Elaboracja amunicji karabinowej
- Matlak
- VIP
- Posty: 1079
- Rejestracja: sob 28.lip.2012 - 14:04
- Lokalizacja: Pojezierze Drawskie
- Moja broń: brak
Elaboracja amunicji karabinowej
Nabyłem na egunie prasę RCBS RS w baaaardzo przystępnej cenie :-) za jakiś czas zacznę kompletować wyposażenie :) Elaboracja amunicji pistoletowej okazała się dziecinnie prosta więc trzeba iść za ciosem póki są pieniądze ;) Mamy w towarzystwie kilka (jak na około koszalińskie warunki) orientalnych kalibrów :-) zwłaszcza 6,5x55 i 7,5x55 które do taniej amunicji nie należą, od pół roku z jednym z kolegów dyskutujemy o elaboracji no i ja zrobiłem pierwszy wg mnie udany krok z pistoletową redukując cenę amunicji póki co o 36% :-) Kolega ma wszystko oprócz prasy :-) Na początek mam/mamy zamiar składać amunicję z naciskiem na taniość, na drugim miejscu jest jakość na pewno te priorytety zamienią się za jakiś czas miejscami ale taki target na tą chwilę :-) posłuchałem odnośnie prasy i nie brałem Lee, tymczasem lee oferuje matryce RGB w fajnych cenach, znacie je z autopsji? Elementów do przygotowania łusek jest tyle ilu producentów, wiem już że deburing tool lee jest słaby, co z zestawami na wiertarkę do skracania?
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:

Nie równolegle do tylnej ścianki łuski? No bo przecież obok gniazda spłonki umieścić się nie da

Ten pierwszy przypadek to najprawdopodobniej za słabe osadzanie. Ręczne osadzarki mają pewną zaletę, która czasem może być kłopotem, a mianowicie w ręcznej osadzarce osadzasz, aż poczujesz, że kowadełko osiadło na masie. Bywa tak, że jedna strona kowadełka jest w pozycji "startowej", a wtedy faktycznie jest to błąd.
Ważne by w osadzarce stosować właściwe uchwyty inaczej dochodzi do błędów w osadzaniu.
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
-
- Stary bywalec
- Posty: 2304
- Rejestracja: czw 12.paź.2006 - 09:23
- Moja broń:
A skąd przypuszczenie, ze trzeba je ciąć, a nie np. właściwie formatować?
Sprawdzałeś długość fabrycznej i tej, którą Twym zdaniem trzeba przyciąć?
Ten zestaw jest idiotyczny. Są trymery do tego, a jak nie masz ochoty kręcić korbką to są też takie z napędem. Co CI po zestawie, który nie zagwarantuje identycznej długości łusek?
Sprawdzałeś długość fabrycznej i tej, którą Twym zdaniem trzeba przyciąć?
Ten zestaw jest idiotyczny. Są trymery do tego, a jak nie masz ochoty kręcić korbką to są też takie z napędem. Co CI po zestawie, który nie zagwarantuje identycznej długości łusek?
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Oj Marku ,rozciagaja sie ,zwlaszcza dlugie luski ,po kazdym odstrzeleniu trymuje ,i za kazdym razem cos zcina ,moze to tylko setne mm ,ale jednak.mkowalczuk pisze:A masz potrzebę ciecia? To jakie Ty łuski dorwałeś? Jakiś złom?
W mojej dotychczasowej karierze nie miałem takiej potrzeby. One się nie rozciągają jak guma w majtach. Warto byś jednak odpuścił szyjki.
Jeśli byś miał potrzebę cięcia to sugeruję byś ciął zgodnie z CIP
A jak ostatnio przeformatowalem na FL luski ktore wczesniej byly formatowane NS przez kilka cykli to zcinalo calkiem sporo.
Odpuszczanie szyjek obowiazkowo w pierwszy raz odstrzelonych luskach ,pozniej co jakies 5-10 cykli.
Tez uzywam tego zestawu Lee do przycinania ,mimo ze mam trymer Lymana to ten Lee jest dla mnie wygodniejszy.
W Lymanie przy zmianie kalibru jest duzo ustawiania ,w Lee trymuje bez zadnrgo ustawiania.
Lepszy jest frez z drewniana galka ,ten z uchwytem metalowym jest ok dla mniejszych kalibrow.
Aby za kazdym razem nie kombinowac i nie wykrecac trzpienia z freza mam frez z trzpieniem do kazdego swojego kalibru.
Poniewzaz iglica trzpienia przechodzi przez kanal ognoiwy i opiera sie o shellholder powtazalnosc jest zapewniona.
Co do wymiarow ,wybralem najkrotsza luske ktora miescila sie w zakresie dlugosci SAAMI ,i do tej dlugosci trymuje.
Koncowke trzpienia w trymerze Lee trzeba skrocic do tego wymiaru.
Pomin jeszcze pirmer pocket cleaner ,decaper tez.Matlak pisze:Moje odstrzelone łuski powodują utrudnione ryglowanieczyli się musiały wydłużyć, stąd pytanie o trymowanie
a o tym zestawie mówię, pomijając chamfer tool
A to utrudnione ryglowanie to po formatowaniu? ,bo luski trymujemy raczej dla zapewnienia powtarzalnosci osadzenia pocisku ,a utrudnione ryglowanie to najczesciej za wysokie ramiona luski ,albo za duza srednica czesci butelkowej.
- Bready
- Stary bywalec
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 23.lut.2012 - 02:03
- Lokalizacja: Dupont, PA, USA
- Moja broń: Duzo ,dawno nie liczylem ;)
Po formatowaniu powinno wszystko wrocic do normy.
Natomiast uwazam ze luski trzeba trymowac ,bo nawet te z jednego pudelka po odstrzeleniu roznia sie dlugoscia ,i to calkiem sporo.
Trymujemy po formatowaniu.
Trzpien przechodzi przez kanal ogniowy ,i opiera sie o te sama plaszczyzne co dno luski ,srednica trzpienia przy frezie wchodzi bez luzow w sformatowana szyjke i pelni role pilota.
Juz w Lymanie (na korbke) latwiej o blad w mocowaniu luski ,roznica grubosci kryzy sie dodaje do wymiaru.
W Lee calkowita dlugosc luski jest zawsze taka sama.
Natomiast uwazam ze luski trzeba trymowac ,bo nawet te z jednego pudelka po odstrzeleniu roznia sie dlugoscia ,i to calkiem sporo.
Trymujemy po formatowaniu.
Akurat sie tutaj z Toba nie zgodze ,Lee gwarantuje identyczna dlugosc lusek.mkowalczuk pisze:Co CI po zestawie, który nie zagwarantuje identycznej długości łusek?
Trzpien przechodzi przez kanal ogniowy ,i opiera sie o te sama plaszczyzne co dno luski ,srednica trzpienia przy frezie wchodzi bez luzow w sformatowana szyjke i pelni role pilota.
Juz w Lymanie (na korbke) latwiej o blad w mocowaniu luski ,roznica grubosci kryzy sie dodaje do wymiaru.
W Lee calkowita dlugosc luski jest zawsze taka sama.
Ostatnio zmieniony pn 12.maja.2014 - 18:10 przez Bready, łącznie zmieniany 3 razy.