Nagar w rewolwerach
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
I znowu utrafił kolega fuelcare w sedno sprawy. Bufonada z wielką gębą, a mógł by kolega rusznik naprawdę dużo dobrego przekazać mniej doświadczonym bo wiedzę posiada naprawdę dużą, niestety ego jeszcze większe...
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Re: Nagar w rewolwerach
Mniej wiecej z tego powodu przestalem sie udzielac w tematach CP ,bo jak mnie jakis bufon ,prostak i jak sie teraz okazuje przy mnie gowniarz ,po wojskowym szkoleniu rusznikarskim konca socjalizmu wyzywa od ignorantow to z koniem sie kopac nie bede.fuelcare pisze: śr 26.lip.2017 - 14:23 Z ciekawego tematu do którego miałeś pan na pewno dużo do wniesienia zrobił się popis prostactwa którego nie idzie czytać. Wyluzuj pan i pisz do rzeczy bo zapewne wiele można się od Ciebie nauczyć, ale forma przekazu która pan tu proponujesz dobra jest pod budką z ciepłym piwem.
No ale to "Guru"

- SP5L
- Posty: 34
- Rejestracja: śr 12.kwie.2017 - 15:17
- Lokalizacja: Warszawa Pr.Poł.
- Moja broń: Rewolwer New Army 1858 "Remington" INOX kal. 44 8
Re: Nagar w rewolwerach
Witam
Może nie za długo się bawię w CP ale prawie co tydzień jestem na strzelnicy i strzelam z Rem.44 - nie mam żadnych problemów do 10 bębnów, ale już z Rem. pocket są problemy po 5 bębnach (x5). Ale pocket to zabawka przy Rem.44.
Pozdrawiam
Edek
Może nie za długo się bawię w CP ale prawie co tydzień jestem na strzelnicy i strzelam z Rem.44 - nie mam żadnych problemów do 10 bębnów, ale już z Rem. pocket są problemy po 5 bębnach (x5). Ale pocket to zabawka przy Rem.44.
Pozdrawiam
Edek

- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Mniej wiecej z tego powodu przestalem sie udzielac w tematach CP ,bo jak mnie jakis bufon ,prostak i jak sie teraz okazuje przy mnie gowniarz ,po wojskowym szkoleniu rusznikarskim konca socjalizmu wyzywa od ignorantow to z koniem sie kopac nie bede.
No ale to "Guru"
[/quote]
No i świetnie że się nie udzielasz, bo nawet nie zrozumiałeś sporu. Przeczytaj dokładnie posty może coś zaświta...
No ale to "Guru"

[/quote]
No i świetnie że się nie udzielasz, bo nawet nie zrozumiałeś sporu. Przeczytaj dokładnie posty może coś zaświta...
Re: Nagar w rewolwerach
Przykro się czyta te osobiste wycieczki. Naprawdę słabe to jest...
Ale w temacie. Dzisiaj byłem na strzelnicy z dosyć dobrym egzemplarzem Colt-a 1861 Navy. Cel wizyty przestrzelanie po poprawkach mechanicznych . Kaliber oczywiście .36 naważki prochu od 15 do max czyli pewnie jakieś 26 grainów. Smarowanie smarem własnej produkcji (wosk, Planta, oliwa) na kulę. Strzałów z 60. Może ciut więcej. Jedyne zacięcia to 2 - koledzy ze stanowisk obok chcieli postrzelać i nie umiejętnie się z Coltem obeszli, 2 - mi kapiszon wpadł pod kurek (wystarczyło wytrząchnąć a za drugim razem musiałem zdjąć lufę - skalp bym stracił). Podsumowując - bez żadnego czyszczenia na strzelnicy te 12 bębenków wystrzeliłem. Zero problemów spowodowanych nagarem i zabrudzeniem broni. W domu popsikałem w lufę Balistolem, przetarłem szmatą RAZ i lufa błysk. Oś bębna wystarczyło wytrzeć szmatką i z powrotem nasmarować. Bęben wymagał dokładniejszego czyszczenia, ale też praktycznie bez użycia wody - tylko szmatka i kawałek patyka. Na koniec jak myłem ręce to jednak wziąłem bęben pod kran. Normalnie zimną wodą wypłukałem komory. Wnętrze mechanizmu zabrudzone ale wystarczyło zmywaczem przemyć i nawet nie rozkręcałem mechanizmu. "W polu" poprzestałbym na wytarciu lufy szmatką z oliwą, zdjęciu osłony spustu żeby sprawdzić czy nie ma tam za dużo kapiszonów. Bęben ciężko się czyści ale też na doraźne czyszczenie, patyk szmatka , trochę wody i po sprawie. Najgorszy jest chyba nagar z kapiszonów na kominkach i kurku - twardy i odporny na mycie. Po mniejszej ilości strzałów, czyszczenia jeszcze mniej - tzn ta sama operacja z lufą, komory łatwiej by się oczyściły, do mechanizmu bym chyba nie zaglądał.
Ale w temacie. Dzisiaj byłem na strzelnicy z dosyć dobrym egzemplarzem Colt-a 1861 Navy. Cel wizyty przestrzelanie po poprawkach mechanicznych . Kaliber oczywiście .36 naważki prochu od 15 do max czyli pewnie jakieś 26 grainów. Smarowanie smarem własnej produkcji (wosk, Planta, oliwa) na kulę. Strzałów z 60. Może ciut więcej. Jedyne zacięcia to 2 - koledzy ze stanowisk obok chcieli postrzelać i nie umiejętnie się z Coltem obeszli, 2 - mi kapiszon wpadł pod kurek (wystarczyło wytrząchnąć a za drugim razem musiałem zdjąć lufę - skalp bym stracił). Podsumowując - bez żadnego czyszczenia na strzelnicy te 12 bębenków wystrzeliłem. Zero problemów spowodowanych nagarem i zabrudzeniem broni. W domu popsikałem w lufę Balistolem, przetarłem szmatą RAZ i lufa błysk. Oś bębna wystarczyło wytrzeć szmatką i z powrotem nasmarować. Bęben wymagał dokładniejszego czyszczenia, ale też praktycznie bez użycia wody - tylko szmatka i kawałek patyka. Na koniec jak myłem ręce to jednak wziąłem bęben pod kran. Normalnie zimną wodą wypłukałem komory. Wnętrze mechanizmu zabrudzone ale wystarczyło zmywaczem przemyć i nawet nie rozkręcałem mechanizmu. "W polu" poprzestałbym na wytarciu lufy szmatką z oliwą, zdjęciu osłony spustu żeby sprawdzić czy nie ma tam za dużo kapiszonów. Bęben ciężko się czyści ale też na doraźne czyszczenie, patyk szmatka , trochę wody i po sprawie. Najgorszy jest chyba nagar z kapiszonów na kominkach i kurku - twardy i odporny na mycie. Po mniejszej ilości strzałów, czyszczenia jeszcze mniej - tzn ta sama operacja z lufą, komory łatwiej by się oczyściły, do mechanizmu bym chyba nie zaglądał.
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Czy podobne efekty da smar pod kulą?
Re: Nagar w rewolwerach
Pooglądałem trochę filmików z ameryki tam strzelają zamiennikiem pyroczymś. Może o to chodzi?
Re: Nagar w rewolwerach
Pyropierdex u nas na papier. Smar pod kulę i dobry proch to możliwość oddania dowolnej ilości strzałów bez czyszczenia. Przewód lufy i czoło bębna tylko przykurzone, ani śladu nagaru którego nie da się usunąć na sucho.
-
- Bywalec
- Posty: 368
- Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
- Lokalizacja: niedaleko Warszawy
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Na pewno smar "pod" kulę? W rewolwerze? "Pod" kulę, to ja rozumiem, że do komory idzie po kolei: proch, przybitka, smar i dopiero kula. No i na to jeszcze raz smar.
Czy tak?
Czy tak?
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Już bez smaru na wierzchu. Po kulą i starczy...
Re: Nagar w rewolwerach
Stosuję coś podobnego.
Mianowicie "ciasteczko" smarne tj. filc 5 mm obficie nasączony smarem na gorąco. pod niego zwykła przybitka. Tyle że ja zamiast kaszki stosuję jako przybitkę podstawową 6-7 mm bardzo twardego filcu technicznego (czysta wełna) Jest bardzo mało ściśliwy.
Kuli z wierzchu już nie smaruję. Sprawdza się świetnie.
Mianowicie "ciasteczko" smarne tj. filc 5 mm obficie nasączony smarem na gorąco. pod niego zwykła przybitka. Tyle że ja zamiast kaszki stosuję jako przybitkę podstawową 6-7 mm bardzo twardego filcu technicznego (czysta wełna) Jest bardzo mało ściśliwy.
Kuli z wierzchu już nie smaruję. Sprawdza się świetnie.
- MicromaX
- Bywalec
- Posty: 129
- Rejestracja: pt 23.gru.2016 - 14:29
- Lokalizacja: Jaworzno
- Moja broń: palna
- Kontakt:
Re: Nagar w rewolwerach
Ja dodam cos od siebie. Koledze rusznikowi juz kiedys dziekowalem publicznie. nie bez powodu....
co do nagaru dodam od siebie tylko tyle ze nagar w lufie potrafi na tarczy zrobic tyle samo co nieprawidlowa nawazka.
jesli komus zalezy tylko na robieniu halasu i slaniu olowiu w kulochwyt to czystosc i nagar nie ma zadnego znaczenia.
nagar na bebnie jest najmniej istotny.
co do nagaru dodam od siebie tylko tyle ze nagar w lufie potrafi na tarczy zrobic tyle samo co nieprawidlowa nawazka.
jesli komus zalezy tylko na robieniu halasu i slaniu olowiu w kulochwyt to czystosc i nagar nie ma zadnego znaczenia.
nagar na bebnie jest najmniej istotny.
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Czyli roztopić smar i wrzucić do niego przybitki 5mm?
Re: Nagar w rewolwerach
Dokładnie. Nasączyć na gorąco filc grubości około 5-6 mm i nie odsączać. Pozwolić zastygnąć. Tutaj twardość i rodzaj filcu nie ma znaczenia.
Oczywiście nie może być za gruby.
Oczywiście nie może być za gruby.
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Dziękuję koledze za info.