Dixie Gun - AUSTRIAN LORENZ
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Dixie Gun - AUSTRIAN LORENZ
Witam!
Przeglądając siec natknąłem się na stronie Dixie Gun na AUSTRIAN LORENZ M1854. Produkcja Arms-Moravia, LTD / Czech Republic. Moje pytanie: czy jest ta replika dostępna w Europie? Szukając więcej w sieci nic konkretnego nie znalazłem.
Pozdrawiam!
Przeglądając siec natknąłem się na stronie Dixie Gun na AUSTRIAN LORENZ M1854. Produkcja Arms-Moravia, LTD / Czech Republic. Moje pytanie: czy jest ta replika dostępna w Europie? Szukając więcej w sieci nic konkretnego nie znalazłem.
Pozdrawiam!
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Witam!
Szkoda, bo akurat niemieckiego nie potrafie się nauczyć.. W Czechach się dogaduje ale to na przyswajanie książek za mało.
Przeczytałem wszystkie posty na iweb o lorenzach i bardzo dużo o tych karabinach na stronach i forach amerykańskich i muszę powiedzieć, że opinie są w zasadzie dwie: albo super broń albo wyjątkowo kiepska. Z tym, że w ameryce nazwą lorenc obejmuje się kilka różnych karabinów i karabinków. I z tego co zdołałem ustalić to nie zawsze były lorence. Po prostu nazwa dla broni austryjackiej.
Po prostu mi mało. Trzeba dalej szukać.
Czekam na książkę naszego polskiego autora.
Pozdrawiam!
Szkoda, bo akurat niemieckiego nie potrafie się nauczyć.. W Czechach się dogaduje ale to na przyswajanie książek za mało.
Przeczytałem wszystkie posty na iweb o lorenzach i bardzo dużo o tych karabinach na stronach i forach amerykańskich i muszę powiedzieć, że opinie są w zasadzie dwie: albo super broń albo wyjątkowo kiepska. Z tym, że w ameryce nazwą lorenc obejmuje się kilka różnych karabinów i karabinków. I z tego co zdołałem ustalić to nie zawsze były lorence. Po prostu nazwa dla broni austryjackiej.
Po prostu mi mało. Trzeba dalej szukać.
Czekam na książkę naszego polskiego autora.
Pozdrawiam!
-
- Posty: 27
- Rejestracja: pt 20.paź.2006 - 15:29
- Lokalizacja: Wrocław
- Moja broń:
Cześć Ruszniku.Co do oksydowania,to generalnie zgadzam się z tym co piszą,ale być może były jakieś odstępstwa od tej reguły-zamuwienie indywidualne czy jakaś partia próbna.Ponieważ widziałem Dornszutzena M-54,nie przerabianego,oksydowanego na czarno-karabin taki jak inne ,tego modelu,ani lepszy ani gorszy,po prostu standard.Pozdrawiam Mariusz M.
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Witam!
Czytam dość dużo raportów i wspomnień żołnierzy regimentów ochotniczych. I tak w północy i południu spotkałem się z opisami, że jednostce wydano lorenze upodobnione do enfildów... Co znaczy dobra opinia... A no i szukanie wśród zdobyczy wojennej angielskiego prochu; jako najlepszego. Akurat w to mogę uwierzyć.
A z tą złą celnością to jakiś miesiąc temu znalazłem opis, że karabin kiepski bo nie można trafic celu z ogległości 3/4 mili... Nawet gdy dali podwójną dawkę prochu to i tak cel na 1200 metrów był nieosiągalny..
I tu mnie dziwi, że jeszcze nikt nie robi tych replik. Są inne karabiny a tego nie..
Pozdrawiam
Czytam dość dużo raportów i wspomnień żołnierzy regimentów ochotniczych. I tak w północy i południu spotkałem się z opisami, że jednostce wydano lorenze upodobnione do enfildów... Co znaczy dobra opinia... A no i szukanie wśród zdobyczy wojennej angielskiego prochu; jako najlepszego. Akurat w to mogę uwierzyć.
A z tą złą celnością to jakiś miesiąc temu znalazłem opis, że karabin kiepski bo nie można trafic celu z ogległości 3/4 mili... Nawet gdy dali podwójną dawkę prochu to i tak cel na 1200 metrów był nieosiągalny..
I tu mnie dziwi, że jeszcze nikt nie robi tych replik. Są inne karabiny a tego nie..
Pozdrawiam
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
Chyba tylko Withworth i bardzo dobry strzelec dałby rade.mackra pisze:A czy ktoras ze wspolczesnych replik jest w stanie strzelac celnie np. na takie 1200 m, o ktorych pisze Mincerz? Odleglosc strzalu dla mnie prawie nie do wyobrazenia.
Czytając ten opis nie bardzo potrafiłem uwierzyć, że dowódca regimentu prosi o inną broń bo ta która jest (lorenz) nie potrafi dobrze strzelać.... Jednostka była na froncie tydzień, strzelcy pewnie marni; to niepowodzenie należy przypisać broni.. W pełni dotarła do mnie niesprawiedliwość opinii o tym karabinie jak sobie przeliczyłem te 3/4 mili...
I tak rodzi się opinia o kiepskiej broni
Pozdrawiam!
W naszych warunkach i poziomie strzeleckim to moim zdaniem 500 metrów jest już dystansem dla wielu nie do pokonania.Także pod względem technicznym (borń).Już nie mówiąc o organizacyjnym.Jedyne nieliczne ogólnodostepne strzelnice mają po 300 metrów.A wynajęcie poligonu to marzenia ściętej głowy.Tak że panowie zejdźmy na ziemię
- Mincerz
- Stary bywalec
- Posty: 762
- Rejestracja: czw 26.paź.2006 - 00:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Moja broń:
W dyskusji na temat Withworta (temat obok) jest link do amerykańskiego forum. Właściciel takiego karabinu miał na 600 yardów (lub metrów) 18 trafionych na 26 strzałów. Nie pamiętam dokładnie wielkości celu, cytuje z pamięci. Strzały z podpórki.mackra pisze:BigBear, ja pytam teoretycznie - o mozliwosci techniczne replik. wiem, ze w Polsce niekt nie strzelal na takie dystanse, bo nie ma gdzie, ale w takich np. Stanach moze probowano...?
Pozdrawiam!
-
- Bywalec
- Posty: 227
- Rejestracja: sob 14.paź.2006 - 15:12
- Lokalizacja: krakow
- Moja broń: