Karabiny wojskowe
Karabiny wojskowe
Zakupiłem ostatnio muszkiet Richmond CS.Kaliber .58 .Produkcja Euroarms.Używany ale stan właściwie bez jednej ryski.Super wykończenie.Olejowana kolba.W komplecie bagnet
W porównaniu do trzybączkowego Enfielda minimalnie gorzej wyważony.
Szczerbinka przerzutowa z trzema nastawami.Trochę mała muszka jak dla mnie.
Pierwsze strzelanie na 25m bo nie było innego toru.4g prochu i pocisk Minie z kulolejki zakupionej razem z bronią.Cięzki bo ponad 600 grs.Z wolnej ręki właściwie nie wychodzi się z 9.
Drugie strzelanie na 50m nie poszło już tak dobrze.Warunki pogodowe okropne, deszcz .Pózniej zauważyłem że szczerbinka jest trochę poluzowana.
Może uda zrobić mi się dzisiaj zdjęcia to wkleję.
P.S. Witam i pozdrawiam kolegów z nowego forum.
W porównaniu do trzybączkowego Enfielda minimalnie gorzej wyważony.
Szczerbinka przerzutowa z trzema nastawami.Trochę mała muszka jak dla mnie.
Pierwsze strzelanie na 25m bo nie było innego toru.4g prochu i pocisk Minie z kulolejki zakupionej razem z bronią.Cięzki bo ponad 600 grs.Z wolnej ręki właściwie nie wychodzi się z 9.
Drugie strzelanie na 50m nie poszło już tak dobrze.Warunki pogodowe okropne, deszcz .Pózniej zauważyłem że szczerbinka jest trochę poluzowana.
Może uda zrobić mi się dzisiaj zdjęcia to wkleję.
P.S. Witam i pozdrawiam kolegów z nowego forum.
witam
i jestem "ciekawski" - strelałeś z Enfielda 3 bączkowego??
bo słyszałem niezłą opowiastke:
w Afganistanie jak CCCP tam wkroczyło, to padali czasami "jak muchy" poimo kamizelek"
a potem okazało się , że to właśnie "enfield"- a kulka z niego nie tyle, że przebijała kamizelkę, ale miazdżyła kości.....
taka sobie opowiastka - jak "stara broń" pokonała nowe technologie...
i jestem "ciekawski" - strelałeś z Enfielda 3 bączkowego??
bo słyszałem niezłą opowiastke:
w Afganistanie jak CCCP tam wkroczyło, to padali czasami "jak muchy" poimo kamizelek"
a potem okazało się , że to właśnie "enfield"- a kulka z niego nie tyle, że przebijała kamizelkę, ale miazdżyła kości.....
taka sobie opowiastka - jak "stara broń" pokonała nowe technologie...
-
- Posty: 27
- Rejestracja: pt 20.paź.2006 - 15:29
- Lokalizacja: Wrocław
- Moja broń:
Wklejam mniejsze zdjęcia bo tamtych nie dało się oglądać
Konfederacki muszkiet Richmond .Jak oni z tym bagnetem walczyli?Nieporęczne to jak diabli.
Kaliber oczywiście .58.Długość 142cm.Lufa ponad 101cm.Łoże orzechowe.







Konfederacki muszkiet Richmond .Jak oni z tym bagnetem walczyli?Nieporęczne to jak diabli.

Kaliber oczywiście .58.Długość 142cm.Lufa ponad 101cm.Łoże orzechowe.







