Remington orginal
- KUKUŁKA
- Bywalec
- Posty: 181
- Rejestracja: wt 01.lip.2014 - 07:17
- Lokalizacja: POGÓRZE SUDECKIE
- Moja broń:
Re: Remington orginal
Bardzo dobry zarys z historii tych rewolwerów- bardzo dobrze jest,jeśli ktoś kto ma stosowną wiedzę i dostęp do oryginalnych egzemplarzy napisze coś ciekawego.
Re: Remington orginal
Bardzo ładny orginał. Aż ciarki człowieka przechodzą patrząc na epokowy egzemplarz. Szkoda że przedmioty nie mogą mówić i opowiedzieć swojej historii.
Swoją jednak drogą patrząc na orginał i replikę dochodzę do wniosku że są praktycznie nie do odróżnienia dla laika.
Ruszniku może kiedyś jakieś forumowe zebranie z waszym bractwem w strojach z epoki i epokową bronią oraz książkami.
Chętnie bym porozmawiał i poznał trochę historii.
Ciekawi mnie jednak
"Z epokowych raportow mozna dowiedziec sie ze Remingtony NMN byly testowane- przestrzeliwana na dystasach do 100 jardow w cel wiekosci kwarat 30'' , z 600 strzalow 500 trafilo w cel "
Jak wychodzi CI teraz strzelanie z niego jakie wyniki i jaką naważkę stosujesz - kaszka czy filc
Swoją jednak drogą patrząc na orginał i replikę dochodzę do wniosku że są praktycznie nie do odróżnienia dla laika.
Ruszniku może kiedyś jakieś forumowe zebranie z waszym bractwem w strojach z epoki i epokową bronią oraz książkami.
Chętnie bym porozmawiał i poznał trochę historii.
Ciekawi mnie jednak
"Z epokowych raportow mozna dowiedziec sie ze Remingtony NMN byly testowane- przestrzeliwana na dystasach do 100 jardow w cel wiekosci kwarat 30'' , z 600 strzalow 500 trafilo w cel "
Jak wychodzi CI teraz strzelanie z niego jakie wyniki i jaką naważkę stosujesz - kaszka czy filc

Re: Remington orginal
Piękne. Naprawdę robią wrażenie.
Re: Remington orginal
Kawał historii i mnóstwo ciekawych informacji.

Czekamy na ciąg dalszy.

Czekamy na ciąg dalszy.
-
- Stary bywalec
- Posty: 602
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington orginal
Film ciekawy, apropo orginałów ws repliki i mondrości/głupoty z tym "oleum" w głowie to mimo wielu niedoskonałości nie można dyskredytować replik - gdyby nie włoska produkcja to rynek CP by po prostu nie istniał a większość zapaleńców to mogłaby sobie postrzelać ale z odpustowych korkowców lub pistoletów na wodę. Wiadomo orginały są fajne ale raz cena, dwa dostępność i trzy szkoda z tego intensywnie strzelać.
Re: Remington orginal
Kolego RUSZNIK.
Piękny kawał roboty z Twojej strony, do tego bardzo wiele wiedzy, do której zwykły śmiertelnik mógłby się nigdy nie dokopać..... BRAWO
Każdy kto tylko rozpoczyna przygodę z bronią może sobie poczytać. A już spora gratka jak jest on posiadaczem jakieś repliki Remika.
Po prostu wiedza w pigułce. Ogromny szacun (jak to młodzi mówią)

Piękny kawał roboty z Twojej strony, do tego bardzo wiele wiedzy, do której zwykły śmiertelnik mógłby się nigdy nie dokopać..... BRAWO
Każdy kto tylko rozpoczyna przygodę z bronią może sobie poczytać. A już spora gratka jak jest on posiadaczem jakieś repliki Remika.
Po prostu wiedza w pigułce. Ogromny szacun (jak to młodzi mówią)



