
Jakie naważki stosować do tego kalibru przy wadze pocisku 250-350 grain ?
Oj przepraszam pomysliły mi się pociski bo wlasnie czekam za dedykowanymi pociskami o wadzę 450 grain i jak zdadzą egzamin to kupie kokile do nich na razie strzelam z maxiballi i reali long bo tylko takie dostałem na allegro. Ale pierwsze co to muszę ogarnąć naważki bo jak strzelalem maxibalem z 4 gramami prochu produkcji pionki to przy celowaniu w cel, przestrzelina była pod tarczą dopiero jak waliłem nad cel to przestrzelina była w granicy 9-8Wycior pisze: wt 10.paź.2017 - 13:44 Fajny karabin - gratulacje! Czy pociski 250-350 gr nie będą jednak za lekkie (tzn. za krótkie) do takiego szybkiego skrętu? Lepszą celność powinny ci teoretycznie dać pociski dużo dłuższe. O ile pamiętam Pedersoli zaleca pociski wydłużone o ciężarze jakieś 450 gr. Miałoby to potwierdzenie we wzorze Greenhilla. Pociskami 320 gr w kalibrze 0.50 strzelam ze skrętu 1:48 i tam są optymalne. Co do Szwajcara, to bezdyskusyjnie jest najlepszy, ale Vesuvitem, zwłaszcza przesianym i podsuszonym, do 100 m też się powinno dać nieźle postrzelać.
To może zależeć od tego czym sie strzela. Do kul faktycznie lepszy jest chyba gwint wolniejszy. Ale strzelając trójrowkowymi REALami moja Ardesa Woodsman 0.50 1/48 (w zasadzie tzw. padlina) na 50 m nie wychodzi z dziesiątki, a na 100 m - praktycznie nie wychodzi z dziewiątki (w obu przypadkach oczywiście z podpórki). Zauważ też proszę, że np. w najcelniejszej wersji Enfielda (P1858) skręt gwintu jest właśnie 1:48.
To się oczywiście zgadza, ale między kalibrem .45 a .577 stosunek wynosi raptem 1.28. To jeszcze nie skok jakościowy jak między 1:60 względnie 1:48 a 1:20. Z Enfielda nie strzela się przecież pociskami wydłużonymi, ale stosunkowo krótkimi pociskami Minie albo Wilkinson-Lorenz. Z Enfielda można jeszcze od biedy popukać kulką na łatce (tak, wiem, to profanacja), czego z lufą .45 1:20 bym już nie próbował (chyba że naważką 10 gr).
No to Kolego Wycior pogratulować . Chętnie zobaczył bym taką tarczę te Reale i ten karabin oraz dowiedział się jakie naważki stosujeszAle strzelając trójrowkowymi REALami moja Ardesa Woodsman 0.50 1/48 (w zasadzie tzw. padlina) na 50 m nie wychodzi z dziesiątki, a na 100 m - praktycznie nie wychodzi z dziewiątki (w obu przypadkach oczywiście z podpórki).
Ardesa Hawken Woodsman 0.50 1:48, rocznik 1997, lufa w dzisiejszych Ardesach niespotykana - ośmiopolowa i o stosunkowo płytkich bruzdach (0.2 mm). Naważka 36 gr Vesuwitu LC (suszonego, nieprzesianego). Trójrowkowe REALe lane własnoręcznie z czystego ołowiu w kokili Lee, w temperaturze ok. 410C. Kluczem jest precyzyjne odlanie REALi i spowodowanie aby w miarę ciasno wchodziły do lufy. U mnie już drugi pierścień wcina się dość mocno w gwint. Pobojczyk z płaską końcówką. Oprócz tego trzeba się postarać o staranne zasmarowanie rowków miękkim smarem (stosuję to samo smarowidło co do Minie). REAL to w końcu pocisk kompresyjny i nierównomierne rozłożenie smaru w rowkach może prowadzić do mniej lub bardziej niesymetrycznej deformacji. Reszta pocisku - ani dupka ani głowica - smarem zapaćkane być nie powinny.slaw29 pisze: pn 06.lis.2017 - 22:56 Chętnie zobaczył bym taką tarczę te Reale i ten karabin oraz dowiedział się jakie naważki stosujeszKtóry to rok produkcji tej Ardesy ?