Nagar w rewolwerach
Nagar w rewolwerach
Czy ktoś sprawdzał ile bębenków może wystrzelić colt i remington zanim zatnie się całkowicie z powodu nagaru?
Re: Nagar w rewolwerach
To zależy od spasowania bębna . Jeśli bęben będzie ciasno spasowany to potrafi stawiać opory po 2 razach znaczy 12 strzałach a jak trochę lużniej to się nic nie dzieje przez 100 strzałów .Przynajmniej tak jest u mnie w remiku . Wolę strzelać z tego " lużniejszego" bębna z większą szczeliną i większym luzem na oście 
A colt to się lubi zacinać od razu jak masz rozrywkowe kapiszony

A colt to się lubi zacinać od razu jak masz rozrywkowe kapiszony

Re: Nagar w rewolwerach
Dobrze nasmarowany wytrzyma 60-70 strzałów. Przynajmniej moje egzemplarze.
Re: Nagar w rewolwerach
ja najwięcej dojechałem do 80strzałów w remingtonie przy dobrym smarowaniu.
-
- Bywalec
- Posty: 368
- Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
- Lokalizacja: niedaleko Warszawy
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Ja tam dużego doświadczenia nie mam, bo nigdy na jednej sesji nie przekraczałem mniej więcej setki (bo się niestety zaczyna robić nudno
- piszę "mniej więcej", bo przecież sto nie dzieli się równo na sześć). Ale po tych setkach rewolwery dalej chciały strzelać, choć faktycznie coraz ciężej. Myślę, że dwóch setek żaden by nie dał rady, niezależnie od jakości prochu - a to jest chyba kluczowe. Oczywiście mówimy o zablokowaniu bębna, albo całego mechanizmu nagarem, a nie o zacięciach przez kapiszony.
Dobry temat na zrobienie testu!

Dobry temat na zrobienie testu!
Re: Nagar w rewolwerach
normalnie na strzelnicy strzelam 6-8 bebenkow ale kiedys przy pieknej pogodzie gdzie az nie chcialo sie do domu wracac oddalem razem z kumplem z mojego remika ponad 80 strzalow i zero problemow. fakt ze po kazdym strzelaniu, potem w domu czy to byl 1 czy 8 bebenkow zawsze go rozkladam i myje gruntownie.
-
- Bywalec
- Posty: 368
- Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
- Lokalizacja: niedaleko Warszawy
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Oj ruszniku, to że bawisz się swoimi zabawkami inaczej niż niektórzy z nas, wcale nie oznacza, że przez to jesteś od nas lepszy (lepszy jesteś z zupełnie innego powodu
). A rozsądek chyba tu w ogóle nie ma nic do rzeczy. Jak raz na parę tygodni przejadę się na parę godzin na strzelnicę, do której mam 50 km, to nie chciałoby mi się wracać do domu po sześciu bębnach. Po szesnastu - siedemnastu, co zajmuje mi mniej więcej dwie i pół - trzy godziny, potrzebę postrzelania z CP mam na tyle zaspokojoną, że na kolejne parę tygodni mi wystarczy 


-
- Bywalec
- Posty: 180
- Rejestracja: wt 26.gru.2006 - 21:54
- Lokalizacja: Siemianowice Slaskie
- Moja broń: liczna
Re: Nagar w rewolwerach
Tia, to wielce intrygujący problem,w sytuacji, gdy dośc gruntowne czyszczenie w trakcie strzelania, łacznie z przesmarowaniem osi zajmuje ok 30 sekund.
- MicromaX
- Bywalec
- Posty: 129
- Rejestracja: pt 23.gru.2016 - 14:29
- Lokalizacja: Jaworzno
- Moja broń: palna
- Kontakt:
Re: Nagar w rewolwerach
Jak to sie fajnie czyta 

- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
To się naprawdę fajnie czyta...Moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza itd. Gdzie nie spojrzeć jest wielki mądrala który jest zawsze lepszy od innych, wszystko wie lepiej i ma zawsze najlepsze zabawki, a reszta strzelców CP to półciemniaki, banda baranów...itd. w ten deseń. A podobno jesteśmy braćmi, kolegami...
Re: Nagar w rewolwerach
funky bo wiedza niestety nie zawsze idzie w parze z kultura. nie na darmo tych ktorych lacza obie cechy traktujemy jako mentorow a tych drugich jako bufonow
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Święta słowa kolego fuelcare, i za to należało by postawić duże dobre piwo:-)
- FunkyKoval5
- Bywalec
- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09.cze.2017 - 19:45
- Lokalizacja: Lubuskie
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Niestety jestem "żałosnym zadymiaczem" który co gorsza czyści broń mało historycznie a poprostu tak jak mnie nauczył szef kompanii w wojsku. Nic więc merytorycznie nie dołożę do tego ogródka, ale też nie będę wyśmiewał i wyszydzał innych kolegów, nie będę pod niebiosa wychwalał swoich zabawek i ganił wszystkich bo nie robią wszystkiego jak ja...
-
- Bywalec
- Posty: 368
- Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
- Lokalizacja: niedaleko Warszawy
- Moja broń:
Re: Nagar w rewolwerach
Oj ruszniku ubawiłeś mnie setnierusznik pisze: wt 25.lip.2017 - 23:46 Panie kolego Stefanek bez urazy ale masz kolego takie pojecie o obsłudze broni cp [patrz czyszczenie] jak ja o fizyce kwantowej lub nawet gorzej jesli uważasz ze konieczny jest powrót do domu aby gruntownie przeczyścić rewolwer czy inna bron cp.


Ale co tam... nieważne. Ważne jest, że posługujesz się w dyskusji manipulacją. Nigdy nie mówiłem, że do gruntownego przeczyszczenia rewolweru potrzebny jest powrót do domu. Poczytaj jeszcze raz mojego posta, może sam się zorientujesz, że - jak to pisał wielebny Jonatan Swift - napisałeś rzecz, która nie jest. Nie oczekuję przeprosin, bo wiem, że Cię na to nie stać.. Niech będzie moja strata.
Powszechnie wiadomo, że traktujesz wszystkich jak nieopierzonych gówniarzy. Nie wszystko da się wytłumaczyć tym, że "masz taki styl". No... tak to już jest, że są ludzie i taborety... Ania ja, ani nikt inny tego nie zmieni. A szkoda

Re: Nagar w rewolwerach
Panie rusznik jak nie rozumiesz pan grzecznego przekazu (a widzę zaczynasz jeszcze dorzucać do tego między wierszami swoje fantazje) to merytorycznie o co prosisz podsumuje to co napisałem wcześniej w bardziej przystępny dla Ciebie sposób - chwalenie siebie jest jak lizanie własnych jaj. Niby efekt ten sam, ale większa przyjemność jest jak robi to ktoś inny.
Z ciekawego tematu do którego miałeś pan na pewno dużo do wniesienia zrobił się popis prostactwa którego nie idzie czytać. Wyluzuj pan i pisz do rzeczy bo zapewne wiele można się od Ciebie nauczyć, ale forma przekazu która pan tu proponujesz dobra jest pod budką z ciepłym piwem. Pozdrawiam licząc na właśnie merytoryczne wpisy nie jakaś chorą autopromocję.
Z ciekawego tematu do którego miałeś pan na pewno dużo do wniesienia zrobił się popis prostactwa którego nie idzie czytać. Wyluzuj pan i pisz do rzeczy bo zapewne wiele można się od Ciebie nauczyć, ale forma przekazu która pan tu proponujesz dobra jest pod budką z ciepłym piwem. Pozdrawiam licząc na właśnie merytoryczne wpisy nie jakaś chorą autopromocję.