nowelizacja ustawy
- George
- Bywalec
- Posty: 298
- Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 07:44
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Moja broń:
Panowie, istotą zapisów w ustawie jest ich zwartość treściowa i jednoznaczność interpretacyjna. Rozumiem, że toczymy tu "burzę mózgów" i na tym etapie wszyscy zainteresowani mogą zgłaszać swoje propozycje. Rzecz jednak w tym, aby się nie rozpisywać, a podawać syntetyczne stwierdzenia. Ułatwi to usystematyzowanie duskusji i wyłowienie istoty złożonych propozycji.
Nie można też oczekiwać, żeby zapis w ustawie przewidywał wszystkie aspekty i oczekiwania. Czasami ustawę trzeba czytać między wierszami, co my Polacy doskonale potrafimy. pamiętam jak w knajpach był zakaz podawania wódki na flaszki. Wtedy zamawiało się 10 kielonków i na jedno wychodziło. A jak była obowiązkowa zagrycha, to brało się najtańszą czyli "meduzę" - zimne nóżki.
Nie wyszukujcie takich przykładów, że naboje do Naganta były elaborowane CP - to były naboje scalone i kropka. Jeśli znawcy tematu twierdzą, że ustawodawstwo innych krajów rozróżnia broń w/g rodzajów zapłonu, to proszę o konkretne cytaty z tych ustaw. Może być nam to pomocne.
Jedno prosze brać pod uwagę - zapis o broni CP (czy jakby jej nie nazwać) musi sie zmieścić w jednym zdaniu. I podobnie - zapis o sprzedaży proszku. Krótko, konkretnie i klarownie.
Nie można też oczekiwać, żeby zapis w ustawie przewidywał wszystkie aspekty i oczekiwania. Czasami ustawę trzeba czytać między wierszami, co my Polacy doskonale potrafimy. pamiętam jak w knajpach był zakaz podawania wódki na flaszki. Wtedy zamawiało się 10 kielonków i na jedno wychodziło. A jak była obowiązkowa zagrycha, to brało się najtańszą czyli "meduzę" - zimne nóżki.
Nie wyszukujcie takich przykładów, że naboje do Naganta były elaborowane CP - to były naboje scalone i kropka. Jeśli znawcy tematu twierdzą, że ustawodawstwo innych krajów rozróżnia broń w/g rodzajów zapłonu, to proszę o konkretne cytaty z tych ustaw. Może być nam to pomocne.
Jedno prosze brać pod uwagę - zapis o broni CP (czy jakby jej nie nazwać) musi sie zmieścić w jednym zdaniu. I podobnie - zapis o sprzedaży proszku. Krótko, konkretnie i klarownie.
- George
- Bywalec
- Posty: 298
- Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 07:44
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Moja broń:
Ta "burza" jak na razie niczego nie skonkretyzowała. Potrzeba wiecej przykładów innych rozwiązań legislacyjnych.
A co do prochu - nawet przy limicie sprzedaży 1 kg na łebka, nikt ci nie zabroni kupić w drugim i następnym sklepie kolejnych kilogramów, lub wziąć ze sobą żonę, teściową, sąsiada, szwagra ( do wyboru), którzy tez kupią i dadzą tobie.
A co do prochu - nawet przy limicie sprzedaży 1 kg na łebka, nikt ci nie zabroni kupić w drugim i następnym sklepie kolejnych kilogramów, lub wziąć ze sobą żonę, teściową, sąsiada, szwagra ( do wyboru), którzy tez kupią i dadzą tobie.
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
Z zapartym tchem (oczywiście kocim) śledzę Waszą dyskusję na temat dopuszczalnej ilości zakupu czarnego prochu i jego zapasów w domowych zakamarkach. Otóż na mój rozum (oczywiście też koci) ta dyskusja jest mocno przeintelektualizowana, jeśli powiem nie będzie kłopotów z zakupem prochu, to nie widzę żadnych przesłanek, aby magazynować w domu ilości przekraczające bieżące potrzeby.
Jeśli jednak zakupu prochu podlegać będzie reglamentacji (proponowana przez Was ograniczona ilość na sztukę broni lub strzelca), to prawidłowo myślący Polak każdą następną sztukę broni kupi na nazwisko kolejnych członków swojej rodziny. W konsekwencji doprowadzi to do gromadzenia zapasów prochu w ilościach przekraczających faktyczne potrzeby. Już to przerabialiśmy w okresie stanu wojennego, gdy reglamentowana była benzyna, wódka i papierosy.
Jeśli jednak zakupu prochu podlegać będzie reglamentacji (proponowana przez Was ograniczona ilość na sztukę broni lub strzelca), to prawidłowo myślący Polak każdą następną sztukę broni kupi na nazwisko kolejnych członków swojej rodziny. W konsekwencji doprowadzi to do gromadzenia zapasów prochu w ilościach przekraczających faktyczne potrzeby. Już to przerabialiśmy w okresie stanu wojennego, gdy reglamentowana była benzyna, wódka i papierosy.