Ostatnio zmieniony wt 07.lis.2006 - 09:12 przez Cereus, łącznie zmieniany 2 razy.
Cały problem z tym że ja na setkę to najcześciej strzelam na zawodach.Po prostu nie mam gdzie.
Od Krakowa zamontowałem diopter,przekalibrowałem pociski na trochę większy rozmiar bo tamte były za małe,zrobiłem wycinak sześciokątny do przybitek i pojechałem do Tomaszowa przestrzelić broń na 100m.Wycieczka na większość dnia.Z nową przybitka strzela 30 cm wyżej niż z okrągła.Lepsze uszczelnienie
Wynik z Lublina znasz.
Pociski są teraz ciut za duże bo po 5 muszę wbijać pobojczykiem ,rozklepuję przód i skupienie się rozłazi po tarczy.
Muszę jeszce nad tym popracować i znów zrobić wycieczkę żeby przestrzelać broń.
Wy w tym Krakowie to macie takie warunki do strzelania że tylko pozazdrościć.
Ogólnie Whitworth dla takiego kurdupla jak ja to trochę za cięzki i za długi karabin do strzelania z wolnej ręki.To opisywane skupienie 9cm na 300 jardów to trudno będzie osiągnąc ale wszystko jeszcze przede mną
Od Krakowa zamontowałem diopter,przekalibrowałem pociski na trochę większy rozmiar bo tamte były za małe,zrobiłem wycinak sześciokątny do przybitek i pojechałem do Tomaszowa przestrzelić broń na 100m.Wycieczka na większość dnia.Z nową przybitka strzela 30 cm wyżej niż z okrągła.Lepsze uszczelnienie
Wynik z Lublina znasz.
Pociski są teraz ciut za duże bo po 5 muszę wbijać pobojczykiem ,rozklepuję przód i skupienie się rozłazi po tarczy.
Muszę jeszce nad tym popracować i znów zrobić wycieczkę żeby przestrzelać broń.
Wy w tym Krakowie to macie takie warunki do strzelania że tylko pozazdrościć.
Ogólnie Whitworth dla takiego kurdupla jak ja to trochę za cięzki i za długi karabin do strzelania z wolnej ręki.To opisywane skupienie 9cm na 300 jardów to trudno będzie osiągnąc ale wszystko jeszcze przede mną
Ostatnio zmieniony sob 04.lis.2006 - 15:06 przez Cereus, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: pt 20.paź.2006 - 15:29
- Lokalizacja: Wrocław
- Moja broń:
Na razie stosowałem grube okrągłe teraz sześciokątne nasmarowane filce.
Okazało się że te drugie uszczelniają tak dobrze że muszę znacznie opuścić diopter.
Próbowałem też kaszkę a na to kartonik szęściokątny.Na 50m było do kitu.Ale możliwe że sprawiły to fatalne warunki pogodowe.
Wystrzelony pocisk w tylnej cześci robi się sześciokątny ale nie jestem przekonany że całkowicie się uszczelnia.
Ogólnie to mam 2 teorie dotyczące cylindrycznego pocisku
.Po pierwsze że przybitka powinna być gruba by dobrze uszczelnić.Ale wtedy działa jak poduszka powietrzna hamująca uderzrenie które wprasuje pocisk w gwint.
Na razie strzelam z 4g i na więcej nie mam ochoty
Po drugie że jednak cienki kartonik by to nie było tej poduszki
Pierwsza wersja sprawdza się w praktyce.
Druga na razie nie bardzo .
Moje eksperymenty jeszcze trochę potrwają bo jak pisałem nie mam gdzie strzelać na 100m.
Okazało się że te drugie uszczelniają tak dobrze że muszę znacznie opuścić diopter.
Próbowałem też kaszkę a na to kartonik szęściokątny.Na 50m było do kitu.Ale możliwe że sprawiły to fatalne warunki pogodowe.
Wystrzelony pocisk w tylnej cześci robi się sześciokątny ale nie jestem przekonany że całkowicie się uszczelnia.
Ogólnie to mam 2 teorie dotyczące cylindrycznego pocisku
.Po pierwsze że przybitka powinna być gruba by dobrze uszczelnić.Ale wtedy działa jak poduszka powietrzna hamująca uderzrenie które wprasuje pocisk w gwint.
Na razie strzelam z 4g i na więcej nie mam ochoty
Po drugie że jednak cienki kartonik by to nie było tej poduszki
Pierwsza wersja sprawdza się w praktyce.
Druga na razie nie bardzo .
Moje eksperymenty jeszcze trochę potrwają bo jak pisałem nie mam gdzie strzelać na 100m.
Ten muszkiet bez bagnetu jest strasznie podobny do Enfielda Volontiera 451 Na razie doszedłem do tego że pociski kupione są lepsze niż z kulolejki,ponieważ te z kulolejki trzeba jeszcze kalibrować. 

Ostatnio zmieniony ndz 12.lis.2006 - 20:07 przez madrak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: pt 20.paź.2006 - 15:29
- Lokalizacja: Wrocław
- Moja broń:
W kategorii broń służbowa są dopuszczone karabiny strzelające pociskiem minie o kalibrze nie mniejszym niż .54 i mające otwarte przyrządy celownicze .
pimpek
P.S. Pewnie , za jakiś czas dołączę do grona właścicieli karabinu wojskowego . Mój na razie błądzi po Europie . Nadawca wysłał go na Węgry . Pomylił Ungary i Poland
.
pimpek
P.S. Pewnie , za jakiś czas dołączę do grona właścicieli karabinu wojskowego . Mój na razie błądzi po Europie . Nadawca wysłał go na Węgry . Pomylił Ungary i Poland