Re: Remington orginal
Wszystko co oryginalne jest lepsze. Remingtony, jeansy czy dolary. Tylko , że zakup strzelającego oryginału to dosyć spory wydatek. Zwłaszcza do weekendowej zabawy.
-
- VIP
- Posty: 2133
- Rejestracja: pt 14.kwie.2017 - 14:45
- Lokalizacja: Okolice Katowic
- Moja broń: CP i ostry jęzor
Re: Remington orginal
Patrz na Rusznika jak na "profesjonalnego" kolekcjonera i posiadacza bogatej, unikalnej kolekcji broni, a do tego utytułowanego zawodnika. Dlatego jego stanowisko w kwestii oryginałów jest pryncypialne i może wydawać się skrajne. Wśród miłośników CP panują jednak różne trendy. Jedni kolekcjonują broń - zarówno historyczną jak i repliki - i wieszają ją na ścianach, strzelają zaś sporadycznie (jeżeli w ogóle). Innych interesuje wyłącznie samo strzelanie i wygrywanie zawodów. Ich marzeniem jest bron o jak najwyższych parametrach - wszystko jedno jakiego rocznika. Jest wreszcie grupa, dla których broń CP jest okazją do obcowania z historią. Broń musi być z epoki, ale niekoniecznie najwyższej klasy, w stanie "magazynowym", klasy tzw. mint. Przy pewnym wysiłku, cierpliwości i podstawowej wiedzy bronioznawczej można - za cenę przeciętnej a nieraz nawet kiepskiej repliki - sobie znaleźć całkiem fajny, interesujący oryginał. Może mieć sponiewieraną osadę, mniejsze lub większe ślady rdzy, wżery na lufie, zapieczone kominki, luźne bączki, itd. Jakąż satysfakcję daje przywrócenie takiego eksponatu do życia, dopieszczenie, odnowienie w niezbędnym zakresie! Pomoc rusznikarza może być czasem potrzebna, ale można tego uniknąć dokonując sensownego wyboru broni.Biker pisze: wt 12.gru.2017 - 20:25 zakup strzelającego oryginału to dosyć spory wydatek. Zwłaszcza do weekendowej zabawy.
Jak się nie ma dwóch lewych rąk i pępka na plecach jest to wspaniała okazja do majsterkowania i twórczego spędzania czasu. Przy okazji jest się automatycznie zmuszonym do pogłębiania wiedzy, rozwijania umiejętności manualnych, studiowania książek i Internetu, szukania kontaktów z innymi pasjonatami. Zaś własnoręcznie odnowiona i uzdatniona broń potrafi zaskakująco dobrze strzelać, i to nawet mimo wżerów w lufie czy reanimowanych zamków. Taka broń ma "duszę", ma się do niej osobisty stosunek a strzelanie z niej daje niesamowitą satysfakcję - nawet bez udziału w zawodach i zdobywania trofeów. Nie trzeba być wcale świetnym strzelcem. To jest właśnie doskonała, weekendowa zabawa. Przygodę ze strzelectwem CP zaczynałem - jak prawie każdy - od replik. Ale moją ostatnią replikę już kupiłem. Po prostu mnie akurat historia broni interesuje równie mocno jak samo strzelanie. Pod tym względem stanowisko Rusznika w kwestii oryginałów świetnie rozumiem, aczkolwiek nie mam jego alegrii na repliki. IMHO niech każdy bawi się dobrze tym co odpowiada jego zainteresowaniom i aspiracjom.
- KUKUŁKA
- Bywalec
- Posty: 181
- Rejestracja: wt 01.lip.2014 - 07:17
- Lokalizacja: POGÓRZE SUDECKIE
- Moja broń:
Re: Remington orginal
Kolego Rusznik, w sumie od lat czytuję Twoje posty i nie ma wątpliwości ze zawierają sporą dawkę historycznej i merytorycznej wiedzy- ale w jednej kwestii mam wątpliości - posiadanie oryginałów nie świadczy ani o inteligencji ani o stanie majątkowym posiadacza - myślę, że było by mi szkoda "zaorać " przepiękny zachowany w dobrym stanie oryginał na strzelnicy- no czy nie lepiej dojechać ćwiczeniami i dziesiątkami kilogramów ołowiu jakąś gównianą replikę Uberti niz oryginał? I proszę wytłumacz mi jak strzelectwo ma rozwijać się w tym kraju nad Wisłą jak wszyscy mają bazować na oryginałach? I czy tak ma wyglądać propagowanie strzelectwa historycznego w Polsce że maleńka grupa grzybów posiadających oryginały będzie początkiem i końcem tego hobby ? Tutaj cała kwestia polega na tym aby każdy w tym smutnym Kraju jeśli chce mógł popróbować tego hobby (nawet na gównianych replikach choćby z Bangladeszu) - ktoś "wsiąknie" -kupi coś lepszego- nie spodoba się, sprzeda lub zrobi papiery na nitro. Chciałbyś Kolego pewnie siedzieć na jakimś Cieszyńskim wzgórzu jak Budda z oryginałami w rękach czekając na pytania i zachwyty gawiedzi- ale w propagowaniu strzelectwa nie o to tu chodzi.
-
- Stary bywalec
- Posty: 602
- Rejestracja: pn 03.kwie.2017 - 19:07
- Moja broń: za dużo się tego uzbierało : )
Re: Remington orginal
Ja jako bronioznawczy amator, dyletant i strzelec odpustowy w jednym powiem, że historyczne wypociny Rusznika czytam z dużym zainteresowaniem i czekam na kolejne odcinki dotyczące ciekawostek starej techniki strzeleckiej. No i ten specyficzny niepoprawny politycznie styl dyskusji - ha,ha , raczej nie dla obrażalskich panienek i chłopców w rureczkach , dla mnie może być. A w temacie " gównianych " replik to są repliki i Repliki - niektóre stare makaroniarskie wyroby zaczynają mieć wartość kolekcjonerską i nie tak łatwo je kupić.
Szkoda, że tyle starych małych włoskich firemek trudniących się wyrobem replik poupadało bo oferta typów byłaby większa.
Szkoda, że tyle starych małych włoskich firemek trudniących się wyrobem replik poupadało bo oferta typów byłaby większa.
- KUKUŁKA
- Bywalec
- Posty: 181
- Rejestracja: wt 01.lip.2014 - 07:17
- Lokalizacja: POGÓRZE SUDECKIE
- Moja broń:
Re: Remington orginal
W 1995 roku nie srałem w pieluchy tylko pociłem się na Czarnym Lesie pod Lublińcem (miałem najgorzej bo biegałem z ciężką radiostacją i Glauberytem.)
, i oddawałem na D-5 pierwsze skoki na gapę do munduru.
Wtedy sądziłem że miejsce dla broni którą zasypuje się prochem przez wylot lufy jest w muzealnej gablotce i nikt normalny nie będzie na to gówno marnował czasu

