzelnic , brakuje przychylności władz , hobby jest drogie , itd.
Przychylności nie zdobędziemy z dnia na dzień , wybudowanie strzelnic też nie jest możliwe w ciągu krótkiego okresu czasu. Jedyne co możemy zrobić , to wspomóc tych , którzy chcą sie zająć tym hobby . Są tacy . Są zalogowani na forach , czytają ....i na tym ich przygoda z CP niestety się kończy. Oni naprawdę nie mają za co kupić pierwszego pistoletu , karabinu , czy rewolweru .
Proponuję ich wspomóc . Załóżmy coś na kształt KZP . Będziemy mogli , dzięki niej , wspierać chętnych i nie czekać , aż odłożą trochę grosza .
Jest nas ( na tym forum ) ok. 80 . Niech każdy dołoży 5 PLN miesięcznie . W ciągu roku będzie do rozdysponowania 4.800 PLN. Mało i dużo zarazem . Mało bo wystarczy na jeden bardzo dobry karabin i dużo bo będzie można za to kupić 6 Coltów Navy z Pietty .
Gdybyście uważali , ze warto spróbować , to umieszczę zarys funkcjonowania takiej kasy .
pimpek
Znamy je wszyscy. Brakuje strzelnic , brakuje przychylności władz , hobby jest drogie , itd.
Przychylności nie zdobędziemy z dnia na dzień , wybudowanie strzelnic też nie jest możliwe w ciągu krótkiego okresu czasu. Jedyne co możemy zrobić , to wspomóc tych , którzy chcą sie zająć tym hobby . Są tacy . Są zalogowani na forach , czytają ....i na tym ich przygoda z CP niestety się kończy. Oni naprawdę nie mają za co kupić pierwszego pistoletu , karabinu , czy rewolweru .
Proponuję ich wspomóc . Załóżmy coś na kształt KZP . Będziemy mogli , dzięki niej , wspierać chętnych i nie czekać , aż odłożą trochę grosza .
Jest nas ( na tym forum ) ok. 80 . Niech każdy dołoży 5 PLN miesięcznie . W ciągu roku będzie do rozdysponowania 4.800 PLN. Mało i dużo zarazem . Mało bo wystarczy na jeden bardzo dobry karabin i dużo bo będzie można za to kupić 6 Coltów Navy z Pietty .
Gdybyście uważali , ze warto spróbować , to umieszczę zarys funkcjonowania takiej kasy .
pimpek
- Samuel Hawken
- Bywalec
- Posty: 195
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
- Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
- Moja broń:
Nie jestem pewien, czy nasze hobby powinno być rozrywką dla mas. Moje wątpliwości biorą się przede wszystkim stąd, że spora grupa właścicieli czarnoprochowców traktuje swoje zabawki jako substytut broni współczesnej – zadawane często na forach pytania o przechowywanie pod poduszką nabitego rewolweru czy możliwość jego użycia do obrony własnej są na to najlepszym dowodem. Z tego typu ludźmi raczej mi nie po drodze, powiem więcej – jako uzbrojonych ludzi z ewidentnymi problemami mam powody się obawiać. Moim zdaniem powinniśmy przyciągać do siebie tylko tych, którzy decydując się na zakup czarnoprochowca czynią to z powodów hobbystycznych i pod wpływem zainteresowania historią.Sami widzimy , że przybywa nas ( strzelców CP ) jakoś tak niemrawo
Z przykrością stwierdzam, że coraz rzadziej na naszych imprezach strój strzelca jest uzupełnieniem naszej broni. To, co mogłoby nadawać dodatkowego kolorytu i egzotyki naszym spotkaniom przytłumia banał adidasów i czapek bejsbolówek. Również liczący się przede wszystkim wynik skutecznie odstrasza od integracji tych, którzy mają świadomość, że z najlepszymi nie mają żądnych szans się równać. Uważam również, że całkowicie nie na miejscu i ewidentnie szkodzące integracji naszego środowiska są pogardliwe uwagi na temat taniej broni firmy Ardesa. Sądzę, że lepiej by się stało, gdyby o mankamentach takiej broni jej właściciel przekonał się sam, a nie był wyszydzany przez tych, którzy do takiego wniosku doszli wcześniej i których dodatkowo stać jest na broń z górnej półki. Jeśli naszym celem ma być propagowanie strzelectwa czarnoprochowego, to wnoszę, aby na zawodach stworzyć np. konkurencję „ARDESA” - jej zawodnicy nie musieliby obawiać się przegranej z gibbsami i underhammerami ani narażać się na krytyczne uwagi pod jej adresem.