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
Smoking gun - zgadzam się z Tobą, choć może i Szuwaks ma troche racji. George - nie wystarczy Ci zdanie: nie wymaga sie zezwolenia na broń czarnoprochową rozdzielnego ładowania? Jeszcze musisz mieć przykłady innych rozwiązań legislacyjnych, ale gdzie, w nowej ustawie (to nonsens)? Czy w naszej dyskusji dla dalszego bicia piany? Drugie zdanie: zezwala sie na posiadanie czarnego prochu w ilości do 2 kg (wyjście kompromisowe). Natomiast warto się zastanowić nad sprawą rejestracji. W moim mniemaniu, jeśli już, powinna być obwarowana tylko jednym warunkiem - zaświadczeniem o niekaralności (koszt około stówy). I niech policja raz do roku sprawdzi sobie komputerowo, czy ktoś z zarejestrowanych posiadaczy nie trafił w tzw. międzyczasie do rejestru skazanych. Piszę o tym, bo mi się wydaje, że MSW nie zrezygnuje tak całkiem z jakiejś formy rejestracji, chodzi o to, żeby była ona dla nas jak najmniej dotkliwa, a wymóg niekaralności ma racjonalne podstawy.
Właśnie się zastanawiam, jak doprecyzować zapis o prochu. Może tak: zezwala się na posiadanie czarnego prochu do 3 kg (podwyższyłem się) na posiadacza broni. Że będą kupować na tatusia czy mamusię i magazynować? Może i będą, ale to będzie karalny występek. Że "pensjonariusze" rejestru skazanych będą rejestrować broń na tatusia itd.? To samo. Ponadto nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności, także tatusia itp., jeśli będzie chciał syneczkowi zrobić dobrze (jest coś takiego jak odpowiedzialność za pomocnictwo).
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
- George
- Bywalec
- Posty: 298
- Rejestracja: śr 18.paź.2006 - 07:44
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
- Moja broń:
Znowu komplikujecie. Na cholerę komu trzymac 3 kg prochu w chałupie? Jeśli coś jest w wolnej sprzedaży, to nie robi się zapasów. Ja nie kupuję szynki na kilogramy, tylko na plasterki. Przynajmniej nie zdążą zzielenieć przed spożyciem. A ilu to z was tak dużo strzela, że musi mieć parę kilo prochu w zapasie? Dla mnie kilogram prochu, przy kal. 36 to zapas na rok.
Jak będę widział dno w pojemniku, to zamówie nowy i po problemie.
Dotąd mieliście czeski proch i nic sie nie działo. Teraz chcecie na każdą duperelę mieć oddzielne prawo, a najlepiej i legitymację. Znowu odzywa sie naród niewolników. Może przyjmiecie rozumowanie, że co prawem nie zabronione jest prawem dopuszczone. Będzie prościej. Wystarczy napisać - proch czarny na potrzeby strzeleckie. A ustawodawca niech sam to reguluje.
Ale dla mnie to możecie wpisać do propozycji zapisu ustawowego nawet beczkę o dowolnej pojemności.
Jak będę widział dno w pojemniku, to zamówie nowy i po problemie.
Dotąd mieliście czeski proch i nic sie nie działo. Teraz chcecie na każdą duperelę mieć oddzielne prawo, a najlepiej i legitymację. Znowu odzywa sie naród niewolników. Może przyjmiecie rozumowanie, że co prawem nie zabronione jest prawem dopuszczone. Będzie prościej. Wystarczy napisać - proch czarny na potrzeby strzeleckie. A ustawodawca niech sam to reguluje.
Ale dla mnie to możecie wpisać do propozycji zapisu ustawowego nawet beczkę o dowolnej pojemności.
- Smoking Gun
- Bywalec
- Posty: 443
- Rejestracja: śr 11.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: Trójmiasto (no prawie)
- Moja broń:
Z tym limitem prochu to chyba chodzilo o pewne " zaostrzenie" . Wiadomo , że jak proch będzie łatwo dostepny bez łaski to nikt nie będzie w domu trzymal 10kg bo po co. Teraz limitu nie ma, więc jeśli sie go da to będzie jakieś zaostrzenie. Niech mają a co tam, zawsze to lepiej będzie dla pismakó brzmiało , że po noweli ustawy zaostrzono to i tamto 

Ostatnio zmieniony sob 11.lis.2006 - 15:22 przez waliza, łącznie zmieniany 1 raz.
George pisze: Znowu komplikujecie. Na cholerę komu trzymac 3 kg prochu w chałupie?
Georg rozumie co oczywiste, Maciek chyba niezupełnie. Powiem więc inaczej, wszelka reglamentacja stwarza logiczne uzasadnienie posiadania zapasów, zapasy w postaci czarnego prochu zwiększają potencjalne niebezpieczeństwo. Paradoksalnie więc wszelka reglamentacja czarnego prochu odniesie skutek odwrotny do zamierzonego.MaciekP pisze:Może tak: zezwala się na posiadanie czarnego prochu do 3 kg (podwyższyłem się) na posiadacza broni.