Wtedy sądziłem że miejsce dla broni którą zasypuje się prochem przez wylot lufy jest w muzealnej gablotce i nikt normalny nie będzie na to gówno marnował czasu

- KUKUŁKA
- Bywalec
- Posty: 181
- Rejestracja: wt 01.lip.2014 - 07:17
- Lokalizacja: POGÓRZE SUDECKIE
- Moja broń:
Re: Remington orginal
Wówczas w Polsce co legalnie można było posiadać - wiatrówki bez gwintu? Obywatel mógł posiadać czarny proch? Bez przesady z tym promowaniem strzelectwa CP w 1995r.Te "przygody" z CP to podejrzewam były próby opalania samoróbek ukręconym z saletry prochem gdzieś za szopą. 

Re: Remington orginal
Slaw pisz na temat albo wcale...rusznik.
I jeszcze jedno NIEPOUCZAJ mnie Slaw w kwesti kultury pisania gdyz abys to mógl czynić musiał byś WPIERW przeprosić wszystkich forumowiczow za swe ochydne wulgaryzny tu wypisywane !
I jeszcze jedno NIEPOUCZAJ mnie Slaw w kwesti kultury pisania gdyz abys to mógl czynić musiał byś WPIERW przeprosić wszystkich forumowiczow za swe ochydne wulgaryzny tu wypisywane !
- KUKUŁKA
- Bywalec
- Posty: 181
- Rejestracja: wt 01.lip.2014 - 07:17
- Lokalizacja: POGÓRZE SUDECKIE
- Moja broń:
Re: Remington orginal
Panie Rusznik - ma Pan całkowitą rację - w tamtych latach może ktoś interesował się bronią ale obywatel (ten jak Pan mówi "Polak w gumofilcach") o strzelectwie takową bronią nie wiedział nic. No nie można o jednostkowych przypadkach mówić "rozwijanie strzelectwa". To ustawa rozpowszechniła taką broń" pod strzechami" Nie chodzi o to kto pierwszy miał w Polsce Colta CP.
Re: Remington orginal
Nikt Ślązakom tu palmy pierwszeństwa nie chce zabierać, ale nie do końca był aż taki ciemnogród w tym temacie. Może za starej ustawy z 1961 roku lepiej by się w całej Polsce rozwijał temat strzelectwa historycznego, bo broń sprzed 1850 roku była bez pozwoleń. Ustawa z 1999 roku pokręciła nawet temat broni pneumatycznej, doszły badania i egzamin. Pojawiły się w tym okresie repliki CP (a przynajmniej w jednym nieistniejącym już sklepie), ale te były traktowane przez Policję jako broń współczesna a nie "sprzed 1850 roku". Do tego doszedł problem z prochem i kapiszonami. I sklep się wycofał, bo kto chce pchać palce między drzwi. Nie wiem czy w Centralnej Polsce jakby to powiedział rusznik ktoś wyrabiał sobie na repliki CP pozwolenie, temat poznałem już po fakcie gdy ze sklepu wycofano to co sprowadzono.