- henrykszkot
- Posty: 49
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:05
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
- henrykszkot
- Posty: 49
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:05
- Lokalizacja: Toruń
- Moja broń:
Raczej zgadzam sie z Hawkenem dla mnie frajdą jest strzelanie z mojego kolta ale i nabijanie go (to przeciez cały rytual ) do tego wyniki mam gdzies, wystarcza mi ze trafiam w puszke po piwie choc chce dojsc do trafiania w kapsel ( chyba kłamałem co do wynikow ) generalnie tarcze mnie nie interesuja.Hobby to traktuje jako rozrywke ( na wyniki pracowałem trenując strzelanie sportowe w kal.22) i tu jest mały knyf, jak napisał Hawken jest grupa szukająca substytutu ,,klamki" a tacy mogą tylko zaszkodzic. Dla takiego goscia nie liczy sie np.ze z takiego rewolweru strzelał Wyatt Earp liczy sie ,,klamka"- zero otoczki, sam fakt strzału .Mogą ubiegac sie o pozwolenie (sam zrobiłem) ale z roznych powodow tego nie robia ,nie biorą pod uwage ze nawet rewolwer kapiszonowy mimo 6-komor to nie to samo co nowoczesny Walther Beretta czy Czeska CZ (choc tę ostatnia w kal 22 można już kupic za 1000zł) Zbierajac np. na swojego colta taki gostek może sie zniecheci lub kupi TT-tke za 400-500zł a nam to wyjdzie na dobre.
Lepszym rozwiązaniem wydaje sie pomysł Tomka.
Lepszym rozwiązaniem wydaje sie pomysł Tomka.
Nie mam dobrego zdania co do broni obiektowej, to wiąże się z późniejszym czyszczeniem broni, a kto to będzie robił?, pytanie może głupie, ale instruktorzy na taką propozycje chyba zaczną protestować... W klubie mamy 10 szt. rewolwerów Cp i nie ma chętnych żeby z nich strzelać - bo wydawane są pod warunkiem oddania czystej broni.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 21:10
- Lokalizacja: Kraków
- Moja broń:
Wspomóc to ja mogę piątką lumpa pod sklepm co by go delirka nie zabiła. To jest konieczność wyższa a strzelectwo nie jest niezbędne do życia! Wielu osobą dawałem nieodpłatnie strzlać z mojej broni i to jest metoda bo kilku się "zaszczepiło". Należe do osób strzelających w adidasach i bejzbolówce i nie jet to wyznacznik posiadaczy substytutu broni w postaci CP bo współczesną broń też posiadam. Nie każdy jest miłośnikiem maskarady.
Wojtek
Wojtek
- Samuel Hawken
- Bywalec
- Posty: 195
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
- Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
- Moja broń:
Nie napisałem, ze strzelanie z broni historycznej w adidasach i bejzbolówce jest wyznacznikiem strzelca, który broń czarnoprochową traktuje jako substytut broni wspólczesnej. W wiodącym poscie tego tematu Pimpek wyraził pogląd, że nasze strzelectwo rozwija się dość niemrawo. Odpowiedziałem, ze nie wiem, czy strzelectwo – szczególnie historyczne – powinno być rozrywką dla ludu. Gdyby jednak zależało nam na umasowieniu tego sportu, to moim zdaniem w jego propagowaniu powinniśmy położyć akcent na tym, co nas różni od ortodoksyjnego strzelania w strukturach PZSS-u. Uważam, że skoro strzelamy z broni historycznej, to warto zadbać o szczegóły uzupełniające nasze hobby, jak choćby o strój strzelca, którego dopasowanie do rodzaju broni, nada kolorytu naszemu spotkaniu. Również mundury brackie w których Bracia Kurkowi występują na naszych spotkaniach stwarzają pewien specyficzny klimat, którego nie ma na imprezach strzeleckich, gdzie jedynym celem jest wynik sportowy. Nie wiem, czy koledzy podzielają pogląd Cyrografa, że zakładanie mundurów brackich to maskarada, dla mnie takie stwierdzenie to brak fantazji, powodowany kompleksami strach przed osmieszeniem, ponuractwo i obawa, aby przypadkiem nie wychylić się ponad przeciętność i szarzyznę codzienności. Taka postawa jest mi zdecydowanie obca, dlatego na imprezach strzeleckich będę występował w mojej brackiej czamarze, będę oczekiwał od organizatora zawodów wieczornej imprezy towarzyszącej, a jeśli w czasie jej trwania spontanicznie powstanie chór strzelców czarnoprochowych, to natychmiast do niego dołączę.Należe do osób strzelających w adidasach i bejzbolówce i nie jet to wyznacznik posiadaczy substytutu broni w postaci CP bo współczesną broń też posiadam. Nie każdy jest miłośnikiem maskarady.
