Pistolet Kentucky, ale -

Generalnie broń krótka taka jak rewolwery oraz pistolety.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
SP
Posty: 26
Rejestracja: pn 28.lis.2011 - 09:10
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Pistolet Kentucky, ale -

Post autor: SP »

Mikołaj się tego roku pośpieszył i przyniósł mi taki prezent:
Kentucky kaliber .45 - tyle że wykonanego przez firmę Manti.
Strzela, odpala kapiszony, ale na drewienku widać już "ślady" upływu czasu.
Są po prostu zarysowania, małe wgniecenia.
Ogólnnie nadaje się ono do renowacji.
Ale co by tego dokonać trzeba żelaż oddzielić od opału.
I tu schody.
Mam schemat pistola Kentucky - ale firmy Ardesa.
Są pewne różnice - lufa przy wylocie jest mocowania okuciem mosiężnym
jednym wkrętem, u Ardesy są dwa. Inaczej jest wykonany kominek, brandka
jest inna i jej wkręt "rewizyjny" też inaczej umiejscowiony.
Lufa z tyłu jest mocowana jedną pionowym wkretem (to chyba tzw warkocz).
Gdybu któryś z kolegów miał coś stycznego z tym pistolem to bardzo bym o poradę prosił.
Jutro będę dysponował cyfrową idioten kmerą to szczegóły pokażę.

Edit:
-----


Poniżej fotki pistola - niestety z lampą bo cimno mam w mieszkaniu jak w .....

Obrazek

Silnie podejrzewam że wkręt oznaczonu na fotce jako XXX to ten który stanowi tylne mocowanie lufy.

Obrazek

Na początek go odrestauruje - oczywiści drewienko w oleju, no na razie jest jak fortepian - w lakierze.
A później stworzę z niego mały karabinek, taki Home-Made "Kapiszonowy Bandolet"

Obrazek

Trzeba będzie się tylko za jakimś "strugaczem" rozejrzeć, bo frezów pod elementy metalowe to ja się raczej nie podejmuje zrobić.
Drewno mnie nie słucha nic a nic.
Natomiast szlifownie i olejowanie to już nawet wychodzi nieźle.

Mam jeszcze prośbę do posiadaczy pistola Kentucky o fotkę pobojczyka i jego zwymiaraowanie (szczególnie mosiężnych końcówek).
Bo mój jest bez pobojczyka, który w niezrozumiały sposób opuścił był poprzedniego właściciela.

Edit
=========


Edit:
==========
Fotka wszystkich elementów - sesja rozbierana


Za wiele to tych "alimentów" nie włożyli.
W głowę zachodzę czemu to tyle kosztuje ? :roll:

Obrazek

Widać już początek szlifowania lakieru którym pokryto średniej jakośći orzechową osadę.
Tutaj - ku ciekawości - podaję przepis na wykonanie osady.
http://www.optykamysliwska.pl/porady_ru ... osady.html
Od ścięcia drzewa do pierwszego strzału.
Awatar użytkownika
SP
Posty: 26
Rejestracja: pn 28.lis.2011 - 09:10
Lokalizacja: Łódź
Moja broń:

Post autor: SP »

Przez niedziele i poniedziałek zdążyłem zedrzeć do cna to paskudne lakierowe świństwo, wyszlifować drewienko (bez przesady - zakończyłem na gąbce ściernej nr 600).
Przygotowałem miksturę składającą się w przybliżeniu z 25% terpentyny + 25% czegoś biteksowego (w zaprzyjaźninym warsztacie mi dali mówiąc że to nie bitex ale "cóś" - a naklejki nie było) i 50% oleju lnianego dla "atrtystów".

Pięć warstw już tego mazidła położyłem - korzystająć z tamponu z pianki, aż kolor był już właściwy, dokładnie identyczny jak tutaj na tym wzorcowym egzemplarzu sklepowym:
http://www.saguaromike.com/sklep/index. ... cky-pistol

Po nałożeniu każdej z pięciu warstw i lekkim wchłonięciu grzałem drewienko suszarką do włosów, do czasu aż olejum zaczynało wyłażić i się pienić.
Jak już było suche w dotyku to polerka kawałkiem sukna wełnianego i kolejna warstwa.

Następne warstwy pójdą z czystego oleju lnianego dla "atrtystów", z dodatkiem 15-20 % terpentyny - ale już bez "bitexu.

Tak długo jak pić przestanie.

Potem już tylko raz dziennie przez tydzień, potem raz w tygodniu przez miesiąc, potem raz w miesiącu przez rok - i na końcu zawsze po użyciu lub czyszczeniu.

Nie zamieszczam fotki zmontowanego, w odrestaurowanej "kiecce" bo mimo prób moja budżetowa "idioten kamera" nie jest w stanie właściwie odtworzyć barwnych szczegułów.
Jak coś lepszego dostaną to i owszem.

W każdym bądź razie zachęcam właścicieli "malowanej" broni na jej odrestaurowanie - dzień do nocy - a i robota niestraszna.

Pozostało mi jeszcze dorobienie pobojczyka - jak podejżę gdzieś jakowyś
i pokombinowanie z spustem (w/g opisu co jest na forum).
Chociaż muszę przyznać że po samym przesmarowaniu jego praca znacznie się poprawiła


Edit:
=====


Tak wygląda na dzisiaj - już "zaolejowany do oporu".

Obrazek
Awatar użytkownika
Matlak
VIP
Posty: 1079
Rejestracja: sob 28.lip.2012 - 14:04
Lokalizacja: Pojezierze Drawskie
Moja broń: brak

Re: Pistolet Kentucky, ale -

Post autor: Matlak »

Prawie tak ładny jak mój :D

Obrazek
R0GNAR
Bywalec
Posty: 333
Rejestracja: pt 13.paź.2006 - 10:08
Moja broń:

Re: Pistolet Kentucky, ale -

Post autor: R0GNAR »

I znowu mnie serce boli.
Ale spoko, Jeszcze Tomek Będziesz Płakał oglądając skałkowca gdy kase zbiore :)
Awatar użytkownika
Matlak
VIP
Posty: 1079
Rejestracja: sob 28.lip.2012 - 14:04
Lokalizacja: Pojezierze Drawskie
Moja broń: brak

Re: Pistolet Kentucky, ale -

Post autor: Matlak »

Kupiłem na egunie jeszcze Kentucky kapiszona do kompletu :D Czekam aż nadejdzie :D
Awatar użytkownika
Matlak
VIP
Posty: 1079
Rejestracja: sob 28.lip.2012 - 14:04
Lokalizacja: Pojezierze Drawskie
Moja broń: brak

Re: Pistolet Kentucky, ale -

Post autor: Matlak »

Obrazek
ODPOWIEDZ