Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
.44
Bywalec
Posty: 483
Rejestracja: ndz 06.maja.2012 - 13:01
Lokalizacja: Piła
Moja broń:

Re: Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Post autor: .44 »

Derek pisze:Oprócz właściwości antykorozyjnych i smarnych zapominacie szanowni koledzy, że takie środki jak Brunox posiada właściwości rozpuszczania ołowiu, miedzi i tombaku. Przy naszym strzelaniu czystym ołowiem uważam, że jest to równie ważne jak pozostałe własciwości. Niestety wszelkie oleje silnikowe i inne nie przeznaczone do czyszczenia luf broni tego nie posiadają ale nadają się bezprzecznie do zakonserwowania broni.
Problem z zaołowieniem lufy miałem tylko w karabinie Sharpsa. Pocisk 520 grain i ponad 60 grain CH2. Podejrzewam że zaołowienie wystąpiło gdy wraz ze zwiększaniem naważki zwiększyłą się prędkość początkowa. Zaczynałem od naważki 52, ołów pojawił się powyżej 60. W reszcie strzeladeł nigdy nie miałem zaołowienia.
Stefanek
Bywalec
Posty: 368
Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
Lokalizacja: niedaleko Warszawy
Moja broń:

Re: Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Post autor: Stefanek »

Zaołowienie (delikatne) z lufy można usunąć też zwykłą naftą. Chodzi o to, żeby osad na tyle zmiękczyć i spęczyć, żeby dało się go usunąć szczotką. A Brunox i wszystkie inne środki przeznaczone do czyszczenia broni składają się przecież w większości z naftopodobnego lekkiego oleju. Cięższy olej np. silnikowy faktycznie może tak dobrze osadu z ołowiu nie zmiękczyć - chociaż jakby pozostawić na dłużej, pewnie by się udało.
Ale dopóki lufa nie jest zaołowiona, nie ma to najmniejszego znaczenia.
Qrcze, jeszcze chwila i będziemy się doktoryzować z czyszczenia broni :-)
A Michała rewolwer jak brązowiał, tak pewnie brązowieje ;-)
darkaav
Posty: 9
Rejestracja: czw 09.cze.2016 - 18:56
Lokalizacja: Brodnica
Moja broń:

Re: Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Post autor: darkaav »

A no jest lekko brązowy jeszcze ale widać, że korozja nie postępuje więc może to faktycznie tylko osad. Co ciekawe tam gdzie oksyda jest starta (wewnątrz komór bębenka) jest tradycyjnie szarostalowy.
Chyba faktycznie jestem przewrażliwiony.

Faktycznie, lepiej się czyści pryskając zaraz po strzelaniu a nie kilka godzin po. Brązowego nalotu jest znacznie mniej, kupiłem Brunox Lube&Cor Spray w zastępstwie poprzedniego Brunox turbo spray. Może to sprawia różnicę?
darkaav
Posty: 9
Rejestracja: czw 09.cze.2016 - 18:56
Lokalizacja: Brodnica
Moja broń:

Re: Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Post autor: darkaav »

Bingo!...
Stefanek, miałeś rację, żeby wyrzucić wcześniejszego brunoxa. Doprowadziłem lufę zaraz po strzelaniu do ładu, wpierw wyciorami na sucho, potem pryskając Brunox Lube&Cor Spray, zero nalotu, używając jak najmniej wody, susząc szybko suszarką nic nie było w lufie przez kilka godzin (wcześniej już krótko po pryskaniu poprzednim środkiem nabierała nalotu).

Niestety... wydawało mi się, że lufa jest za sucha i prysnąłem Brunox Turbo Spray... efekt prawie natychmiastowy - znów brąz :(

Już wiem co nie tak. Dzięki za podpowiedzi.
Stefanek
Bywalec
Posty: 368
Rejestracja: śr 20.sty.2016 - 16:16
Lokalizacja: niedaleko Warszawy
Moja broń:

Re: Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Post autor: Stefanek »

No i gitara! :-)
.44
Bywalec
Posty: 483
Rejestracja: ndz 06.maja.2012 - 13:01
Lokalizacja: Piła
Moja broń:

Re: Remington 1858 Pietta, spostrzeżenie a może problem

Post autor: .44 »

"Brunox Turbo Spray" -już sama nazwa specyfiku brzmi podejrzanie...
ODPOWIEDZ