Ostatnio zmieniony czw 19.paź.2006 - 15:44 przez Samuel Hawken, łącznie zmieniany 1 raz.
- Samuel Hawken
- Bywalec
- Posty: 195
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 20:38
- Lokalizacja: Bractwo Kurkowe Strzelców Czarnoprochowych Straży Zamkowej w Czersku
- Moja broń:
-
- Posty: 34
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 21:10
- Lokalizacja: Kraków
- Moja broń:
Klimat Bracki czy sportowy PZSS to wszystko bez znaczenia. Nie istotne pod czyim sztandarem, byle by strzelców CP przybywało. Takie jest moje zdanie. Odnośnie ubiorów Brackich to np. w Krakowie gdzie jest większe Bractwo z tradycjami (obecnie ponad 200 osób i 750 lat tradycji !) nie ma ubierania kontusza kiedy kto chce , na takie zawody to krakowsy Bracia zakładają struj klubowy (granatowa marynarka z aplikacją). Samuelu jeżeli nie macie poszanowania dla waszych strojów brackich lub nie macie gdie się w nich zaprezentować i tak je świechtacie bo imprezach nie brackich to wasza sprawa, bez urazy ale to jest właśnie dla mnie maskarada. Co do strojów z epoki to fajna sprawa, niestety nasza broń to przeważnie repliki amerykańskiej więc stroje pasujące to kowboje rewolwerowcy i osadnicy.
Wojtek
Wojtek
- cpt.Nemo
- Stary bywalec
- Posty: 516
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
A ile razy ja sie im natlumaczylem ze bejsbolowka i dresik to akurat do strzelania A oni swiechtaja po niebrackich imprezach i najgorsze ze innym sie to podoba jeszcze tak wszystkie bractwa zaczna i bedzie wstyd na cala Europe. Mowie im patrzcie na strzelcow mlaic-owych jak pieknie w dresikach wygladaja, a juz szczegolnie niemieccyCyrograf15 pisze: Samuelu jeżeli nie macie poszanowania dla waszych strojów brackich lub nie macie gdie się w nich zaprezentować i tak je świechtacie bo imprezach nie brackich to wasza sprawa, bez urazy ale to jest właśnie dla mnie maskarada.
Acha, a jakaz to bron uzywali powstancy styczniowi ?Co do strojów z epoki to fajna sprawa, niestety nasza broń to przeważnie repliki amerykańskiej więc stroje pasujące to kowboje rewolwerowcy i osadnicy.
J przynajmniej widzialem ich zdjecia z coltem.
Czyz ruscy dragoni nie wygladali dokladnie tak jak kawaleria amerykanska ? Ruskie Navy czesto sie telepalo u ich boku. Angielska i amerykanska bron bywaly bardzo zblizone. Wiele amerykanskiej broni mialo pierwowzory europejskie aczkolwiek udoskonalone i technicznie i marketingowo. Z kolei w czasie Wojny Secesyjnej amerykanie masowo importowali bron z Europy. Reasumujac uwazam ze stroj europejski nie koniecznie grzyzie sie z amerykanska bronia.