00.00/24.00 ... jak kto woli, moze być też północ. I nie chodzi tu bynajmniej o kierunek geograficzny... lecz merytoryczna dyskusjęSzuwaks pisze:i pytanie do zegarmistrza, czy istnieje godzina 0.00, czy 24.00?
Sprawa interpretacji ustawy i Remi.
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Witay!delta pisze:Jestem nowym forumowiczem, ale też pasjonatem broni. Przymierzałem się do kupna broni czarnoprochowej, myślać że przynajmniej na nią nie bedzie wymagane pozwolenie. Rozpocząłem drążenie tematu czytanie Ustaw, rozporządzeń.
Uczeni w piśmie mówią, że najłatwiej będzie pójść do sklepu albo do kupców (forumowych) i coś sobie wybrać. W końcu oni muszą wiedzieć co jest koszer a co nie.
Bo po prawdzie to nikt nie wie dokładnie co to znaczy przed 1850 rokiem. I chyba na razie tak zostanie.
Pozdrawiam!
No tak... tylko, że żaden z tych kupców nie będzie za mnie odpowiadał karnie. Kiedyś, tylko dzieki koneksjom, uniknąłem wpadki na broni pneumatycznej. Kupiłem karabinek który był na granicy 17 J. Co się okazało...producent specjalne zaniżył parametry broni V [m/s] by tylko zmieścić się w ustawowych granicach, a w rzeczywistości miał prawie 19 J. Co producenci/sprzedawcy wypisują i robią by tylko sprzedać towar wszyscy wiemy z innych branży. Może okazać sie to okolicznościa łagodzącą w sądzie, ale najprawdopodobniej nie uniknie się kary. A nie uśmiecha mi się posiadanie wyroku nawet kilkumiesięcznego w zawiasach i wpisu do rejestru skazanych.Mincerz pisze:Witay!delta pisze:Jestem nowym forumowiczem, ale też pasjonatem broni. Przymierzałem się do kupna broni czarnoprochowej, myślać że przynajmniej na nią nie bedzie wymagane pozwolenie. Rozpocząłem drążenie tematu czytanie Ustaw, rozporządzeń.
Uczeni w piśmie mówią, że najłatwiej będzie pójść do sklepu albo do kupców (forumowych) i coś sobie wybrać. W końcu oni muszą wiedzieć co jest koszer a co nie.
Bo po prawdzie to nikt nie wie dokładnie co to znaczy przed 1850 rokiem. I chyba na razie tak zostanie.
Pozdrawiam!
Konsultowałem formułę zapisu "... przed 1850 rokiem..." z prawnikami od prawa nie tylko karnego ale też od cywilnego. Z prawniczego punktu widzenia zapis ten jasno formułuje, a mianowicie, wytworzone do północy 31.12.1849 roku włącznie. Dlatego chciałem ratować się jeszcze opinią jakiegoś językoznawcy....
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
Postudiowałem trochę swoją biblioteczkę językoznawczą i niestety mam niedobre wiadomości. Określenia czasowe z przyimkiem "do" oznaczają końcowy moment czynności, np. pracował do wybuchu wojny. Czyli pracował dotąd, aż wybuchła wojna. Analogicznie: wytworzony do 1850 r., czyli wytworzony do momentu, aż "wybuchnął" rok 1850, ergo do końca 1849 r.
Odpowiadam, ponieważ zostałem spytany "jako językoznawca". Powinienem napisać "jako były językoznawca", bo po studiach polonistycznych i krótkim etapie pracy naukowej oddałem się żurnalistyce, czyli praktyce językowej, a nie teorii.
Wykładnia językowa, choć od niej zaczynają interpretację poważni sędziowie, nie musi być ostateczna. Najprawdopodobniej w orzecznictwie pojawiły się interpretacje w duchu: do 1850 r., czyli do końca 1850 r. Trzeba by pod tym kątem przejrzeć np. orzeczenie Sądu Najwyższego, ale to mrówcza praca. Spytam jeszcze znajomych prawników.
Odpowiadam, ponieważ zostałem spytany "jako językoznawca". Powinienem napisać "jako były językoznawca", bo po studiach polonistycznych i krótkim etapie pracy naukowej oddałem się żurnalistyce, czyli praktyce językowej, a nie teorii.
Wykładnia językowa, choć od niej zaczynają interpretację poważni sędziowie, nie musi być ostateczna. Najprawdopodobniej w orzecznictwie pojawiły się interpretacje w duchu: do 1850 r., czyli do końca 1850 r. Trzeba by pod tym kątem przejrzeć np. orzeczenie Sądu Najwyższego, ale to mrówcza praca. Spytam jeszcze znajomych prawników.
ale navy byl wytworzony wczesniej niz w 50 r.
mkowalczuk podawal skan ksiazki a poza tym
jak inaczej austriacy mogli go skopiowac w 49
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=257 ... t=insbruck
mkowalczuk podawal skan ksiazki a poza tym
jak inaczej austriacy mogli go skopiowac w 49
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=257 ... t=insbruck
źeby zarejestrować patent trzeba wyprodukować broń.Bo na papierze wszystko da się narysować ale to jeszcze musi działać.
Wiec fizycznie broń musi zostać wytworzona.
A produkcja przemysłowa to zupełnie inna bajka.
W ustawie nie jest napisane-broń produkowana seryjnie przed 1850.
DLA MNIE TO JEST BARDZO PROSTE
Trzeba opierać się o jak najwszesniejszą datę mówiącą o istnieniu konkretnej broni.
Może być to patent,jęzeli go brak to na dacie rozpoczęcia produkcji.
Wiec fizycznie broń musi zostać wytworzona.
A produkcja przemysłowa to zupełnie inna bajka.
W ustawie nie jest napisane-broń produkowana seryjnie przed 1850.
DLA MNIE TO JEST BARDZO PROSTE
Trzeba opierać się o jak najwszesniejszą datę mówiącą o istnieniu konkretnej broni.
Może być to patent,jęzeli go brak to na dacie rozpoczęcia produkcji.
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
Mkowalczuk znalazł b. ciekawe źródło, wskazujące na istnienie navika przed 1850, i chwała mu za to, co nie przeszkadza, że Bidziński, ponoć autorytet, mówi o początku produkcji w 1850 ("zakłady w Hartford wypuszczą w latach 1850" itd.). Jeśli to, co cytuje Marek, jest fragmentem dokumentacji prototypowo-patentowej sprzed 1850 r., to dobra nasza.
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń: